reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Czerwiec 2011

reklama
Cześć Mamusie :-)
Coraz większe pustki na forum...szkoda :-(.
No coż ale wiadomo, że każda Mama stara się jakoś zorganizować życie w domku z Maluszkiem. Może za miesiąc będzie już tu więcej osób. Mam nadzieję, bo choć ja również na obecnym etapie nie mam za bardzo czasu na BB ale jednak jestem od BB uzależniona i stale myślę o Was!!!
Nasza Doggi nareszcie się rozpakowała!
Pozostała jeszcze gartska Mamuś z brzuszkami.
A ja powiem Wam, że już tęsnię za brzuszkiem. Pomimo tego, że było mi ogromnie ciężko i niewygodnie to jednak mi go brak.
Pewnien etap się zakończył i trochę żel mi tego brzuszka, tym bardziej że to była moja ostatnia ciąża ;-).

Piszecie o odginaniu główki przez dzidzie, pytałam o to położną jak się Damian urodził i powiedziała mi, że to całkiem normalne jak się dzieciątko budzi i przeciąga. :-). Więc nie martwić się na zapas dziewczynki!!!!!

Mamy rozpakowane...opisujcie porody, bo tyle jest dzidziolków na świecie a powieści porodowych strasznie malutko!!!!
 
Hej, my w domku. P. doktor powiedziała, że jeśli mielibyśmy czekać w szpitalu aż sie sytuacja wyklaruje, to ze 2 miechy musielibyśmy siedzieć...
Znów 13- tego wylądowaliśmy w szpitalu (5 raz!! ) i tym razem było dramatycznie. Wyniki od poprzedniego pobytu (3 tyg temu) spadły na łeb na szyję- np morfologia z 14 na 9...A od 6, 7 ponoć robią niemowlęciu transfuzję... Bilirubina, aspat i alat podskoczyły. Miesiu dostaje leki- jest ich bagatela 12... Za 2 tyg. kontrole wszelkie... Ogólnie po małym nie widać, że wyniczki kiepskie. Jutro jedziemy na prywatną wizytę do jakiegoś mega profesora, bo ja już byle lekarzom z przychodni nie ufam... ale o tym iinnym razem, bo jestem wykończona.

Doggi- w końcu się rozpakowałaś!!ale jaja:) b. się cieszę, buziaki:**
 
Cinamonku, mam nadzieję, że z Wami choć troszkę lepiej? Jaś dalej wymiotuje? On nie toleruje w ogóle antybiotyków, czy po prostu ten źle dobrany? Martwię się Wami :(

Madzioolka, a co to w ogóle za plasterki? Niezłego masz śpioszka z Majki :) Ja to się takiej przespanej nocki nie pamiętam kiedy doczekałam ;)

Andariel, cieszę się, że z przepukliną to nic poważnego i plasterek wystarczył :) No i super, że pod względem neonat. wszystko dobrze :)

Tusen, Silva, fajnie Was widzieć z powrotem :)

Zeberrka, zdróweczka dla Jasia. Oby nic się nie rozwinęło. Coś te Jaśki chorowite.

Misialina, ja myślę, że nie niepotrzebnie się denerwujesz. Wystarczy, że zapytasz o to pediatrę, najwyżej skieruje Was na konsultację do neurologa.

Lena, no ja już jedną pociechę mam, tyle że z cc, więc w sumie nie wiem czy to mnie kwalifikuje jako pierworódkę ;)

Trasia, jak po odwiedzinach? :)

Larvunia, Ty się do roboty weź, Asinka nam na porodówkę trafiła, zaległości trzeba uzupełnić ;)

Agatka, no i jak u Ciebie? Okna coś dały? ;)

Mamusia, obserwuj te skurcze. A może wejdź do wanny, zobaczysz czy zmaleją, czy się wzmogą.

Doris, hej hej :)

Aestima, biedny Mieszko, szkoda mi Was :( Mam nadzieję, że szybciutko wyniki się poprawią. Trzymam kciuki.

