Nasza Maja je w rozsądnych ilościach, nie pcham w nią na siłę. Zazwyczaj w dzień co 4h je, duży słoiczek hipp owoców, później duży słoiczek hipp obiadku(zostawia troszkę), a późnym popołudniem kasza 100-150ml i wieczorem 100ml kaszy, rano i w nocy cyc
reklama
mrsmoon to mój je chyba dużo wiecej
rano 6 cyc potem 11 kaszka na moim mleku 100-150 ml, potem 14 obiadek duży słoik albo częściej już gotowane też ok tyle, 16 cyc, 18 owocki - mały słoik, no i po kąpieli 20.30 - a od 2 tyg jeszcze dodatkowo w nocy ok 24 i 3 , albo tylko raz ok3-4, przedtem jadł częściej za dnia.
tylko, ze ja mam bardzo dobrą przemianę materii, więc jak to odziedziczył po mnie to tak będzie jadał
rano 6 cyc potem 11 kaszka na moim mleku 100-150 ml, potem 14 obiadek duży słoik albo częściej już gotowane też ok tyle, 16 cyc, 18 owocki - mały słoik, no i po kąpieli 20.30 - a od 2 tyg jeszcze dodatkowo w nocy ok 24 i 3 , albo tylko raz ok3-4, przedtem jadł częściej za dnia.
tylko, ze ja mam bardzo dobrą przemianę materii, więc jak to odziedziczył po mnie to tak będzie jadał
icak
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 15 Październik 2010
- Postów
- 673
mysia witaj:-) wszystkiego dobrego dla was, oby ten rok okazał się jednak lepszy niż ci się zdaje! Przede wszystkim dużo zdrówka dla dzieciaczków oraz poprawy twojego samopoczucia. Mam nadzieje, że jesteś pod opieką lekarza i starasz się walczyć z depresją- pamiętaj też, że jesteśmy tu też po to żeby sobie pomagać, więc zaglądaj do nas, pisz jak ci będzie źle i dobrze czy na forum czy na priv. Wyobrażam sobie, że ciężko ci w domu z dzieciaczkami, a bez pomocy teściowej powrót do pracy jest niemożliwy, a masz potrzebę wyrwania się :-( Jak pamiętam z mężem też się różnie układało...Tym bardziej cię cieplutko pozdrawiam i oby tylko same dobre dni nastały
misia zdrówka, zdrówka
mamusia moja tez lubi zanurzać dziąsła w papierze
mrsmoon u mojej Hanki widze wszystkie szwy aż za wyraźnie i nie chce nawet czytać czy to dobrze czy źle
Od paru dni Hanka dziwnie się zachowuje, tzn. jakoś tak zieje jak pies, wciąga kilkakrotnie bardzo mocno powietrze i potem robi taką sapkę, ale ma przy tym jakby ubaw, nie męczy jej to Nie wiem czy to normalne, czy któreś z waszych dzieciątek tak robi?
misia zdrówka, zdrówka
mamusia moja tez lubi zanurzać dziąsła w papierze
mrsmoon u mojej Hanki widze wszystkie szwy aż za wyraźnie i nie chce nawet czytać czy to dobrze czy źle
Od paru dni Hanka dziwnie się zachowuje, tzn. jakoś tak zieje jak pies, wciąga kilkakrotnie bardzo mocno powietrze i potem robi taką sapkę, ale ma przy tym jakby ubaw, nie męczy jej to Nie wiem czy to normalne, czy któreś z waszych dzieciątek tak robi?
zebrra
Potrójna mama :)
Misia, dziękuję Kochana :**
Bartuś tylko dwie nocki mi odpuścił, już dzisiejszej była "normalka". A najgorsze jest to, że on w ciągu dnia bardzo się cyca domaga i tak jak zwykle jadł z jednego, tak teraz je z dwóch i chciałby jeszcze... Poza tym robi coś takiego, ze ciągnie, puszcza, odwraca się na brzuszek i płacze, więc z powrotem go biorę i tak w kółko... Albo ciągnie i z takim mlaśnięciem puszcza bardzo boleśnie dla mnie i znowu łapie i tak w koło Macieju...
O tym pedicetamolu czytałam, ale ja preferuję ibuprofen, bo działa również przeciwzapalnie, więc u mnie bazą jest zawsze coś na ibuprofenie, a paracetamol ewentualnie dodatkowo...
Zdrówka Ci życzę, ja juz czuję się o niebo lepiej (na duomoxie 3-cia doba), no i powodzenia w nauce zasypiania!
Mrsmoon, misiak cudny, pamiętam, ze oglądałam te misiaki i podobał mi sie taki błękitny
Kati, Ty też zdrowiej Kochana!
