trasia u mnie katechetka w 3-ciej klasie podstawówki kluczami rzucała, a babka od plastyki też w podstawówce tak tłukła dziennikiem po głowach, że dziennik rozwaliła teraz to na szczęście coraz rzadsze przypadki...
Rysę muszę zrobić, bo ona szeroka na centymetr i długa prawie na 40, jak skubniesz lakier to taki duży płat by odszedł, więc przed zimą trzeba zrobić koniecznie...Zła jestem, że ktoś nawet kartki nie zostawił z nr tel, ja bym nie uciekła tak bezczelnie...Ale czego ja wymagam, kiedyś w na parkingu w ch byłam świadkiem jak gość przy cofaniu walnął w przód innego auta, nawet nie wyszedł i nie sprawdził co i jak, tylko po prostu odjechał. Widział, że patrzę, spisałam jego nr, ale po oględzinach tamtego auta stwierdziłam, że nie ma śladu po uderzeniu(nie miał ręcznego zaciągniętego), więc kartki nawet nie zostawiałam
Iza my byliśmy z Mają w Dziekanowie Leśnym na Patologii Niemowlaka i Noworodka. Plus tak jest taki, że jak dziecko nie wymaga hospitalizacji to oni go wpisują na oddział, robią badania i tak jakby na przepustkę wypuszczają i tylko wyznaczają termin kolejnego badania, dają tel. i każą po wyniki dzwonić. Minus taki, że po przyjęciu na oddział i pobraniu krwi na badania na wyniki czekaliśmy 3h w szpitalu w takiej sali-klitce, ale to jest do przeżycia. Lepsze w końcu to niż pakowanie dziecka bez sensu na oddział i narażanie na gorsze choroby przy okazji. Lekarze raczej kompetentni i mili, natomiast warunki szpitalne to głęboki PRL, po św. Zofii to niezły szok dla mnie był Jeżeli masz możliwość dojazdu, to chyba mogę Ci polecić. Nie wiem jak inne szpitale...PRL też objawia się w tempie pracy tego szpitala, no ale to może wynikać z niedoboru personelu, mi czas wlókł się tam niemiłosiernie
Rysę muszę zrobić, bo ona szeroka na centymetr i długa prawie na 40, jak skubniesz lakier to taki duży płat by odszedł, więc przed zimą trzeba zrobić koniecznie...Zła jestem, że ktoś nawet kartki nie zostawił z nr tel, ja bym nie uciekła tak bezczelnie...Ale czego ja wymagam, kiedyś w na parkingu w ch byłam świadkiem jak gość przy cofaniu walnął w przód innego auta, nawet nie wyszedł i nie sprawdził co i jak, tylko po prostu odjechał. Widział, że patrzę, spisałam jego nr, ale po oględzinach tamtego auta stwierdziłam, że nie ma śladu po uderzeniu(nie miał ręcznego zaciągniętego), więc kartki nawet nie zostawiałam
Iza my byliśmy z Mają w Dziekanowie Leśnym na Patologii Niemowlaka i Noworodka. Plus tak jest taki, że jak dziecko nie wymaga hospitalizacji to oni go wpisują na oddział, robią badania i tak jakby na przepustkę wypuszczają i tylko wyznaczają termin kolejnego badania, dają tel. i każą po wyniki dzwonić. Minus taki, że po przyjęciu na oddział i pobraniu krwi na badania na wyniki czekaliśmy 3h w szpitalu w takiej sali-klitce, ale to jest do przeżycia. Lepsze w końcu to niż pakowanie dziecka bez sensu na oddział i narażanie na gorsze choroby przy okazji. Lekarze raczej kompetentni i mili, natomiast warunki szpitalne to głęboki PRL, po św. Zofii to niezły szok dla mnie był Jeżeli masz możliwość dojazdu, to chyba mogę Ci polecić. Nie wiem jak inne szpitale...PRL też objawia się w tempie pracy tego szpitala, no ale to może wynikać z niedoboru personelu, mi czas wlókł się tam niemiłosiernie