reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Czerwiec 2011

hej dziewczynki! Ja tylko na momencik żeby zobaczyć czy wszystko tu w porządku.Doggi nam się na pewno rozpakuje !!!!

Blusia jak zwykle Tobie dziękuję za pamięć!
U nas bardzo źle .Jasiek miał w nocy 40 stopni, i ogólnie to 3 dzień tak wysokiej gorączki.Jeśli w nocy będzie tak strasznie jak wczoraj to jadę z nim do szpitala i z pewnością tam zostaniemy, bo mały nie toleruje antybiotyków i wszystko zwraca.Na dodatek nic nie zjadł od 3 dni i tylko pije.
O sobie nie mam czasu pomyśleć i z pewnością już tego drugiego lekarza nie odwiedzę bo jak wylądujemy w szpitalu to nie zostawie Jasia nawet na 5 minut.
Zeberko Tobie również dziękuję o troskę! Jeśli chodzi o ciśnienie to od poniedziałku jest strasznie.Mój tata ma codziennie ok160-170 a mama miała wczoraj 180 .

Moja Ania dziś wyjątkowo niespokojna i każdy jej ruch sprawia mi ogromny ból.Ale robię wszystko żeby nie urodzić.Nie mogę i już.Chyba jako jedyna tutaj się o to modlę!
 
reklama
Witajcie :)

U mnie plasterek dalej działa i jest cacy :)
Moja Pszczółeczka przespała dziś ślicznie nockę od północy do 6.30 i jeszcze pewnie by chciała sobie poleżeć ale moje cycory już mało mi nieesplodowały więc zatrudniłam Ją do ssania :)

Kurde walnijcie mnie w głowę bo nie daję rady oswoić się z tym brzuchem, blizna po cc praktycznie już zagojona a ten wiszący fałd skóry jest mi tak obcy że już mnie całe ciało boli bo nie mogę zmusic mózgu żeby ruszył mięśnie brzucha...

mój głod został już uraczony tościkami i soczkiem jabłkowym :D Bedzie zgagulec jak nic po tym mixie, no ale coż, rozpusta musi byc... puki możemy :D
Ja dzień przed porodem najadłam się na noc truskawek - poszłam wieczorem do kuchni schować je na noc do lodówki ale nie dotrwały zjadłam całą miskę :) chyba miałam czucie żeby się tak najeść na zapas :)

Dziewczyny ja mam pytanie z innej beczki - kupowałyście może poduszkę-klin dla dziecka? małej po każdym posiłku się ulewa, ja wariuję ze stresu, zeby się nie zakrztusiła czasem i zastanawiam się, czy taka poduszka zdaje egzamin(piszą, że zapobiega ulewaniu się). Poza tym dalej nie chce mi odbijać po karmieniu...już fioła dostaję od tego wszystkiego...
U nas klin w użytku od pierwszej chwili w domu, w szpitali po karmieniu i dakarmianiu położne podwyższały to szklane łóżeczko w którym leżą dzieciaczki i układały na boczku, ja robię teraz tak samo, pod plecki kocyk żeby się Pszczoła nie przekręciła, pod buzię pieluszka i w razie ulania jest i bezpiecznie i sucho :) a ulewania są rzadkie, może to zasługa tego klina, nie wiem, w każdym razie Pszczoła na nim śpi i jest jej z tym dobrze :)

U nas będzie sajgon przez parę dni bo szykujemy się na chrzciny...w niedzielę Malwinka przyjmie swój pierwszy Sakrament....sukieneczkę już ma tylko czekamy na buciki i czapeczkę szydełkowaną.
Misialia to szybciutko chrzcicie. Pokaż konieczni później Swoją córcię, bardzo mnie rozczulają takie małe szkarbiki w takich ślicznych białych ubrankach :)
My początkowo myśleliśmy o chrzcie na przełomie lipiec sierpień ale stwierdziliśmy że chyba za wcześnie, zrobimy chrzciny jesienią, u nas uzależnione jest to od tego kiedy mój tato dostanie urlop w pracy i przyleci z norwegii - będzie teraz w wakacje, jesienią a potem to już na boże narodzenie i z tych trzech terminów jesień pasuje nam najbardziej.