U nas z Bartkowym apetytem podobnie jak u Matiego, jak mówi dość, to dość i nie ma mocnych, zresztą ja nie z tych wpychających "za mamusię", "za tatusia"
U nas jeśli chodzi o jedzenie, to u nas jednak mniej...
rano kaszka na 75ml wody (podaję łyzeczką)
ok 13-14 obiadek (doszliśmy do 3/4 125g słoiczka - to tak na oko, bo gotuję już sama, słoiczki sporadycznie)
po południu koło 17 owoce (tutaj potrafi zjeść 1/2jabłka i 1/2 banana), a dzisiaj zajadał się kaszą jaglaną z jabłkiem i bananem
do tego ok 125ml picia
reszta to cycek (ok 5-6 razy w dzień + od 2 do 5 razy w nocy)
Bartuś tylko dwie nocki mi odpuścił, już dzisiejszej była "normalka". A najgorsze jest to, że on w ciągu dnia bardzo się cyca domaga i tak jak zwykle jadł z jednego, tak teraz je z dwóch i chciałby jeszcze... Poza tym robi coś takiego, ze ciągnie, puszcza, odwraca się na brzuszek i płacze, więc z powrotem go biorę i tak w kółko... Albo ciągnie i z takim mlaśnięciem puszcza bardzo boleśnie dla mnie i znowu łapie i tak w koło Macieju...
O tym pedicetamolu czytałam, ale ja preferuję ibuprofen, bo działa również przeciwzapalnie, więc u mnie bazą jest zawsze coś na ibuprofenie, a paracetamol ewentualnie dodatkowo...
Zdrówka Ci życzę, ja juz czuję się o niebo lepiej (na duomoxie 3-cia doba), no i powodzenia w nauce zasypiania!
Mrsmoon, misiak cudny, pamiętam, ze oglądałam te misiaki i podobał mi sie taki błękitny
Kati, Ty też zdrowiej Kochana!
U nas z Bartkowym apetytem podobnie jak u Matiego, jak mówi dość, to dość i nie ma mocnych, zresztą ja nie z tych wpychających "za mamusię", "za tatusia"
U nas jeśli chodzi o jedzenie, to u nas jednak mniej...
rano kaszka na 75ml wody (podaję łyzeczką)
ok 13-14 obiadek (doszliśmy do 3/4 125g słoiczka - to tak na oko, bo gotuję już sama, słoiczki sporadycznie)
po południu koło 17 owoce (tutaj potrafi zjeść 1/2jabłka i 1/2 banana), a dzisiaj zajadał się kaszą jaglaną z jabłkiem i bananem
do tego ok 125ml picia
reszta to cycek (ok 5-6 razy w dzień + od 2 do 5 razy w nocy)
Dziewczyny, każdy maluch ma swoją pojemność żołądka, każde je, ile potrzebuje. I cudnie, że każde jest inne. Fajnie, że z nas takie rozsądne mamuśki, nie? ;-) Że obserwujemy nasze dzieciaki i dopasowujemy wszystko do ich potrzeb.
Z Bartusia kawał faceta, jak widać, nie trzeba wcinac nie wiadomo ile, żeby dobrze wyglądać ;-) :-)
Icak, mój mały kilka razy mnie przestraszył dziwnymi odgłosami. Raz myślałam, że się dusi, tak głośno świszcząco wciągał powietrze, że już byłam pewna, że to alergia na zwierzaki i zaczęłam szukać w głowie, co robić przy skurczu oskrzeli. Ale kiedy podbiegłam do niego, okazało się, że Edi się świetnie bawi, bo oto nauczył się nowego odgłosu... A ja prawie na zawał nie zeszłam
Z Bartusia kawał faceta, jak widać, nie trzeba wcinac nie wiadomo ile, żeby dobrze wyglądać ;-) :-)
Icak, mój mały kilka razy mnie przestraszył dziwnymi odgłosami. Raz myślałam, że się dusi, tak głośno świszcząco wciągał powietrze, że już byłam pewna, że to alergia na zwierzaki i zaczęłam szukać w głowie, co robić przy skurczu oskrzeli. Ale kiedy podbiegłam do niego, okazało się, że Edi się świetnie bawi, bo oto nauczył się nowego odgłosu... A ja prawie na zawał nie zeszłam
Madzioolka
Moja Maja 09.06.2011
Dobry wieczór
Moja Maja już dziś troszkę lepiej, tzn gorączka dalej jest ale nie rośnie tak wysoka i tak szybko jak wczoraj, jednak jak przekracza 38st to podajemy Nurofen. Nawet już lepiej go toleruje, dajemy powoli małymi łyczkami i już tak nie krzyczy, mamy ten o smaku pomarańczowym.
