reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Czerwiec 2011

Wpadam przed snem. Maja zasnęła dopiero po 22ej bo bardzo dużo spała w ciągu dnia. Chyba przez gorączkę trochę jej się pora noc/dzień przestawiła. Byłam teraz u niej - wciąż gorączki brak, więc to już prawie doba bez gorączki.... Jutro decydujący dzień - szpital, czy kurujemy się w domku... Tak się tego szpitala boję jak ognia.
Trasia - nie mogę obiecać, że zajrzę codziennie, ale będę się strała, obiecuję :) W niedzielę przyjeżdża moja mama, żeby nas trochę wspomóc - tzn głównie męża, żeby pracy nie zarywał, bo odkąd Maja chora, to ja z nią w domu siedzę a on zaprowadza Igora do szkoły i tym samym później jedzie do pracy. Choroba nie wybiera ale i tak mi głupio, że to przed świętami... ale Kochana jest, bo nigdy nie odmawia pomocy jak potrzeba!
Igorek to słodkie i baaardzo kochane dziecko - wszędzie się odnajdzie :) Bardzo lubi swoją nową panią i może (wbrew naszemu zadowoleniu) lubi (za) bardzo dzieci. [niektóre z tych dzieci są tak okropne, że nawet nie rozwinę tematu - brak słów:baffled:].
Mrsmoon - przyznam, że kupiłam kilka razy te słoiczki rossmanowskie właśnie ze względu na cenę. Maja bardzo lubi te warzywne bez mięska - potrafi zjeść cały taki słoiczek i bardzo ładnie się po nim załatwia. Do którego rossmanna jeździsz? Ja do Wola Parku - tam raczej pustek nie ma :-D A jaką wodę kupiłaś?
Martuś - Igor też zakochany w Mai po uszy, ale zazdrosny jest niesamowicie. Tu nie chodzi o taką zazdrość żeby Mai nie było, tylko żeby rodzice mieli dla niego więcej czasu, poświęcali więcej uwagi. Przyznam, że odkąd Maja chora Romek zaprowadza Igora do szkoły, odbiera - jest o wiele spokojniej. Igor już po powrocie do domu się nie popisuje, więcej słucha... jest inaczej, jest lepiej. O to właśnie chodziło - spędzić więcej czasu z tatą...

Nie czytałam o Filipku, ale nawiązując do tego co piszecie. Mój przyjaciel ma synka - obecnie Adaś ma 10 lat. Kiedy miał 2-3 latka zdiagnozowano u niego góza mózgu - lekarze dawali mu 2% szans na przeżycie... Jak widać cuda się zdarzają i trzeba w nie wierzyć i....mieć nadzieję, że jednak się uda!

Chyba miałam coś jeszcze napisać, ale już nie pamiętam, wybaczcie.
Wierzę, że jutro Maja obudzi mnie z szerokim uśmiechem na buzi i gdyby umiała mówić, powiedziałaby: wstawaj mamusiu, taki piękny dzień się zaczyna, już mnie nic nie boli, pobawmy się... :)
Póki co, leje jej się z ucha i obym o nim nie zapomniała w nocy, bo Maja śpi z rączkami uniesionymi do góry, więc blisko ucha.
Choinkę jutro mamy ubierać, więc nie mogę zawieść moich dzieci....
Lecę spać Kochane.
Spokojnej nocki Wam życzę :**
 
reklama
Witajcie,

Ja dziś tylko na szybko wpadam, bo szykuję się w odwiedziny do koleżanki z pracy do Konstancina. Ma prawie 2-miesięczną córeczkę. Z Mają to cała wyprawa, bo jak już mam przejechać te 40km w jedną stronę, to nie pojadę na pół godziny, tylko na 2-3.
Maja leży na podłodze i zamiast bawić się zabawkami obczaja leżaczek;-) Już ze 3 razy ją przekładałam i z powrotem wędruje do leżaczka...

Iza no ja do Marek mam najbliżej, więc tam jeżdżę do M1. A wodę kupiłam babydream dla niemowląt. Daj znać jak dziś Maja - mam nadzieję, że już widać poprawę i gorączka poszła precz
larvunia ja nie kawowa, ale zielonej herbaty poproszę;-)

Miłego dnia kochane!!!
 
