Hej kochane
U nas też nocka przespana, z pobudką o 6 na tabletki i siusiu i dalej do wyrka
Pogoda też do niczego, właśnie zaczęło padać i strasznie pochmurno.
Traschka, dobrze, że wybiłaś ten pomysł teściowej. To chwila tylko dla Was i po co oni mają sterczeć za ścianą. U nas na szczęście rodzinka nie wpadła na podobny pomysł. Z Jasiem jak tylko odeszły mi wody i pojechaliśmy do szpitala, to zadzwoniłam do mamy z informacją, że to już Później jak Jaś już był na świecie, rodzice i teściowie przyszli raz zobaczyć wnuka. I przez całe 5 dni pobytu w szpitalu przychodził jedynie D.
Mamusia, mam nadzieję, że brzuszek trochę odpuści, a Ty leż i odpoczywaj. Szkoda tylko, że ominie Cię ta uroczystość. No ale maleństwo ważniejsze.
Larvunia, spacerek zaliczony?
Misialina, gratulacje dla synka No i super, że imprezka się udała
Doggi, widzę, że nie ja jedna jestem fanką Jacka
Udanego dnia czerwcóweczki
U nas też nocka przespana, z pobudką o 6 na tabletki i siusiu i dalej do wyrka
Pogoda też do niczego, właśnie zaczęło padać i strasznie pochmurno.
Traschka, dobrze, że wybiłaś ten pomysł teściowej. To chwila tylko dla Was i po co oni mają sterczeć za ścianą. U nas na szczęście rodzinka nie wpadła na podobny pomysł. Z Jasiem jak tylko odeszły mi wody i pojechaliśmy do szpitala, to zadzwoniłam do mamy z informacją, że to już Później jak Jaś już był na świecie, rodzice i teściowie przyszli raz zobaczyć wnuka. I przez całe 5 dni pobytu w szpitalu przychodził jedynie D.
Mamusia, mam nadzieję, że brzuszek trochę odpuści, a Ty leż i odpoczywaj. Szkoda tylko, że ominie Cię ta uroczystość. No ale maleństwo ważniejsze.
Larvunia, spacerek zaliczony?
Misialina, gratulacje dla synka No i super, że imprezka się udała
Doggi, widzę, że nie ja jedna jestem fanką Jacka
Udanego dnia czerwcóweczki