Anapi jak rocznica? wszytskiego najlepszego
Mysia witaj po przerwie! Kochana Ty się nie pytaj czy Cię chcemy bo jesteś jedną z nas! Zawsze wysłuchamy i wesprzemy jak tylko będziemy potrafiły najlepiej. Bardzo mi przykro że u Was tak pod górkę, mam jednak nadzieję że będzie coraz lepiej &&&&&& zdrówka dla Ciebie i dzieciaczków :*
Aestima to straszne co piszesz o upadku tego 3-tygodniowego maleństwa... ale dzieci chyba faktycznie mają jakąś taką odporność antyupadkową :-)
Zeberko Nurofen chyba się w końcu przyjął, ale dziękuję, następnym razem wypróbuję coś nowego no oczywiście wolałabym aby nie było następnego razu ale takich cudów nie ma
mrsmoon powinnaś mieć tzw "kontrolę rodzicielską" na kompie, czyli ograniczony dostęp do internetu bo się nakręcasz strasznie i niepotrzebnie na pewno ale skoro masz już umówioną tą wizytę to idź i niech Cie lekarz do porządku przywoła bo córcie masz śliczną, zdrowiutką i kształtną
A co do misia to nasza Maja też ma swojego ulubionego do zasypiania dostała zestaw miś z kocykiem, coś takiego: KOCYK I PLUSZAK MASKOTKA BOBAS PREZENT NIEMOWLE (2027281149) - Aukcje internetowe Allegro, dziesiąty już kocyk leży na półce nawet nie rozwinięty, ale miś okazał się strzałem w dziesiątkę i bez niego nie ma spania
Doris mnie też ta pogoda dobija i mimo że i tak bym na spacer z Mają nie wyszła to czuję się jak w więzieniu, zamknięta w domu z tą szarówą deszczem i błotem za oknem.... a paradoksalnie mój Tomek uważa że jest ok i jutro jadą z ekipą nurkować... wyobrażacie sobie? w taką pogodę... powariowali...
Mamusia Tymcio nic nie będzie po papierze, zwłaszcza po tak małej ilości - to się trawi :-)
A co do włosów to o ile w kwestii fryzury nie doradzę bo sama już od dawna bym coś u siebie zmieniła bo się sobie nie podobam ale pomysłu brak, o tyle mogę polecić Ci nową serię kosmetyków Timotei Organic - nie mają tych wszytskich obciążających włosy składników, silikonu parabenów i innych paskudztw i na przetłuszczające się włosy (a moje też są takie) są świetne, włosy na mokro są inne w dotyku, takie jakby szorstkie przez brak tych wygładzaczy ale po wyschnięciu są świetne, ja mam szampon i odżywkę a poluję jeszcze na maskę na włosy tylko nie mogę znaleźć, ogólnie polecam
Saffi fajnie że jesteś zadowolona z powrotu do pracy, a czas pracy faktycznie masz super mi brakuje właśnie spacerów z Mają bo wracam przed 16 i już jest wtedy ciemno a my po ciemku nie chodzimy bo się boję i nie lubię.
Zołza uśmiałam się z tego posiłku :-):-):-) dzieci to jednak mają pomysły nie z tej ziemi ale zawsze znajdą rozwiązanie problemu, nawet jeśli dla dorosłych jest delikatnie mówiąc niekonwencjonalne :-)
Kati, Misialina zdrówka dla Was!
Misialina u nas też pierwsze ząbki bezobjawowo wyszły, tak całkiem nagle i niespodziewanie teraz Maja też nie ma czerwonych dziąseł, choć pod palcami dają się wyczuć górne jedynki, ale raczej jeszcze trochę na nie poczekamy, dziś sparowałam na wszelki wypadek bobodentem
Kolorowa kupa - dobre
Icak a czy Hania marszczy też nosek jak wciąga to powietrze? bo Maja też tak robi czasem i ma radochę. Córcia znajomych 10-miesięczna tez tak robi jak rodzice jej mówią "Amelka zrób minkę" zabawnie to wygląda
Moja Maja już dziś troszkę lepiej, tzn gorączka dalej jest ale nie rośnie tak wysoka i tak szybko jak wczoraj, jednak jak przekracza 38st to podajemy Nurofen. Nawet już lepiej go toleruje, dajemy powoli małymi łyczkami i już tak nie krzyczy, mamy ten o smaku pomarańczowym.
