cinamon
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 17 Grudzień 2010
- Postów
- 896
właśnie wysłałam sms-ka do Doggi - czekam na odp
Kurcze a miałam już iść do wanny! Poczekam jeszcze!
Dzień dobry...
Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.
Ania Ślusarczyk (aniaslu)
właśnie wysłałam sms-ka do Doggi - czekam na odp
Ja nie generalizuję, tylko mówię o swoich osobistych odczuciach - od początku jestem na zwolnieniu lekarskim, bo to moja 3 ciąża - wysokiego ryzyka, po 2 straconych. Pierwsze miesiące musiałam leżeć, uważać na siebie i odpoczywać. Nigdy jednak nie miałam żalu do nikogo, że nie traktuje mnie w sposób wyjątkowy. Z zakupami jakoś sobie poradziłam. Nie głodowaliśmy, nie zarośliśmy brudem ;-)Dagamit wszystko dobrze kiedy ciąza przebiega prawidłowo i kobieta czuje się dobrze, ale co w takiej sytuacji kiedy kobieta ma już dzieci i na przykład jest w ciązy zagrożonej a musi wyjść po zakupy bo przecież ma te dzieci które jeść muszą. Czemu tak trudno czasem o ludzkie zrozumienie i to najtrudniej właśnie starszym paniom które przecież kiedyś też były w ciąży.
Dokładnie tak jak mój No ale fakt, że gadamy o tym często i chyba do niego dotarło, że w tym stanie jestem szczególnie wyczulona na "nieodpowiednie" traktowanie ;-)Dagamit no to widzę, że nasi mężowie podobni... ja mu wiele razy mówiłam co czuję. Może jestem przewrażliwiona w tej ciąży, a że on nigdy romantykiem nie był to teraz trudno nam się dogadać. Nie zmienia to faktu, że czuję się trochę "obok".
rób, rób, a jak zrobisz to pochwal się, czy Ci wyszło :-)dagamit dziś sie zabieram za to twoje ciasto:-)
Teraz też na większe zakupy biorę męża, bo nie dałabym rady z siatkami. Ale jak go nie ma, to wyskakuję na takie codzienne, blisko domu i jakoś sobie radzę :-)Daga, my z mężem razem od jakiegoś czasu robimy zakupy i jak widzę, że nie dam rady wystać w kolejce to idę do toalety, później siadam na ławce póki on nie zapłaci i nie wyjdziemy Mój rycerz dzielnie się trzyma
A ja chyba skoczę do ogródka po rabarbar, tak kusicie i zrobię kompot bo mój mężuś uwielbia takie kwaśne napoje Ciasta nie robię, bo wczoraj znowu napiekłam tych cynamonowych, ale do połowy zamiast cynamonu dodałam masę makową
chodzące...ale słyszałam że są kontrole....już tam zadzwoniłam i pojechałam z babka równo...wyciągnęły se cipy stary adres a na zwolniemu jak byk pisze mój adres...no ale powiedziała mi że problem jest do usprawiedliwienia