reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Czerwiec 2011

reklama
Madzioolka.....Moja też drapie i metki lubi oglądać dokladnie :-).
Teraz bawi się szeleszcząca książeczką i trochę zegaruje ale nie za dużo. Ogólnie to ona taki trochę leniuszek, niby szczupła ale jakoś nie jest jakoś szczególnie ruchliwa.
Mój M do 19 w pracy...dobrze, że weekend ma wolny :-). Ja wlasnie dzwoniłam do kumpeli, żeby wpadła na kawkę bo tu jajo chyba dziś zniosę.

Andariel....kolęda??? Teraz???? U nas kiedyś szczyt możliwości to przed samym sylwestem a tak to styczeń/luty...
 
doris ale ci zazdroszcze ze masz wszytsko ogarnite, ja dzis padam ze zmeczenia i wyc mi sie chce. norbert mial apogeum marudzenia, nie dosc ze katar sie lał jak z kranu to jescze biegunki dostal(moze jelitowk i on załapał) myslicie ze dac mu jakis probiotyk bo mam akurat w domu??? o prostu jestem dzis wykonczona i mi glowa paruje a jeszcze musze psprzatac i cos na juto ugotowac. nawet lekcje odwolalam(poszlam tylko do przedskzola) bo mi szkoda bylo juz mamy zeby z nim jeczącym siedziala. teraz usnal- dzieki ci panie :blink:ale zapomnialam mu kropli do nosa zapuscic:no::wściekła/y:
madziolka pisze juz tu zeby cie smsami nie zadreczac....o ktorej w poniedzialek wyjezdzasz do lublina bo jak norbert mi sie nie rozchoruje to bede w swidniku to bym wpadla od razu;-)
a na dodatek moj maz ma dzis impreze w pracy..po prostu super:wściekła/y:
 
Doris tu już miesiąc temu zaczęli, ale do nas dotarli "dopiero" teraz; w moim rodzinnym mieście też zawsze później była, dużo później; Leo uwalił kupsko po wczorajszym szpinaku - zielone:rofl: a podczas zmiany pieluchy wsadził w to nogę i już się tylko do kąpieli nadawał;
 
Kolęda?:szok:
Marta, to świetny pomysł z tym probiotykiem, mój codziennie dostaje i nawet ostatnio jak kupki luźniejsze (ale nie biegunkę), to pediatra zalecił więcej dicofloru...
 
brrr, nie cierpię kolędy. Na szczęście zawsze popołudniami pracuję:)
A przypomniałam sobie, że ktoś pytał czy po domach z kolędą chodzimy - ano tak, chodzimy po domach:) ALe gramy fajnie, mamy świetne stroje, pełna profeska. No i da ludziom się podoba. Mamy stałych odbiorców, którzy dzwonią wcześniej żeby się umówić na daną godzinę. Niestety coraz więcej grań mamy właśnie takich zamówionych gdzie siedzą wielkie bogate paniska z rodzinami i bez usmiechu słuchają kilku kolęd, potem wyjmują grube portfele i rzucają kilkaset złotych do kapelusza. Zero klimatu. Mi najbardziej podobało się prawdizwe kolędowanie kiedy chodziliśmy od domu do domu, dzwoniliśmy i tam wielkie zaskoczenie jacy fajni kolędnicy przyszłi. Graliśmy np w blokach. A wiadomo jak obecnie jest widziana kolęda, większość ludzi w ogóle nie otwiera drzwi. I tak chodziliśmy, dzwoniliśmy do mieszkań, nikt nie otwierał, aż wreszcie ktoś się odważył i otworzył. Zaczynamy grać i ludzie zaczynają schodzić z innych pięter i słuchać, robiły się mini koncerty na klatkach schodowych:)
Wiadomo, że kasy znacznie więcej z grań umówionych ale mimo to brakuje mi tamtej prawdziwej kolędy.
 