Anapi jak rocznica? wszytskiego najlepszego
Mysia witaj po przerwie! Kochana Ty się nie pytaj czy Cię chcemy bo jesteś jedną z nas! Zawsze wysłuchamy i wesprzemy jak tylko będziemy potrafiły najlepiej. Bardzo mi przykro że u Was tak pod górkę, mam jednak nadzieję że będzie coraz lepiej &&&&&& zdrówka dla Ciebie i dzieciaczków :*
Aestima to straszne co piszesz o upadku tego 3-tygodniowego maleństwa... ale dzieci chyba faktycznie mają jakąś taką odporność antyupadkową :-)
Zeberko Nurofen chyba się w końcu przyjął, ale dziękuję, następnym razem wypróbuję coś nowego no oczywiście wolałabym aby nie było następnego razu ale takich cudów nie ma
mrsmoon powinnaś mieć tzw "kontrolę rodzicielską" na kompie, czyli ograniczony dostęp do internetu bo się nakręcasz strasznie i niepotrzebnie na pewno ale skoro masz już umówioną tą wizytę to idź i niech Cie lekarz do porządku przywoła bo córcie masz śliczną, zdrowiutką i kształtną
A co do misia to nasza Maja też ma swojego ulubionego do zasypiania dostała zestaw miś z kocykiem, coś takiego: KOCYK I PLUSZAK MASKOTKA BOBAS PREZENT NIEMOWLE (2027281149) - Aukcje internetowe Allegro, dziesiąty już kocyk leży na półce nawet nie rozwinięty, ale miś okazał się strzałem w dziesiątkę i bez niego nie ma spania
Doris mnie też ta pogoda dobija i mimo że i tak bym na spacer z Mają nie wyszła to czuję się jak w więzieniu, zamknięta w domu z tą szarówą deszczem i błotem za oknem.... a paradoksalnie mój Tomek uważa że jest ok i jutro jadą z ekipą nurkować... wyobrażacie sobie? w taką pogodę... powariowali...
Mamusia Tymcio nic nie będzie po papierze, zwłaszcza po tak małej ilości - to się trawi :-)
A co do włosów to o ile w kwestii fryzury nie doradzę bo sama już od dawna bym coś u siebie zmieniła bo się sobie nie podobam ale pomysłu brak, o tyle mogę polecić Ci nową serię kosmetyków Timotei Organic - nie mają tych wszytskich obciążających włosy składników, silikonu parabenów i innych paskudztw i na przetłuszczające się włosy (a moje też są takie) są świetne, włosy na mokro są inne w dotyku, takie jakby szorstkie przez brak tych wygładzaczy ale po wyschnięciu są świetne, ja mam szampon i odżywkę a poluję jeszcze na maskę na włosy tylko nie mogę znaleźć, ogólnie polecam
Saffi fajnie że jesteś zadowolona z powrotu do pracy, a czas pracy faktycznie masz super mi brakuje właśnie spacerów z Mają bo wracam przed 16 i już jest wtedy ciemno a my po ciemku nie chodzimy bo się boję i nie lubię.
Zołza uśmiałam się z tego posiłku :-):-):-) dzieci to jednak mają pomysły nie z tej ziemi ale zawsze znajdą rozwiązanie problemu, nawet jeśli dla dorosłych jest delikatnie mówiąc niekonwencjonalne :-)
Kati, Misialina zdrówka dla Was!
Misialina u nas też pierwsze ząbki bezobjawowo wyszły, tak całkiem nagle i niespodziewanie teraz Maja też nie ma czerwonych dziąseł, choć pod palcami dają się wyczuć górne jedynki, ale raczej jeszcze trochę na nie poczekamy, dziś sparowałam na wszelki wypadek bobodentem
Kolorowa kupa - dobre
Icak a czy Hania marszczy też nosek jak wciąga to powietrze? bo Maja też tak robi czasem i ma radochę. Córcia znajomych 10-miesięczna tez tak robi jak rodzice jej mówią "Amelka zrób minkę" zabawnie to wygląda
traschka
Mama Marysi
dobry wieczór!
U nas dalej jęki, kwęki okołozębowe ale na szczęście po wczorajszym upadku nie ma śladu.
Ja dziś tradycyjnie kolędowałam, potem jeszcze zajęcia (dlaczego ludzie nie chcą mieć wolnego dnia w święto???). Jutro rano zajęcia, potem próba w Katowicach i wieczorem kolędowanie. A ja bym chciała jeden dzień odpocząć w domu... Poranne zajęcia to grupówka do której muszę się solidnie przygotować a kompletnie nie mam do tego weny dzisiaj. Źle się czuję, dostałam pierwszy okres po ciąży, boli mnie brzuch i kręgosłup, do tego mam lekką gorączkę i czuję się jakbym miała się rozchorować.
