mamusia.olusia nie za bardzo mam omysł,ale ostatnio chodzi za mna cos w stylu klusek leniwych albo łyżką kładzionych.Ja nie wiem jak to sie nazywa w waszych regionach ja pochodze z łodzi.
A Twój synek mnie rozsmieszył
Ale podobna sytuacja była kidys.Podslyszalam rozmowe mojego syna z kolega z klasy.Wogole to moj syn i wiekszosc jego kolegow z dystansem podchodzi do dziewczyn,raczej dziewczyna sa bee .Na tym etapie to zrozumiałe.
Ale moj syn chcial rozzloscic kolege i mowi
-ale Ty bedziesz musial sie ożenic
- a wcale że nie-odpowiada kolega
-oczywiscie,kazdy sie bedzie musial kiedys ozenic-odpowiada syn
-ale ja sie nigdy nie ozenie-juz dosc wkurzony jest kolega
-ozenisz sie ozenisz sie,ozenisz.........-syn wyczul ze kolega coraz bardziej to wkurza
a kolega po chwili zastanowienia mowi
-okej.......ale nie z dziewczyna!!!