reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Czerwiec 2011

Spacerek i lody zaliczone :)

Ooo Trasia rodzi, czadersko, w końcu się doczekała :)

Doggi, a może to nie jest czop, skoro ginka twierdzi, że już odszedł. Może po prostu taka Twoja natura i pod koniec ciąży Cię śluz zalewa?

Ironia, w kwestii zastoju niestety nie pomogę. Raz mi się zrobił, ale przystawiałam małego i jakoś się rozeszło. Ale taką gorączkę przy tym miałam, że szok. A Beniutek niedługo z Wami będzie. Cierpliwości kochana, choć domyślam się jak Ci ciężko i smutno, ze nie możesz go przytulić. Ściskam mocno.

Hej Silva, Mamusia, Andariel :)
 
reklama
ironia a wlasnie mialam zastoj w lewej piersi przez 3dni. Polozna wytlumaczyla mi dokladnie jak mam postepowac. Jezeli mleko nie leci samo, to nalezy piers (a zwlaszcza zaczerwienienie i zgrubienie) rozgrzac i masowac od zgrubienia do brodawki. Jezeli karmimy dziecko to wazne jak go przykladamy. Jezeli zastoj jest na dole i od strony pachy przystawiamy dziecko w pozycji "spod pachy", a jezeli na gorze i od srodka to w pozycji klasycznej. Jezeli zastoj jest w jednej piersi przystawiamy dziecko do niej przy kazdym karmieniu, a konczymy na drugiej. Dziecko przystawiamy jaknajczesciej, a laktatorem rzadziej ale do konca. Po kazdym karmieniu przykladamy do piersi zimny oklad, aby wstrzymac troche produkcje mleka.
Mam nadzieje, ze szybko Ci przejdzie ten zastoj i nie bedzie zapalenia.
Doggi nie przejmuj sie matka, nie wazne co gada, nie denerwuj sie bo Wam to nie sluzy. Lepiej unikac konfliktow i zyc w spokoju.
U nas wszystko dobrze, ale sie dzisiaj wyspalam :-) Alessandro obudzil sie tylko o 3.00 na karmienie i przewijanie i zasnal po 30min, pozniej karmienie o 6.00 i znowu spalismy do 9.30 (mloda wstala o 8.00 i slubny poszedl jej zrobic kakao i wlaczyl bajke). Malemu odpadla pepowinka i ma juz normalny pepek, nareszcie nie ma tego kikuta i moge normalnie zakladac pieluszke. Moze wreszcie przestanie przeciekac.
Milej niedzieli Wam zycze!
 
Doggi mnie w ostatnich dniach przed porodem zalewaly tony sluzu. Tak sie nawet zastanawialam, ze moze ten czop jest z czasem nadprodukowany. Ja zakladalam podpaske i chodzilam, moze wreszcie sie tez ruszy u Ciebie.
 
Heja Mamuśki :-)
Przyszłam się przywitać i niestety nie będę tu dzisiaj z Wami. Jedziemy za chwilę do teściów, póki nie pada u nas. Pogoda nie jest łaskawa dla Nas, w każdym razie u mnie...30 st. i mega burze... Dzisiaj zauważyłam u siebie czop z krwią, w sumie z takimi naczynkami. Może mnie coś weźmie w końcu. Wczoraj dopakowałam się do końca, więc jestem na wszystko gotowa ;-) Posprzątałam wczoraj całe mieszkanie na błysk... Gdyby nie lało, to bym pewnie się jeszcze za okna wzięła :-p
Nie doczytam co tam u Was, bo nie ogarnę tego wszystkiego, ale zauważyłam, że Trasia się Nam rozpoławia :-) Trzymam kciuki &&&&
 
Blusia, Anapi hmm nie wiem, może... ale kurde wygląda dokładnie tak jak czop, to co mi wczesniej wyleciało... bo to ma zbita konsystencje.. śluz taki bardziej płynny mam, a to jest taki zbity glutek ciągutek, że się trzyma kupy... ale ja już nie wiem... serio... może jakiś alien jestem czy coś :p

Przed chwila mała wybiła nóżkę koło pępka... hahaha, akurat nie miałam napietego brzucha, wiec idealnie mogłam wyczuc tą malą giraskke :) I tak bardzo ją wybiła, ze bez problemu mogłabym ją złapac z nóżkę i se potrzymac :D hahah smieszne :)

Właśnie złożyłam wózek dla Olci :) Wkładam tam teraz jej wózeczkowy kocyk i mogę już jąprowadzac na spacery :)
 
Hejka mi chyba też zaczął odchodzić czopek. Wprawdzie niewiele tego śluzu i jest dosyć zwiezły. Chyba to to bo wcześniej tylko rzadki śluz. Pomimo że tego niewiele to się cieszę na pierwsze objawy.... Chciałabym być już po wszystkim.
 
reklama
Do góry