Mysia myślałam o tobie ostatnio. Nieciekawie u was... jesteś pewna że nie stać was na nianię? Może akurat znajdzie się ktoś w okolicy kto ma małe dziecko i chętnie zaopiekuje się twoją Julką żeby sobie dorobić? U nas można wynająć nianię od 6, 7 zł z godzinę (sprawdzałam przed chwilą) więc u was nie powinno być drożej. Może chociaż na pół etatu mogłabyś wrócić? Pomyśl jeszcze czy nie warto powiesić ogłoszenia w sklepie, urzędzie tak aby przeczytali je ludzie z twoich okolic. Teraz jest nowa ustawa żłobkowa i znaczniej łątwiej założyć mini żłobek przydomowy. Może się zdarzyć, że znajdzą się trzy takie babki jak ty i coś razem wykombinujecie! Trzymam kciuki za pomyślne rozwiązanie!
Anapi jak zdrowie u was?
Aestima 3 tygodniowe dziecko wypadło z nosidełka?? Ja bym zeszła na zawał... i to jeszcze nie swoje dziecko. Mnie wyrzuty sumienia męczą do dzisiaj, ale wiem że takie rzeczy są prawie nieuniknione. Oby jak najrzadziej!
Angel oj wiem co czułaś, na szczęście nasze maluchy w fotelikach są względnie bezpieczne. Mi się kiedyś strasznie przechylił fotelik jak niosłam Marysię, bo jak zwykle niosłam milion innych rzeczy. Była zapięta, nic się nie stało. Szkoda, że moje łóżko nie ma pasów...
Madzioolka ja dawałam Marysi przeciwbólowo Panadol truskawkowy. Tak jej smakował, że aż się jej oczy zaświeciły
Zebrra muszę się zainteresować tą kaszą jaglaną. Marysia nie chce jeść żadnej kaszki łyżeczką, od wczoraj przemycam jej w mleku łyżeczkę kleiku kukurydzianego (zalecenie lekarki bo z przybieraniem szału nie ma) i jakoś to zjada. Może ta kasza jaglana z owocami bardziej jej zasmakuje.
A Bartuś wcale tak mało nie je, pomyśl ile on z tego cyca wyciągnie jak tyle razy je!
mrsmoon ja też bym ci ten net odłączyła najchętniej ale mi szkoda, że wtedy znikniesz z bb) Jesteś już tak nakręcona, że tylko wizyta u lekarza cię uspokoi ale nie wkręcaj sobie potem nic nowego, błagam! Szkoda nerwów, Maja jest pod dobrą opieką
a zawodu nauczyciela nie da się porównać godzinowo z inną pracą, to coś zupełnie innego. Ja no mam jutro pół godziny zajęć grupowych, ich przygotowanie zajmuje mi śrdenio 2 godziny. Przygotowanie koncertu dla dzieci, przygotowanie zwykłej lekcji, wycinanki i inne pierdoły zajmują mi co najmniej dwa razy tyle co same zajęcia
Misiu cudny!!!
Doris brakuje mi tu ciebie! Wiem że i ja ostatnio rzadziej bywam ale zawsze wieczorami czekałam na twoje posty a tu taka cisza...
mamusiu nic mu nie będzie, Marysia też ostatnio połknęła kawałek chusteczki higienicznej bo mi porwała z ręki jak jej wycierałam buzię. Papier nieszkodliwy jest
saffi miło słyszeć, że zadowolona jesteś z powrotu do pracy! No i fajny termin, bo niedługo ferie, potem wielkanoc i już wakacje, zleci piorunem. Mi się strasznie zawsze dłuży ten okres listopadowy, potem jakoś szybciej leci
kati tak jak piszesz, jak się nie może wrócić do pracy to by się chciało, a jak się chce zostać z dzieckiem to trzeba do pracy wracać. ja teraz widzę, że wróciłam do pracy za wcześnie ale nie miałam wyjścia. kosztowało mnie to dużo zdrowia a dopiero teraz czuję potrzebę wyjścia z domu.
A z jedzeniem to podobnie, nic na siłę. Marysia jest bardzo różna z tym swoim jedzeniem i nigdy nie wiem ile zje. Irytujące to jest bo nie mam pojęcia ile jej przytowować mleka. Je o stałych porach ale raz zje rano 180ml a raz 60. No i oczywiście mam wrażenie, że zawsze na odwrót niż ja zrobię Jak zrobię 120 to zje wszystko i chce więcej, a jak zrobię 180 to zje 60. Kompletnie nieprzewidywalna... no ale jak nie chce jeść to niech nie je. Boję się tylko konfrontacji z moją mamą, która nas strasznie przekarmiała. Mój brat w wieku 3 miesięcy zjadał na kolację 2 butelki 260ml kaszki!!! Mam wciąż tylko chodzi za każdym i pyta co chcemy zjeść, dostaję szału jak słyszę po raz dwudziesty czy na pewno nie zjem więcej szyneczki...
