reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

Czerwiec 2011

reklama
Dzień dobry :)

Ja już sama bo Tomek pojechał nurkować, wróci pewnie po 15. Pogoda dziś ładna w końcu, nie ma chmur i nawet słońce trochę wyszło, oczywiście my dziś znowu będziemy bez spaceru...
Maja zasnęła właśnie po ponad półgodzinnym płaczu - w łóżeczku źle, na rękach też nie dobrze aż w końcu położyłam się z Nią i ledwo dotknęła cyca a już zasnęła, już nie miałam siły a to dopiero początek dnia....
 
Hej i ja się witam...wpadam na chwilkę. Czuje się trochę lepiej...w końcu wzięłam antybiotyk bo już nie dawałam rady...zaraz biorę się za mega wielkie sprzątanie a potem spędzę czas w kuchni bo gości dzisiaj mamy więc chyba już sie nie odezwę...usilnie próbuje przekonać męża że już jestem zdrowa :p bo jutro muszę iść do kina na film "W ciemności". No to narazie całuski dla Was i miłej soboty życzę
 
Witam kochane!
Zdrowko u nas juz lepiej, dziekuje. Mlody wlasnie sie wydziera z lozeczka, mam zamiar go nauczyc zasypiac samemu ale kiepsko nam to idzie :no:. Ja z tych "mietkich" mam jestem :sorry: Rocznica przeszla z malym zgrzytem, slubny sie zapomnial (tak jak ja mial w glowie 6., a nie 4.) i zalapal dopiero popoludniu, bede miala mu co wypominac przez rok, hehe. Za to zasponsoruje mi nowe kozaczki :-).
Dzisiaj moi koledzy i kolezanki z pracy ida wspolnie jesc w ramach swiat, ja niestety nie moge (dzieciaki), no ale za to dadza nam zarobic i jedza u nas.
Zebra ja tez jeszcze nie mam okresu i tez chyba bym wolala, aby przyszedl bo glupie mysli mam :sorry:

Zasnal, calkiem sam!!! Lece obiad robic (sos bolognese).
 
Gratuluję :))
U nas dwie dolne jedynki już dobrze na wierzchu, górna prawa dziś się przebiła, a lewa już widoczna po dziąsełkiem więc też lada moment się pojawi :-) I zupełnie bezboleśnie, bez marudzenia, bez płaczu, dziąsełka tylko lekko opuchnięte...
 
Witam się i ja

Julia śpi od 17 w wózku więc zaśnie pewnie po 23 na noc ale nie mam sumienia jej budzić. Nastroj dziś trochę lepszy, może będzie lepiej :-)
Bylam na basenie, wraca mi coraz lepsza forma. dziś przepłynęłam 36 długości (po 25M) czyli 900m w sumie. mam nadzieje, że za 3/4 miesiace będę mogla się Wam pochwalić, że wrócilam do wagi sprzed ciąży :-)
Gratuluję nowo zaząbkowanym maluchom, u nas dalej nic.
Dziś był ksiądz u nas i Dominika oczywiście nie powstrzymala się żeby nie powiedzieć, że nie chodzi na religię tylko na etykę...och te buntownicze nastolatki. A jak ją ksiądz zapytał ile ma lat to powiedziała z dumą, że 18...a ona dopiero niedawno (pod koniec roku) 17 skończyła :-)
Trasia, Zebra, Madzioolka....posty jak zwykle wzorowe i piękne....DZIĘKUJĘ!

Icak, Zołza....jak moja JUlia ze 2 tygodnie temu wymyśliła sobie nową zabawę polagającą na głosnym wciąganiu powietrza to malo na zawal nie zeszłam i za 15 minut byliśmy z Julią i moim M na pogotowiu, bo myśleliśmy że nam się dziecko dusi. A ona jak za zlość u lekarza nie chciala pokazać jak to robi. A w domu jeszcze parę razy i jej przeszło.

I koniec pisania na teraz....JUlka wstała :-)
 
reklama
Witam...

Wielkie dzięki dziewczyny za wsparcie..Jesteście niezastąpione.

Jest mi ciężko, bardzo...nie dość, ze w domu się podłmuje, do tego mimo, że niewilką pensje miałam to zazwyczaj starczała na odłożenia na wakacje, wyjazd, na jedzenie na cały miesiac itp., zawsze to coś...a teraz jeszcze budżet nam sie okroi, wakacje były zaplanowane i teraz zezygnowaliśmy, rata którą płaciłam tez weszła na konto mojego męza..each, żadnych dobrych wydarzeń nie widac...

