Misialina
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 8 Sierpień 2010
- Postów
- 2 208
jestem na chwilkę...padam na psyk ze zmęczenia...ręce mi odpadną od noszenia Malwiny...mąż jechał po antybiotyk...jednak bez niego nie damy chyba rady...załamana jestem...pierwszy antybiotyk Malwinki...jakoś źle sie z tym czuję kurde...gorączka spada na 2 godziny i potem znowu, charczy jej w nosie i spływa do gardziołka....nie damy rady bez lekarstwa chyba...nie wiem co robić...mam pretensje do siebie że coś załapała a mogłam może tego uniknąć...mnie juz też złapał katar i kaszel...niech to szlag
to se ponarzekałam