super taka koleda trasia...
ja niestety nie otwieram bo albo menele albo jakies ekhm,...rumuny łaża i nie wiadomo czy ci nie wparują do domu :dry::dry:

ahh ale padnieta jestem ! bylismy dzis na zakupach i zostawilam prawie 450 zł:shocked2: kuzwa...a mialo byc tylko ide po spożywke... :wściekła/y::wściekła/y: pojechalismy do ikei i oczywiscie jeszcze to jeszcze tamto..półeczki dupereleczki kuzwa.... :confused: nie nadaje sie na zakupy:baffled:


beni juz spi a ja siadam do roboty. bo trzeba odpokutowac :zawstydzona/y::zawstydzona/y:
 
hej
ja w końcu nadrobie wam odpisywanie, ale najpierw pisałam wam chyba, ze ostatnie kilka dni na spanie Mati ciągle wisi na cycku więc dziś zrobiłam tak po kąpaniu cyc jak sie już wyrywał skubany to miałam z rana 100 ml mojego mleka i do buźki zapodałam i wytrąbił całe :szok:, potem cyc żeby zasnął na 2 min i ŚPI:szok: z moim M. na tapczanie ale po tej butli sie mu nie odbiło...hmmm
a tak to by sobie miętolił jak wczoraj 2 godz cyca!!!
dobra odpisuje wam
 
agatko dzięki za wytłumaczenie :-)
madzioolka pij dużo wody i jedz suszoną żurawine moja babcia miała często kłopoty z pęcherzem i właśnie ssała żurawinę często i jej przechodziło, ja nie mam kłopotów ale my z M. uwielbiamy żurawinę :-)
marta zdrówka dla maluchów :-)
mrsmoon ale super ta kapa, moze sobie zafunduje ale to jak pojade gdzieś w styczniu do Ostravy
Ironia wow ale jadłospis a u nas dziś był barszcz biały i placki z jabłek :-)
Doris jak katar u Julki? zdrówka dla niej
Aestima powodzenia w szukaniu pracy dla męża &&&&&&&&&&&
ja od początku uzywam zwykłych płynów - emolientów jeszcze nie stosowałam bo nie było potrzeby
Misia a jak mówiłaś ostatnio ze karmisz z prawej w nocy to ja też nie załapałam! Ale dobrze, ze juz wiesz o co kaman i będzie coraz lepiej :-)
Ja jak sie budzi rano macam cycki który pełniejszy i daje z tego, kłade sie z obu stron- zmianiamy sie z mężem.
Traschka no to masz juz dużo szczebelków do nieba w drabinie :-) tak mawiała moja babcia, ze dobrymi uczynkami sobie szczebelki zbieramy do samego nieba :-)
madzioolka nie ma już, bo ze złosci wyłączyłam całe okno z internetem ;-) ale dzięki będę pamietać:-)
adariel my mamy kolende w sobote... wrrr łażą żeby kase zebrać i nic więcej...
i właśnie sobie wyobraziłam jak Leo pakuje noge do kupy :-D
Trasia ale super wasze kolendowanie ja bym was chętnie wpuściła, w zeszłym roku przyszło do nas paru chłopaków - zbierali nie tylko kase, ja dałam im po czekoladzie i po 2 zł każdemu, a teściowa więcej, ale i tak sie cieszyli bo ponoć prawie nikt ich nie wpuszczał, a "wybeczeli" 3 kolędy :-D
Ironia coś wiem o takich zakupach... współczuje...
 
reklama
Witam sie z Wami krolewny dni i nocy!
U nas duzo sie dzieje, maly jest niesamowicie absorbujacy i prawie nie schodzi z rak :dry: Maruda bardzo kocha mamusie i najchetniej wisi na mnie caly dzien. Pracy duzo, restauracja ma wziecie w tym miesiacu, moze uda sie troche dlugow posplacac. Slubny w poniedzialek znowu idzie do szpitala na 3 dni :baffled:
Pozdrawiam!
 
Do góry