Cinamonku, mam nadzieję, że z Wami choć troszkę lepiej? Jaś dalej wymiotuje? On nie toleruje w ogóle antybiotyków, czy po prostu ten źle dobrany? Martwię się Wami
Madzioolka, a co to w ogóle za plasterki? Niezłego masz śpioszka z Majki
Ja to się takiej przespanej nocki nie pamiętam kiedy doczekałam
Andariel, cieszę się, że z przepukliną to nic poważnego i plasterek wystarczył
No i super, że pod względem neonat. wszystko dobrze
Tusen, Silva, fajnie Was widzieć z powrotem
Zeberrka, zdróweczka dla Jasia. Oby nic się nie rozwinęło. Coś te Jaśki chorowite.
Misialina, ja myślę, że nie niepotrzebnie się denerwujesz. Wystarczy, że zapytasz o to pediatrę, najwyżej skieruje Was na konsultację do neurologa.
Lena, no ja już jedną pociechę mam, tyle że z cc, więc w sumie nie wiem czy to mnie kwalifikuje jako pierworódkę
Trasia, jak po odwiedzinach?
Larvunia, Ty się do roboty weź,
Asinka nam na porodówkę trafiła, zaległości trzeba uzupełnić
Agatka, no i jak u Ciebie? Okna coś dały?
Mamusia, obserwuj te skurcze. A może wejdź do wanny, zobaczysz czy zmaleją, czy się wzmogą.
Doris, hej hej
Aestima, biedny Mieszko, szkoda mi Was
Mam nadzieję, że szybciutko wyniki się poprawią. Trzymam kciuki.
A ja wypiłam łyżkę tego oleju rycynowego (więcej się bałam) i co? I nic. Nawet mam większy problem z załatwieniem się
Nie wiem o co chodzi. Najwyżej jutro chlapnę 2 łyżki. Poza tym połaziłam dziś trochę więcej, robiąc naleśniki zrobiłam całe 5 przysiadów
A po 17 poszliśmy do lasu na spacer i chłopaki mnie nieźle po górkach przegonili. Brzuch się co chwila napina i taki dyskomfort w podbrzuszu czuję. Na razie nie liczę tych napinań, ale są dosyć częste, na szczęście niezbyt bolesne. Póki co się nie nastawiam na nic. Podejrzewam, że jak wlezę do wanny to miną, więc na razie nie wchodzę, niech sobie ta macica trochę potrenuje