Trasia rozglądalismy się za opiekunka, w zasadzie cały grudzień, najpierw znajome osoby(za poł ceny), i jak na złośc kazda z tych osób nie da rady, albo jakieś główniary niczym z reklamy, a do tego swoją droga ceny jakieś z kosmosu 7zł to miniumin, głownie ceny to 8-9 zł za godzinę, licząc dziennie 9-10h nieobecności w domu i ok 20dni w miesiacu w pracy to wychodzi jakieś 1400-1800zł...a ja zarabiam ta najniższą zapłate....a gdzie paliwo na dojazd do pracy? kompletnie nie kalkuluje mi się to...a nie ma możliwosci tez zeby się z mężem wymieniać, bo on jak pamietasz w ogóle całymi dniami poza domem....Myśleliśmy o takim żłobku, ale sama w tym nie chce uczestniczyć, bo nie wyobrażam sobie na wsi dostac na głowe jeszcze 2-3 dzieci i kompletnie nie mieć możliwości kontaktu z ludzmi...

Angel dzieki za propozycje, wierz mi chetnie...ale nawet nie pamiętam kiedy byłam gdzieś nawet z dziecmi...bo one od wyscia ze szpitala Filipia ciągle choruja....moja najlepsza kumpela tez ciągle mnie zaprasza, chce przyjechac z synkiem, ale jak u nas wiecznie choroby no to omijamy sie łukiem...nawet na spacery nie wychodzimy - bo ciągle choroba...

Zebrra dziekuje...bardzo mnie boli, ze teściowa taka uparta i mimo naszych usilnych staran o opiekunkę nie złamała sie...a jej powody, które usłyszałam prosto w twarz - rany, w zasadzie niszczy mi zycie bo ona nie poświęci sie na te 2 lata - plotki jej uciekną... chciałam sie zająć troche fotografia bo to lubię,sprawia mi to radość, ale nie mam wsparcia, każdy jakby przeszedł do porządku dziennego, ze jestem z dziećmi i taki mój obowiązek i nawet na to czasu nie mam...

mrsmoom nie martw sie niepotrzebnie, może troszkę sie nakręcasz, ale skoro masz możliwość sprawdzenia to super i wierze, ze wszystko bedzie ok...

mamusia czerwcowa
, u nas Julia też kilka razy już skonsumowała kilka rożków papierowych..nic jej nie jest...małemu tez nic nie bedzie

saffi fakt etat nauczyciela dla młodej mamy jest idealny, pensja jak w kazdej innej pracy a połowa godzin...łatwiej o organizacje dnia, ja czasem żałuje, ze sie nei kwykwalifokowałam na nauczyciela, no ale za to dzieciaki maja szczęście - pogryzłabym chyba wszystkie - ni mam cierpliwosci i zrozumienia dla szarańczy

kati83 to fakt,zawsze sa 2 strony medalu...ja na początku zakładałam, ze w domu zostanę, ale siedzenie na zwolnieniu i później macierzyńskim z wiecznie chorymi dziećmi zaczęło mnie frustrować, tym bardziej, ze mój małżonek pracuje całymi dniami, ale i na rozrywkę znajdzie czas - codziennie trenuje piłkę i w weekendy jeździ na mecze - a dla rodziny czas ma poza tym - wiec prawie żaden bo jak wraca to dzieci śpią...tylko jeden dzień weekendowy jest bardziej luźny, a ja nie mam kiedy sobie wyskoczyć gdziekolwiek - to zapisał nas na kurs tańca, ale co 2-3 razy idziemy bo treningi musi opuszczać, wiec tez zle...jakby moje potrzeby wyjścia i realizowania sie były nieważne...z tym nie ominięciem rozwoju małej to też róznie - Filip zaczął mówić dopiero jak miał 2,5roku, wiec wszystko mnie omijało, bo już pracowałam, teraz też może sie okazać, ze mnie ominie jakby sie we wrześniu udało wrócic - co mało prawdopodobne ze miejsce będzie...

misialina dzięki i życzę całkowitego wyzdrowienia, fajnie, ze juz lepiej jest...

icak dzięki wielkie...może i los sie w tym roku odmieni, poki co widoków nie ma..

ironia gratulacje dla Benia ząbka

Doris no podziwiam za chęć i wole..ja ćwiczyłam wrzesień i październik dzień w dzień, waga troszkę spadała, ale teraz to ze stresu, nerwów i braku apetytu sama leci i ani mi w głowie ćwiczyć...wagę mam już 2 kg mniejszą niż przed ciąża...


U nas dni ostatnio sa koszmarne...mąz od tygodnia w domu, bo przerwa w robotach, ale i tak am wiecej spraw na mieście i ciagle gdzieś wybywa, choć i tak stara sie pomagać...ale za to dzieci jak nakręcone, Filip ciagle jak noworodek chce zabaw - normalnie cofa sie w rozwoju, potrafił sam sie bawic, teraz nic kompletnie, Julia marudzi jak struta non stop, chyba przez ta chorobe, gorączki nie ma, ale chyba wkurza ja katar, kaszel meczy ja poł nocy, padam...
dzien zaczyna sie od leków poprzez sniadania, znowu leki, obiad, leki i kolacja, mycie i spanie...w między czasie zabawianie dzieci najlepiej dwoje na raz...

Jak to ogarnąc?? nie wiem, a maz zdiwiony, ze ja ochoty na łoźkowe igraszki nie mam...:szok::-D
 
Ostatnia edycja:
Do góry