A ja wypiłam łyżkę tego oleju rycynowego (więcej się bałam) i co? I nic. Nawet mam większy problem z załatwieniem się :szok: Nie wiem o co chodzi. Najwyżej jutro chlapnę 2 łyżki. Poza tym połaziłam dziś trochę więcej, robiąc naleśniki zrobiłam całe 5 przysiadów :-D A po 17 poszliśmy do lasu na spacer i chłopaki mnie nieźle po górkach przegonili. Brzuch się co chwila napina i taki dyskomfort w podbrzuszu czuję. Na razie nie liczę tych napinań, ale są dosyć częste, na szczęście niezbyt bolesne. Póki co się nie nastawiam na nic. Podejrzewam, że jak wlezę do wanny to miną, więc na razie nie wchodzę, niech sobie ta macica trochę potrenuje :)
 
no ja wiem, potrzebuje chyba kopniaka porzadnego w dupsko ;-)
jutro na 11.00 jade do miasta na bilansik maly, waga itp do sprawdzenia u malej ;-) wroce pewnie po poludniu, wiec tez pewnie sie tym nie zajme, ale postaram sie czym predzej ;-)
Blusia ruszy sie i u Ciebie zobaczysz ;-)
 
U nas nocki łądnie przespane, Marysia budzi się co ok 4h, przebieranko, karmienie i przy cycu zwykle usypia. Za to dziś w dzień nie spała prawie w ogóle. W sumie naliczyliśmy od rana 4godziny spania, biedna była wieczorem tak wymęczona, że aż usnąć nie mogła. Nie wiem dlaczego tak mało spała, co 2h chciała jeść (normalnie je co 3, 3,5h) i zasypiała na pół godziny albo wcale. Mam nadzieję, że po takim ciężkim dla niej dniu wyśpi się maleństwo nocą.

Aestima strasznie przykro czytać o chorych maluszkach:( Biedny Mieszko, tyle leków i szpitale od urodzenia. Ale dobrze, że jak piszesz, nie widać po nim choroby. Dzielny ten twój mały szkrab.

Blusia wizyta w miarę ok, choć po 2h zaczęłam ostentacyjnie zbierać się do wyjścia (jechaliśmy do rodziców na obiad). I dopiero wtedy goście zaczęli podnosić się do wyjścia. Ja lubię wizyty, ale krótkie...

Doris ja tam za brzuszkiem nie tęsknię, ciąża była dla mnie średnio przyjemna. Ale jak widzę tego mojego małego szkraba, to już wiem, że niebawem będę chciała takiego drugiego:)

CInamon jak się czujecie? Tak mi was żal, akurat teraz tak was dopadło:( Ja w sumie dalej chora jestem. Cherlam jak gruźlik i nos zatkany. Aż dziwne, że Marysia zdrowa...
 
traschka az dziwne...
moja spi ciagle :eek: tzn sa chwile gdzie lypie swoimi slicznymi oczkami ale to max 15-30 min i wola cyca i zasypia z nowu. W dzien moze max 2 razy oglada swiat i raz w nocy. Takie malenstwa duuuzo snu potrzebuja :tak:
 
Hej kobitki!
Trzymajcie proszę kciuki za moje kolejne jutrzejsze KTG, oby w końcu pokazały się jakieś (jakiekolwiek????) skurczyki. Lecę do szpitala z samego rana więc nie pojawię się na forum.
Nie ma mojego lekarza (urlopuje się) i cała reszta mnie olewa.
 
reklama
Zaczęłam liczyć skurcze i przez 45 minut były raz co 2, 3 i 5 minut. Trwały średnio 40 sek. Liczyłam je siedząc. Potem poszłam pozmywać i czuję jak mi coś wypływa. Chyba wody się zaczęły sączyć, albo mała mi tak na pęcherz najechała. Teraz siedzę na piłce, jeszcze trochę połażę i zobaczymy. Jak się utrzyma, to do szpitala :)
 
Do góry