reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Czerwiec 2011

Witam się i ja.
U nas też nocka kiepska. Pierwsza pobudka tuż po północy, a pózniej co 1-1.5 h kolejne. Od 7 obie już nie śpimy. Padam na ryjek. Weronika teraz śpi, ale cieżko było ją uśpić, pomimo, że tarła oczka i nosek. O, właśnie zaczyna się wiercić. Maskara. :baffled:
 
reklama
Maja zasnęła mi na podłodze i śpi już ok godziny :) Mama właśnie dzwoniła, że już dojechała, chłopaki ją zaraz zgarną z dworca. We wtorek mamy laryngologa i się okaże co dalej z uszkiem Mai. Co trochę sączy się ropa, nie wiem jak długo się to będzie oczyszczać. Najważniejsze, że gorączki nie ma. Jutro mamy rehabilitację, ale pewnie znowu będę musiała przesunąć spotkanie... chyba jeszcze za wcześnie aby wychodzić z domu, sama nie wiem...
Saffi - podziwiam wagę Weroniki :)
Doris - jak jedzonko Julci, zaczęła jeść obiadki? Jest ok? Zrobiłam Mai dzisiaj kaszkę mleczno-ryżową, tak na spróbowanie. Zjadła kilka łyżeczek :-) Przed nami obiadek, ale nie wiem czy dam dzisiaj mięsko, bo niby kupki były, ale wolałabym pospać dzisiejszej nocy, bo ledwo kontaktuje.
Mrsmoon - mam nadzieję, że znajdziemy dzień w którym nam będzie pasowało się spotkać :) Mój mąż ma urlop między świętami a sylwestrem a Igor przerwę świąteczną a A pracuje wtedy?
Larvunia - czytałam na FB, że dzieciaczki chore. Buziaki dla nich, niech szybko zdrowieją, bo Mikołaj czeka :**
Dubeltówka - Izuś jak podróż? Jak dziewczynki ją zniosły? D. pewnie bardzo stęskniony :)
 
mrsmoon, iza Weronika wagę ma konkretną ale i długa też jest - 75cm. Chociaż przyznam, że wolałabym żeby była drobniejsza,bo jest kogo dźwigać :eek:
 
Dzień dobry :)
U nas niedziela jednak praktycznie bez odpoczynku... dopiero siadłam na tyłku że tak powiem... ale zrobiliśmy dziś Majce zupkę z prawdziwego zdarzenia na swoich warzywkach i z królikiem i pożerała :) do tego pieczenie muffinek, robienie obiadu i tak cały dzień w kuchni nam zleciał.
Teraz Majonezka zasnęła, T poszedł na imieniny do wujka a ja delektuję się chwila spokoju, długo to pewnie nie potrwa bo zaraz moi rodzice wpadną na moment.
Ostatnio zrobiłam T wykład na temat pory wychodzenia z dzieckiem z domu, bo o 18 to ja mogę do domu wracać a nie dopiero iść do ludzi z małym dzieckiem. Albo się rodzina przestawi i imprezy będą organizować wcześniej albo ja nie będę chodzić... może wredna jestem ale spokój mojego dziecka jest dla mnie ważniejszy niż nasiadówa rodzinna... trudno... Na szczęście T zrozumiał i przyjął o co mi chodzi i dziś już mnie nie ciągnął :)

Saffi widzę że nasze córy zbliżone gabarytowo bo Maja ważona tydzień temu przy szczepieniu miała 9400 i 73cm (ale moim zdaniem ma 74 albo i 75 :)) oj jest co ponosić owszem :tak: a jak wzięłam na ręce Norberta Marty, lżejszego o 1kg to była dla mnie taaaaka różnica, leciutki jak piórko mi się wydawał :) będziemy jak kulturystki wyglądać od dźwigania takich klocków :-)


Oho no to popisałam... rodzice już są...
do wieczorka bądź do juterka :)
 
U teściów net był. ale ciągle gdzieś jeździliśmy lub mieliśmy gości a wieczorami już nie miałam siły na czytanie.
Dziewczynki w podróży były bardzo łaskawe. Emilka cały lot kolorowała, Asia pospała chwilkę a resztę przeleżała z nogami do góry, bo bardzo mało ludzi leciało:tak:
Daruś zachwycony, wzruszony i zaskoczony, że Asia taka już duża a Emilka rozgadana. Najbardziej zadowolony z normalnego obiadu:-D
Właśnie kończę robić pizzę, kładę dziewczynki spać i rozgrzewam łóżko bo wczoraj nie miałam na nic siły:sorry::-D
 
Hej dziewczyny, ja jutro postaram się nadrobić Was- mam nadzieję, że wczoraj i dzisiaj byłyście łaskawe i nie naskrobałyście za dużo??;-)

My u rodziców, tatulek nas dzisiaj opuścił i przyjedzie dopiero w pt, ale i tak nam jest tu cudownie, Własnie wrócilismy z wigilii u rodziców przyjaciół ( co rok taką organizują). Ze 20 osób, hałas, granie na gitarze i śpiewanie kolęd, dzieci i mój synuś nawet nie zapłakał tylko wszystkim rozsyłał uśmiechy a na koniec zasnął u dziadka w ramionach:-)

Dubeltówka, widzę, że jesteś - witaj:-)

Dziękujemy cioci Mrsmoon za cudną matę!!!!
P1110625.jpgm.jpg
 
Ostatnia edycja:
reklama
plakał raz jeden ale na glos mojego dziadka, nie swojego. On w ogole wszystkich uwielbia i raczej nie reaguje płaczem na nikogo;-)
 
Do góry