Misia zdrowai dla ciebie, choc czuję że i ja dołączę niebawem do grona chorujących. Mam nadzieję, że niebawem Malwinka będzie zasypiać sama i zyskasz trochę czasu. Przyznam, że nie wyobrażam sobie tego, że nie mam tych dwóch godzin dziennie dla siebie kiedy Marysia śpi. Oczywiście mam wtedy masę pracy, gotowanie, sprzątanie itp ale jednak jest to jakiś odpoczynek umysłowy
Zołza Edi już dostał dość przeciwciał, ponoć po 6 miesiącu dziecko już ich nie pobiera od matki. Oczywiście, że mleko cycowe jest najlepsze i nic mu nie dorówna, ale nasze maluchy nie zawsze wiedzą co dobre niestety. Marysia od początku gardziła cycem.
Icak Marysia też chyba tak robi. Właśnie z marszczeniem noska. Bawi ją to i śmieje się potem
Madzioolka piękny post Dobrze, że u was lepiej. U nas póki co bez gorączki, ale kwęczenie nieprzeciętne. Cały dzień na rękach.
U nas dalej jęki, kwęki okołozębowe ale na szczęście po wczorajszym upadku nie ma śladu.
Ja dziś tradycyjnie kolędowałam, potem jeszcze zajęcia (dlaczego ludzie nie chcą mieć wolnego dnia w święto???). Jutro rano zajęcia, potem próba w Katowicach i wieczorem kolędowanie. A ja bym chciała jeden dzień odpocząć w domu... Poranne zajęcia to grupówka do której muszę się solidnie przygotować a kompletnie nie mam do tego weny dzisiaj. Źle się czuję, dostałam pierwszy okres po ciąży, boli mnie brzuch i kręgosłup, do tego mam lekką gorączkę i czuję się jakbym miała się rozchorować.
Mysia myślałam o tobie ostatnio. Nieciekawie u was... jesteś pewna że nie stać was na nianię? Może akurat znajdzie się ktoś w okolicy kto ma małe dziecko i chętnie zaopiekuje się twoją Julką żeby sobie dorobić? U nas można wynająć nianię od 6, 7 zł z godzinę (sprawdzałam przed chwilą) więc u was nie powinno być drożej. Może chociaż na pół etatu mogłabyś wrócić? Pomyśl jeszcze czy nie warto powiesić ogłoszenia w sklepie, urzędzie tak aby przeczytali je ludzie z twoich okolic. Teraz jest nowa ustawa żłobkowa i znaczniej łątwiej założyć mini żłobek przydomowy. Może się zdarzyć, że znajdzą się trzy takie babki jak ty i coś razem wykombinujecie! Trzymam kciuki za pomyślne rozwiązanie!
Anapi jak zdrowie u was?
Aestima 3 tygodniowe dziecko wypadło z nosidełka?? Ja bym zeszła na zawał... i to jeszcze nie swoje dziecko. Mnie wyrzuty sumienia męczą do dzisiaj, ale wiem że takie rzeczy są prawie nieuniknione. Oby jak najrzadziej!
Angel oj wiem co czułaś, na szczęście nasze maluchy w fotelikach są względnie bezpieczne. Mi się kiedyś strasznie przechylił fotelik jak niosłam Marysię, bo jak zwykle niosłam milion innych rzeczy. Była zapięta, nic się nie stało. Szkoda, że moje łóżko nie ma pasów...
Madzioolka ja dawałam Marysi przeciwbólowo Panadol truskawkowy. Tak jej smakował, że aż się jej oczy zaświeciły
Zebrra muszę się zainteresować tą kaszą jaglaną. Marysia nie chce jeść żadnej kaszki łyżeczką, od wczoraj przemycam jej w mleku łyżeczkę kleiku kukurydzianego (zalecenie lekarki bo z przybieraniem szału nie ma) i jakoś to zjada. Może ta kasza jaglana z owocami bardziej jej zasmakuje.
A Bartuś wcale tak mało nie je, pomyśl ile on z tego cyca wyciągnie jak tyle razy je!
mrsmoon ja też bym ci ten net odłączyła najchętniej ale mi szkoda, że wtedy znikniesz z bb) Jesteś już tak nakręcona, że tylko wizyta u lekarza cię uspokoi ale nie wkręcaj sobie potem nic nowego, błagam! Szkoda nerwów, Maja jest pod dobrą opieką
a zawodu nauczyciela nie da się porównać godzinowo z inną pracą, to coś zupełnie innego. Ja no mam jutro pół godziny zajęć grupowych, ich przygotowanie zajmuje mi śrdenio 2 godziny. Przygotowanie koncertu dla dzieci, przygotowanie zwykłej lekcji, wycinanki i inne pierdoły zajmują mi co najmniej dwa razy tyle co same zajęcia
Misiu cudny!!!