Bartuś odgina główkę do tyłu zazwyczaj wtedy kiedy się przeciąga, no i ma też drżenie nóżek. Wika miała wzmożone napięcie i szczerze mówiąc boję się czy nie będzie powtórki z rozrywki...
Zeberko to trzymam kciuki żeby Twoje ciśnienie się unormowało. A to normalne że tak Ci skacze?? Sądziłam że po ciąży takie dolegliwości ustępują...
A z tym odginaniem główki to jakaś poważna sprawa?
Moja Pszczoła jak leży na boczku to też tak mocno odgina główkę i potrafi spać w takiej pozycji - czy to coś poważnego???

Trasiu no to macie niezłe przejścia w domu, współczuję, dobrze że nikomu nic się nie stało i ten karnisz jakieś biedy nie narobił...

Doggi kochana &&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&& ogromne kciuki za Ciebie żeby się ruszyło i żebyś się nie namęczyła...

No i &&& dla wszystkich pozostałych nierozpakowanych i przeterminowanych aby ta pełnia okazała się dla Was łaskawa :)

Cinamon to dużo zdrówka dla Twojego synka, no strasznie niefortunnie się złożyło że przed samym porodem takie choróbsko Was złapało, przesyłam wirtualne wsparcie i kciuki dla Ciebie i brak porodu :)
 
Ostatnia edycja:
mrsmoon - poduszkę klin zakupiłam i używam, fajna sprawa; nie wiem czy jeśli dziecię ma tendencje do ulewania to im zapobiegnie, ale na pewno nie zaszkodzi;
Adas też odgina łepek w tył i wiem, że może, ale nie musi, oznaczać to coś złego; w pt.mamy wizytę u neurologa, to się dowiem, mam nadzieję; tylko my musimy się czesto kontrolowac neurologicznie z racji wcześniactwa, niestety; po to, by w pore wychwycić wszelkie nieprawidłowości...
przypomniało mi się, że gdzieś miałam poradnik napisany m.in. przez Zawitkowskiego, dot. podstawowej pielęgnacji maluchów; jak dla mnie to bardzo pomocna pozycja, zaraz poszukam i wkleje, może i Wam się przyda;

a na szybko dodam, że byliśmy dziś w przyszpitalnej poradni neonatolog. w Dziekanowie i z malym wszystko dobrze; tzn. przepuklinka pępkowa jest potwierdzona, ale zaklejono to tylko plasterkiem; więc dzień był dość męczący, ale udany;

edit. mam nadzieję, że się wklei poprawnie: http://instrukcja.pl/i/poradnik_opieki_i_pielegnacji_malego_dziecka/pdf/189

Doggi - kciukam i ja:)
 
Ostatnia edycja:
Witajcie:-)
Juz nie będe pisała że nie nadrobie,bo nawet nie wiem czy będę w satanie uczestniczyć regularnie na forum.Młody jest tak absorbującym dzieckiem ,że nie pozwala mi sie nudzić.
Wstawiłam zdjęcia synka przez którego cały świat przewrócił mi sie do góry nogami.
Chcę oczywiście opisać swoj poród,ale po pierwsze potrzebuje na to czasu ,a po drugi z uwagi na to że nie był łatwy zostawię to na koniec coby nie straszyć tych nie rozpakowanych.
Tęskniłam za forum i Wami,tęskniłam ża tymi 9-cioma miesiącami które spędziła w dwupaku i tu na BB wsród tylu wspaniałych nieznajomych.Które służą zawsze pomocą i wsparciem.Dziękuję za to i życzę żebyśmy nadal tworzyly taki zgrany zespól już na nowym wątku mam dzieciaczków czerwiec 2011.
Będę zaglądać jak tylko młody mi pozwoli,narazie muszę się pozbierć po tym wszytkim.
Buziaczki
 
Hej kochane.
Ja tylko na chwilkę wpadłam, żeby przekazać wieści od Doggi, szczęściara się doczekała :)

Nocka do kitu, bo jakaś taka poddenerwowana byłam, co chwilę się budziłam, w nadziei że się zacznie, a tu nic. NIC NIC NIC. Nie wierzę, już w żadne pełnie i inne takie :( Zmykam pod prysznic i na ostatnią wizytę u ginki. Pewnie znów nic ciekawego się nie dowiem. A po drodze kupię sobie olej rycynowy, a co! Może przynajmniej przeczyści to moje zatwardzenie ;)
Buuuu :(