Witajcie

Pogoda beznadziejna, leje deszcz i zimno więc dziś znów dzień bez spaceru.
Jeszcze leżę z Julią w łóżku i jakoś zebrać się nie mogę, żeby wstać.

Mrsmoon....udanego spotkania życzę

Ironia...Filipek to synek jednej z majówek. jest poważnie chory i leczony chemią.

Larvunia...ale Ty szybko wstajesz. Ja dopiero za chwilę idę robić sobie kawkę.

Izunia...daj znać jak Maja. Jedziesz do szpitala czy już jest dobrze.

Traschka....ja tez jak nie zagladam, bo nie mam czasu to tutaj ruch jak w ulu. Potem ciężko nadrabiać
 
moje dzieci zagrały cudny koncert, potem wysłuchały kilku kolęd w wykonaniu mojego kwartetu, baaaardzo im się podobało:) Teraz jest u mnie koleżanka i chyba zostanie do wieczora bo na mieście jest dziś kiermasz świąteczny. Miłego dnia!
 
eh :( nie chce juz pisac o smutkach za duzo ich ostatnio na forum

ja wlasnie pichce devolaje i barszczyk ;) maly zaraz idzie spac wiec zjemy i odpoczniemy troszkę :tak:
 
Witam i ja po długiej przerwie.:-)

U nas po staremu. Antosia karmie na siłe ale grunt, że powolutku przybiera na wadze; przez miesiąc przytył 300g waży 8800 wiec nie jest źle.
Franio jak Franio rozrabia i tyle.

Ja mam teraz gorący okres w pracy, przygotowywania do egzaminów; siedze i pisze.
Dzisiaj przywiozła moją babcie już na zime. Dałam rade pojechać z moimi dziećmi.

Mlody się zakochał i teraz jego świat kręci się wokół Marysi; nie można z nim o niczym rozmawiać bo on nie ma czasu. No cóż pierwsza miłość.

I tak żyjemy z dnia na dzień.
 
reklama
Witam się sobotnio :)
Dziękuję Kochane za troskę i kciuki, które jak zwykle DZIAŁAJĄ :-) Maja już nie gorączkuje od 36 godzin, jest poprawa więc po skierowanie do szpitala nie idziemy :-):-):-)
My dzisiaj ogarniamy chałupkę, żeby ubrać choinkę. Od rana Igor pyta tylko: kiedy ubieramy choinkę?, kiedy ubieramy choinkę?, no kiedy?? No więc trzeba się pospieszyć z tym sprzątaniem. Meble z balkonu do piwnicy pochować, przynieść tę wyczekiwaną choinkę, oj zejdzie nam do wieczora. A za oknem tak ciemno jakby to już był prawie wieczór :-/
Trasia - możesz być dumna ze swoich maluszków :) Jesteś wspaniałym nauczycielem :***
Mrsmoon - więc jeździsz w moje stare rejony :-) W najbliższym czasie jak będziemy wszyscy zdrowi to chyba do Decathlonu się wybierzemy :) A jak już tak jeździsz do Konstancina, to może i my będziemy się mogły jakoś spotkać?? Nie mamy do siebie tak daleko :-) Udanego spotkania :*
Doris, Larvunia - witajcie :)
Dorotko - ja musiałam się zwlec z łóżka tuż po 8ej żeby podać Mai antybiotyk. Jak zobaczyłam tę szarość za oknem, to odechciało mi się czegokolwiek, no ale choinka czeka.... i to wszystko dla dzieciaczków :)
Maja mi z maty "zlazła"....
To lecę poprasować, bo w pokoju jest totalny miszmasz. Kolejne pranie zaraz do powieszenia...
Zajrzę do Was później :)
Miłego dzionka :*

Napisałam tego posta jakieś 3 godziny temu i zamknęłam kompa, żeby Igor buziek nie mógł wysłać bo już się do tego szykował... Prasowanie zaliczone, obiad zjedzony, choinka stoi :)
 
Do góry