Doris brakuje mi tu ciebie! Wiem że i ja ostatnio rzadziej bywam ale zawsze wieczorami czekałam na twoje posty a tu taka cisza...
mamusiu nic mu nie będzie, Marysia też ostatnio połknęła kawałek chusteczki higienicznej bo mi porwała z ręki jak jej wycierałam buzię. Papier nieszkodliwy jest
saffi miło słyszeć, że zadowolona jesteś z powrotu do pracy! No i fajny termin, bo niedługo ferie, potem wielkanoc i już wakacje, zleci piorunem. Mi się strasznie zawsze dłuży ten okres listopadowy, potem jakoś szybciej leci
kati tak jak piszesz, jak się nie może wrócić do pracy to by się chciało, a jak się chce zostać z dzieckiem to trzeba do pracy wracać. ja teraz widzę, że wróciłam do pracy za wcześnie ale nie miałam wyjścia. kosztowało mnie to dużo zdrowia a dopiero teraz czuję potrzebę wyjścia z domu.
A z jedzeniem to podobnie, nic na siłę. Marysia jest bardzo różna z tym swoim jedzeniem i nigdy nie wiem ile zje. Irytujące to jest bo nie mam pojęcia ile jej przytowować mleka. Je o stałych porach ale raz zje rano 180ml a raz 60. No i oczywiście mam wrażenie, że zawsze na odwrót niż ja zrobię Jak zrobię 120 to zje wszystko i chce więcej, a jak zrobię 180 to zje 60. Kompletnie nieprzewidywalna... no ale jak nie chce jeść to niech nie je. Boję się tylko konfrontacji z moją mamą, która nas strasznie przekarmiała. Mój brat w wieku 3 miesięcy zjadał na kolację 2 butelki 260ml kaszki!!! Mam wciąż tylko chodzi za każdym i pyta co chcemy zjeść, dostaję szału jak słyszę po raz dwudziesty czy na pewno nie zjem więcej szyneczki...
Misia zdrowai dla ciebie, choc czuję że i ja dołączę niebawem do grona chorujących. Mam nadzieję, że niebawem Malwinka będzie zasypiać sama i zyskasz trochę czasu. Przyznam, że nie wyobrażam sobie tego, że nie mam tych dwóch godzin dziennie dla siebie kiedy Marysia śpi. Oczywiście mam wtedy masę pracy, gotowanie, sprzątanie itp ale jednak jest to jakiś odpoczynek umysłowy
Zołza Edi już dostał dość przeciwciał, ponoć po 6 miesiącu dziecko już ich nie pobiera od matki. Oczywiście, że mleko cycowe jest najlepsze i nic mu nie dorówna, ale nasze maluchy nie zawsze wiedzą co dobre niestety. Marysia od początku gardziła cycem.
Icak Marysia też chyba tak robi. Właśnie z marszczeniem noska. Bawi ją to i śmieje się potem
Madzioolka piękny post Dobrze, że u was lepiej. U nas póki co bez gorączki, ale kwęczenie nieprzeciętne. Cały dzień na rękach.
Witam się dziś pierwsza, Maja nie śpi od 5 i ma doskonały humor. W łóżku leżałyśmy 2h z nadzieją, że zaśnie, ale ona nawet o tym nie myślała. Wyrwała mi masę włosów z głowy, bo ona jak zasypia to ostatnio musi jakiś kosmyk trzymać...czekam aż zrobi się śpiąca i też się kladę
mamusia czerwcowa 2011
Mamusia Tymusia
mrsmoon - witaj, u mnie też noc fatalna, młody budził się co chwila ale nad ranem wzięłam go do łóżka to przespał 1,5 h bez pobudki ufff,
jestem zmęczona jak djabli muszę zaraz walnąć sobie dobrą kawkę
jestem zmęczona jak djabli muszę zaraz walnąć sobie dobrą kawkę
reklama
zebrra
Potrójna mama :)
Hej Kochane
Trasiu, tak jak piszesz, Bartuś wcale mało nie je, bo dużo ciągnie z cycka. Tyle, że ja bym wolała, zeby powoli proporcje się zmieniały na rzecz innego jedzonka
Ja go mogę karmić, bo dla mnie to przyjemność i taka chwila tylko dla nas, ale sam cycek w tym wieku to nie wszystko
Współczuję Ci samopoczucia, mam nadzieję, że dzisiaj czujesz się trochę lepiej...
Ja jeszcze nie dostałam okresu, ale szczerze mówiąc już bym chciała...
Mrsmoon, to pobudka podobna do mojej Tyle, że ja przekazałam Bartunia Olafowi i wstałam po 9-ej, akurat wtedy kiedy szykował małego na balkonowe spanie.