Miłego dnia Mamuśki :)

PS. Mam jeszcze zdjęcie Małej Oleńki, ale niestety nie wiem jak je zrzucić na kompa. Jeśli, któraś mogłaby to prześlę. Dajcie znać :)
 
Witam się podwójna :-)
Noc przespana, ale na innym miejscu, bo się pożarłam z Sz. Jak zwykle o głupotę... Trudno. Skurcze coś bardziej się nie chciały ruszyć i odpuściły :-( Nie doczekam się chyba tego mojego Tymka...
Doggi się Nam w końcu rozpakowała :-):-):-) Gratulację :*
 
Witajcie dziewczyny:)
ja dzis juz sama w domu, mezowi skonczyl sie urlop-a bylo tak fajnie razem spedzic troche czasu....ech.....
mlody spi wiec wpadlam sie z wami chcoiaz przywitac. u nas generalnie wszystko dobrze, Norbert po dwoch dniach marudzenia przespal wczoraj caly dzien:) ja czuje sie tez dobrze, o wiele wiele lepiej niz w ciazy:)
super ze doggi w koncu sie doczekala, juz zostalo was tak niewiele to rozpakowania:)
Ja tezraz mam szalenstwo na pukncie roznych przetworow i syropow wiec generalnie mam malo czasu na siedzenie na necie, zreszta skonczyl sie czas lenistwa i spania calymi dniami....
Madziolka, zolza....mnie tez taki dol zlapal po pierwszej cesrace, ryczalam calymi dniami niewiadomo dlaczego, trzyamm kciuki zeby szybko minelo. teraz przy drugim dziecku jakos jest mi o wiele łatwiej, mam wiecej cierpliwosci do wszytskiego i na spokonie podhcodze do tego calego zamieszania i przerwocenia mojego zycia do gory nogami:) bedzie dobrze:)
cianamon dzo zdrowka dla jasia i oby ania jeszcze chwile poczekala:)
zeberko...ja tez myslalam ze ciesnienie sie normuje po ciazy,tak wiec trzymam kciuki zeby sie ustabilizowalo
Trasia najwazniejsze ze Marysi nic sie nie stalo, a z remontem sobie poradzicie, choc wiem ze akurat teraz takie rzeczy wam sa najmniej potrzebne

no nic ide cos porbic, jak maly spi chcoiaz pewnie niedlugo "maly glodek" sie obudzi:) buziaki i milego dnia dla was wszytskich
 
Cinamon, współczuję Jasiowi tego choróbska, zwłaszcza teraz kiedy Ty powinnaś skupić się na sobie... Niestety znam to, jak się wali to wszystko na raz...
A z tym ciśnieniem, to może coś jest, że nadciśnieniowcy mają skoki.. Muszę zapytać rodziców, bo i oni mają wysokie..

Madzioolka, dobrze, że plasterki działają, szczerze mówiąc nawet nie wiedziałam, ze jest taie cudo! Bardzo przydatne, bo baby blues to naprawdę niefajna sprawa...
A moje ciśnienie, prawda jest taka, ze teraz powinno się unormować i nie wiem co się dzieje... Na razie mierzę kilka razy dziennie i są dni, ze jest super, a są takie, że strasznioeźle się czuję, a ciśnienie skacze..
To odginanie główki u dziecka, może świadczyć o wzmożonym napięciu mięśniowym, ale nie musi. Najlepiej, zeby ocenił to neurolog lub fizjoterapeuta...

Tusen witaj Kochana, myslę, że jak się ogarniesz, to znajdziesz czas i na BB :)

Trasia, współczuję, niestety takie rzeczy zazwyczaj dzieją się w najmniej oczeiwanym momencie...

Marta dziękuję :* Ja też szaleję w kuchni :)

Doggi, gratki! Nareszcie!

Olaf wczoraj zapisał Bartunia do ortopedy na 06/07 i do neurologa 08/08, także czekamy...

Jasiek wstał dzisiaj chory, zakatarzony, kaszle... Oczywiście wieczorem jeszcze nic się nie działo... Mam nadzieję, że uda nam się zawalczyć zanim to cholerstwo się rozwinie...

Miłego dnia...
 
reklama
Do góry