Swoją drogą z tym balkonowym spaniem to jest u nas super, bo Bartuś zasypia między 9 a 10 i wstaje 13-14. Najgorzej było kiedy gorączkował, bo przecież nie mogłam go wystawiać, a onb mi wtedy w ogóle nie chciał spać, no i oczywiście ze zmęczenia dostawał szału...
Mamusiu witaj Ja tez po kawkę idę
Ale miałam dzisiaj fajny sen... Kupowaliśmy mieszkanie i było taaaaakie piękne i takie wielkie mhmhmh...
Przestraszyłam się własnie okrutnie... Moi na basenie, piszę sobie posta i widzę, że drzwi wejściowe się otwierają i pies wychodzi na klatkę... Szłam do tych drzwi na trzęsących się nogach, otwieram, a tam obcy facet... Normalnie nacisnął na klamkę i otworzył drzwi... To był jakiś obcokrajowiec, trzymał kartkę, przyszedł po pieniądze... nie byłam w stanie słowa z siebie wydusić, psa zawołałam i zamknełam drzwi...
Jeszcze jak mieszkałam w W-wie to bardzo pilnowałam zamykania drzwi wejściowych, bo kiedyś złodziej wszedł kiedy byłam w kuchni i ukradł mi torebkę.. ale tutaj zazwyczaj mam otwarte, Wika ciągle gdzieś łazi w te i z powrotem, musiałabym ciągle otwierac i zamykać...
Aaaa pytałyście o chłopaka Wiki, na razie trochę się uspokoiło, już mi tu nie wyśpiewuje pod oknami Na początku chyba oboje byli bardziej zaaferowani, bo ciągle jej kwiaty przynosił i codziennie tu był, a teraz Wika bardzo się zaangażowała w przygotowania do WOŚP i mniej czasu ma dla niego
Swoją drogą to niezły ancymonek z tego Mariuszka
Trasiu, tak jak piszesz, Bartuś wcale mało nie je, bo dużo ciągnie z cycka. Tyle, że ja bym wolała, zeby powoli proporcje się zmieniały na rzecz innego jedzonka
Ja go mogę karmić, bo dla mnie to przyjemność i taka chwila tylko dla nas, ale sam cycek w tym wieku to nie wszystko
Współczuję Ci samopoczucia, mam nadzieję, że dzisiaj czujesz się trochę lepiej...
Ja jeszcze nie dostałam okresu, ale szczerze mówiąc już bym chciała...
Mrsmoon, to pobudka podobna do mojej Tyle, że ja przekazałam Bartunia Olafowi i wstałam po 9-ej, akurat wtedy kiedy szykował małego na balkonowe spanie.
Swoją drogą z tym balkonowym spaniem to jest u nas super, bo Bartuś zasypia między 9 a 10 i wstaje 13-14. Najgorzej było kiedy gorączkował, bo przecież nie mogłam go wystawiać, a onb mi wtedy w ogóle nie chciał spać, no i oczywiście ze zmęczenia dostawał szału...
Mamusiu witaj Ja tez po kawkę idę
Ale miałam dzisiaj fajny sen... Kupowaliśmy mieszkanie i było taaaaakie piękne i takie wielkie mhmhmh...
Przestraszyłam się własnie okrutnie... Moi na basenie, piszę sobie posta i widzę, że drzwi wejściowe się otwierają i pies wychodzi na klatkę... Szłam do tych drzwi na trzęsących się nogach, otwieram, a tam obcy facet... Normalnie nacisnął na klamkę i otworzył drzwi... To był jakiś obcokrajowiec, trzymał kartkę, przyszedł po pieniądze... nie byłam w stanie słowa z siebie wydusić, psa zawołałam i zamknełam drzwi...
Jeszcze jak mieszkałam w W-wie to bardzo pilnowałam zamykania drzwi wejściowych, bo kiedyś złodziej wszedł kiedy byłam w kuchni i ukradł mi torebkę.. ale tutaj zazwyczaj mam otwarte, Wika ciągle gdzieś łazi w te i z powrotem, musiałabym ciągle otwierac i zamykać...
Aaaa pytałyście o chłopaka Wiki, na razie trochę się uspokoiło, już mi tu nie wyśpiewuje pod oknami Na początku chyba oboje byli bardziej zaaferowani, bo ciągle jej kwiaty przynosił i codziennie tu był, a teraz Wika bardzo się zaangażowała w przygotowania do WOŚP i mniej czasu ma dla niego
Swoją drogą to niezły ancymonek z tego Mariuszka
Podobne tematy
- Odpowiedzi
- 4
- Wyświetleń
- 2 tys
- Odpowiedzi
- 2 tys
- Wyświetleń
- 100 tys
- Odpowiedzi
- 2
- Wyświetleń
- 4 tys
- Odpowiedzi
- 19
- Wyświetleń
- 4 tys
Podziel się: