reklama
Witajcie dziewczyny, nie mam siły na odpisywanie każdej - jest mi potwornie ciepło, nogi mam popuchnięte a mały sie zaczął tak wypychać, ze mam juz dość... wypychają sie wam dzieciaczki pupkami i pleckami z jednej strony brzucha?
Mój mały masakrycznie... aż boli...
Mój mały masakrycznie... aż boli...
To dokladnie tak jak ja, pewnie do ogloszenia wynikow nie dotrwam, a jak sie gibne w wyrko to mi sennosc przejdzieLeżę, oglądam Eurowizję i zasypiam...
Dobrej nocki Kochane.
Spijcie dobrze, albo zacznijcie rodzic, jak ktoras bedzie miec ochote
Ja też się żegnam, oczy mi już lecą, nawet pisać nie mam siły
Kati, moja mała od 18 do 21 strasznie wierzgała, a to wypinała dupinkę i plecki, a to przesuwała kończynami prawie po całym brzuchu. Miałam guzy z każdej strony Na szczęście teraz spokój.
Anapi, no ja jedynie mam zamiar dobrze się wyspać, bo rodzić ani trochę
Dobranoc mamuśki
Kati, moja mała od 18 do 21 strasznie wierzgała, a to wypinała dupinkę i plecki, a to przesuwała kończynami prawie po całym brzuchu. Miałam guzy z każdej strony Na szczęście teraz spokój.
Anapi, no ja jedynie mam zamiar dobrze się wyspać, bo rodzić ani trochę
Dobranoc mamuśki
traschka
Mama Marysi
ja postałam dwie godziny nad garami i tak mnie plecy bolą, że nie umiem sobie pozycji znaleźć.
Dziś na grillu gadałam z tesciową o porodzie i wyszło na to, że oni całą rodziną wybierali się na porodówkę jak tylko zacznie się akcja! Czy u was też są takie zamiary?? Ja oczywiście grzecznie wybiłam tesciowej ten pomysł z głowy. Powiedziałam, że nie ma sensu, że będą zmęczeni a z nami i tak nie będzie kontaktu na żywo, bo M. cały czas przy mnie i że chciałabym, żeby to był czas tylko dla mnie, dla M. i maleństwa. Teściowa spytała tylko, co na to moja mama a kiedy potwierdziłąm, że mama też zostaje w domu to przytaknęła, że OK. Obiecałąm, że M. będzie dzwonił z wiadomościami w trakcie.
Kurcze dla mnie to dziwne. Po co mi przy porodzie całą rodzina? Ciekawa jestem czy u was też były takie pomysły. W ogóle jestem pod wrażeniem mojej dzisiejszej asertywności.
Dziś na grillu gadałam z tesciową o porodzie i wyszło na to, że oni całą rodziną wybierali się na porodówkę jak tylko zacznie się akcja! Czy u was też są takie zamiary?? Ja oczywiście grzecznie wybiłam tesciowej ten pomysł z głowy. Powiedziałam, że nie ma sensu, że będą zmęczeni a z nami i tak nie będzie kontaktu na żywo, bo M. cały czas przy mnie i że chciałabym, żeby to był czas tylko dla mnie, dla M. i maleństwa. Teściowa spytała tylko, co na to moja mama a kiedy potwierdziłąm, że mama też zostaje w domu to przytaknęła, że OK. Obiecałąm, że M. będzie dzwonił z wiadomościami w trakcie.
Kurcze dla mnie to dziwne. Po co mi przy porodzie całą rodzina? Ciekawa jestem czy u was też były takie pomysły. W ogóle jestem pod wrażeniem mojej dzisiejszej asertywności.
Madzioolka
Moja Maja 09.06.2011
No moja Maja tak samo - szaleństwo w pełni aż ją T próbował namówić do spokoju to skończyło się na tym że dostał kopniaka w ucho i tyle było rozmowy W ogóle to dziś mi urządziła taką pobudkę że ja dziękuję - tak mnie zdzieliła po żebrach że się w jednej sekundzie obudziłam i aż łzy w oczach z bólu - nie ma litości dla mnie ta mała istota...mały sie zaczął tak wypychać, ze mam juz dość... wypychają sie wam dzieciaczki pupkami i pleckami z jednej strony brzucha?
Mój mały masakrycznie... aż boli...
traschka to dobrze że teraz sobie to wyjaśniliście a nie w czasie porodu jeszcze byś miała tłumy przeganiać...ja postałam dwie godziny nad garami i tak mnie plecy bolą, że nie umiem sobie pozycji znaleźć.
Dziś na grillu gadałam z tesciową o porodzie i wyszło na to, że oni całą rodziną wybierali się na porodówkę jak tylko zacznie się akcja! Czy u was też są takie zamiary?? Ja oczywiście grzecznie wybiłam tesciowej ten pomysł z głowy. Powiedziałam, że nie ma sensu, że będą zmęczeni a z nami i tak nie będzie kontaktu na żywo, bo M. cały czas przy mnie i że chciałabym, żeby to był czas tylko dla mnie, dla M. i maleństwa. Teściowa spytała tylko, co na to moja mama a kiedy potwierdziłąm, że mama też zostaje w domu to przytaknęła, że OK. Obiecałąm, że M. będzie dzwonił z wiadomościami w trakcie.
Kurcze dla mnie to dziwne. Po co mi przy porodzie całą rodzina? Ciekawa jestem czy u was też były takie pomysły. W ogóle jestem pod wrażeniem mojej dzisiejszej asertywności.
Moja rodzina raczej się nie wybiera, przynajmniej nic mi na ten temat nie wiadomo... tzn teściowa pewnie będzie chciała się wkręcić bo jako lekarz z tego samego szpitala może sobie wchodzić gdzie chce i nikt z personelu jej nic nie powie no bo przecież tu rodzi synowa pani doktorowej, poza tym teściowa z tego co wiem budzi postrach wśród pielęgniarek (czytaj: jako osoba która potrafi traktować ludzi z góry nie jest zbytnio lubiana) jednak powiem T niech przemówi mamusi do rozumu bo ja się nie mam zamiaru denerwować w takiej chwili jeszcze jej obecnością a ostatnio działa mi mocno na nerwy...
Misialina gratuluję wyniku bo jak na pływaka z niewielkim stażem to synek radzi sobie świetnie
Wy tu piszecie o sprzątaniu i innych sposobach na szybszy poród a ja z kolei leżę i nic nie robię - pomijam fakt że kręgosłup mnie nasuwa i miednica mi się rozchodzi i chrobocze tak że mam wrażenie że każda kość żyje własnym życiem i w każdej chwili może się rozpaść, to do tego wszystkiego jesteśmy dopiero w połowie remontu mieszkania - tak więc do porodu mi się nie spieszy, oj nie
A na grilla to mi takiej ochoty narobiłyście że ostatkiem sił się powstrzymuję żeby do lodówki teraz nie wstać i nie oszamać samej kiełbasy nawet na zimno
Chyba się położę już żeby tylko o tym grillu nie myśleć
Miłej i spokojnej nocki
Trasiu, też jestem pod wrażeniem Twojej asertywności! Szacun, naprawdę! U nas, oczywiście, teściowa miała wielkie plany, jednak mój mąż a jej syn powiedział jej konkretnie, że nawet nie zamierzamy nikogo zawiadamiać, że się zaczyna, bo to ma byc czas dla nas i tylko dla nas. To ma być nasza wielka chwila. A kiedy maluch się urodzi, K. zadzwoni i poinformuje rodzinkę o tym wielkim wydarzeniu. Przy czym wspólnie ustalimy termin ewentualnych odwiedzin. Teściowa coś tam żartowała, że ma tam znajomą, od której i tak się dowie, ale mam nadzieję, że to tylko głupie żarty, bo, w razie czego, będzie miała scenę z niecenzuralnymi słowami. To będzie nasze wydarzenie, moje, K. i Edgara - i koniec kropka!ja postałam dwie godziny nad garami i tak mnie plecy bolą, że nie umiem sobie pozycji znaleźć.
Dziś na grillu gadałam z tesciową o porodzie i wyszło na to, że oni całą rodziną wybierali się na porodówkę jak tylko zacznie się akcja! Czy u was też są takie zamiary?? Ja oczywiście grzecznie wybiłam tesciowej ten pomysł z głowy. Powiedziałam, że nie ma sensu, że będą zmęczeni a z nami i tak nie będzie kontaktu na żywo, bo M. cały czas przy mnie i że chciałabym, żeby to był czas tylko dla mnie, dla M. i maleństwa. Teściowa spytała tylko, co na to moja mama a kiedy potwierdziłąm, że mama też zostaje w domu to przytaknęła, że OK. Obiecałąm, że M. będzie dzwonił z wiadomościami w trakcie.
Kurcze dla mnie to dziwne. Po co mi przy porodzie całą rodzina? Ciekawa jestem czy u was też były takie pomysły. W ogóle jestem pod wrażeniem mojej dzisiejszej asertywności.
A tak w ogóle to witam się ze wszystkimi Brzuchatkami :-)
Katamisz, he he, niezły masz apetyt ;-) Ja jem bardzo często, ale mniejsze porcje. Aaale nie ma to jak młode ziemniaczki - chyba sobie zafunduję jutro ;-) Ale z kapustki zrezygnuję - nie chcę cierpieć, a umierałabym na ból brzucha...
Mnie wczoraj wzięła wena i zrobiłam roladki z piersi kurczaka z farszem: cebulka i pieczarki oraz ser żółty. Mniami wyszły
A jak Twoje swędzenie? Utrzymuje się?
Cinamon, faje Ci się zakupy udały! Ja ostatnio dokupiłam tylko miniaturki szamponu i żelu pod prysznic i już do porodu koniec wydawania pieniędzy ;-)
katamisz
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 21 Grudzień 2010
- Postów
- 2 067
Cześć dziewczynki.
U mnie noc jakoś w miarę przespana...chyba 3 razy wstawałam na siusiu i strasznie mnie rwało w pachwinach!!Ogólnie dzień do niczego się szykuje bo całą noc padało i dziś również opady cały dzień Czy gdzieś świeci słoneczko???
Ja mam straszny apetycik Mój mąż wczoraj widząc jakie 2 porcje obiadowe pochłonęłam w niewielkich odstępach czasowych stwierdził ,że mam rozepchany żołądek i w szpitalu będę wiecznie głodna
Chyba ma rację
Co do swędzenia to dziwna sprawa...pojawia się nagle i swędzi jak cholera np jedna stopa...długo długo np godzinę ciągle swędzi(mimo iż ją ciągle drapię) pózniej przestaje i cisza.Za jakiś czas zaswędzi ponownie, czasem dołączy druga stopa.I tak np mam dzień spokoju i kolejny dzień drapania...W poniedziałek idę do lekarza więc powiem mu o tym.
Traschka gratuluję asertywności Brawo!! Tak trzymaj.Poród to bardzo intymne i ważne wydarzenie w życiu kobiety i bez sensu aby rodzina stała za ścianą i kibicowała Ci.Na pewno nie przyspieszy i nie ułatwi ci zadania taka impreza...Całe szczęście moja rodzina nie wpada na takie pomysły
U mnie noc jakoś w miarę przespana...chyba 3 razy wstawałam na siusiu i strasznie mnie rwało w pachwinach!!Ogólnie dzień do niczego się szykuje bo całą noc padało i dziś również opady cały dzień Czy gdzieś świeci słoneczko???
Katamisz, he he, niezły masz apetyt ;-) Ja jem bardzo często, ale mniejsze porcje. Aaale nie ma to jak młode ziemniaczki - chyba sobie zafunduję jutro ;-) Ale z kapustki zrezygnuję - nie chcę cierpieć, a umierałabym na ból brzucha...
Mnie wczoraj wzięła wena i zrobiłam roladki z piersi kurczaka z farszem: cebulka i pieczarki oraz ser żółty. Mniami wyszły
A jak Twoje swędzenie? Utrzymuje się?
Ja mam straszny apetycik Mój mąż wczoraj widząc jakie 2 porcje obiadowe pochłonęłam w niewielkich odstępach czasowych stwierdził ,że mam rozepchany żołądek i w szpitalu będę wiecznie głodna
Co do swędzenia to dziwna sprawa...pojawia się nagle i swędzi jak cholera np jedna stopa...długo długo np godzinę ciągle swędzi(mimo iż ją ciągle drapię) pózniej przestaje i cisza.Za jakiś czas zaswędzi ponownie, czasem dołączy druga stopa.I tak np mam dzień spokoju i kolejny dzień drapania...W poniedziałek idę do lekarza więc powiem mu o tym.
Traschka gratuluję asertywności Brawo!! Tak trzymaj.Poród to bardzo intymne i ważne wydarzenie w życiu kobiety i bez sensu aby rodzina stała za ścianą i kibicowała Ci.Na pewno nie przyspieszy i nie ułatwi ci zadania taka impreza...Całe szczęście moja rodzina nie wpada na takie pomysły
mamusia czerwcowa 2011
Mamusia Tymusia
dzieńdoberek
ja dzisiaj miałam jechać na komunię do jednego z dzieci moich rodziców (są rodziną zastępczą) ale nie pojedziemy...
brzuch mnie nawala jak cholercia i wolę nie ryzykować, przecież nie będę wykręcona siedzieć w kościele i udawać że wszystko gra a potem to odpokutować nie daj Boże w szpitalu :/ trochę mi smutno bo już od dłuższego czasu wiedziałam kiedy ten dzień będzie i miałam nawet zarezerwowaną całą ławkę dla ciężarnej he he a tu proszę nieprzewidziana akcja i po całej sprawie...
no ale co zrobić
ja dzisiaj miałam jechać na komunię do jednego z dzieci moich rodziców (są rodziną zastępczą) ale nie pojedziemy...
brzuch mnie nawala jak cholercia i wolę nie ryzykować, przecież nie będę wykręcona siedzieć w kościele i udawać że wszystko gra a potem to odpokutować nie daj Boże w szpitalu :/ trochę mi smutno bo już od dłuższego czasu wiedziałam kiedy ten dzień będzie i miałam nawet zarezerwowaną całą ławkę dla ciężarnej he he a tu proszę nieprzewidziana akcja i po całej sprawie...
no ale co zrobić
reklama
Dzień dobry
Jakoś cienko spałam, ale humorek dopisuje tak czy siak
Traschka - rozwaliłaś mnie swoim wpisem o teściowej. Chyba muszę ze swoją pogadać czy przypadkiem nie zamierza nam towarzyszyć... o nieee, tego bym nie chciała. Czy ludzie nie rozumieją, że to jest megaintymna chwila dla matki i ojca??? Ale nieźle z tego wybrnęłaś
Madzioolka - bez wyrzutów sumienia proszę. To ja powinnam iść w Twoje ślady i leżeć!
Miłego dnia!
PS. Dzisiaj u mnie na obiad młoda kapustka)
Jakoś cienko spałam, ale humorek dopisuje tak czy siak
Traschka - rozwaliłaś mnie swoim wpisem o teściowej. Chyba muszę ze swoją pogadać czy przypadkiem nie zamierza nam towarzyszyć... o nieee, tego bym nie chciała. Czy ludzie nie rozumieją, że to jest megaintymna chwila dla matki i ojca??? Ale nieźle z tego wybrnęłaś
Madzioolka - bez wyrzutów sumienia proszę. To ja powinnam iść w Twoje ślady i leżeć!
Miłego dnia!
PS. Dzisiaj u mnie na obiad młoda kapustka)
Podobne tematy
- Odpowiedzi
- 4
- Wyświetleń
- 2 tys
- Odpowiedzi
- 2 tys
- Wyświetleń
- 100 tys
- Odpowiedzi
- 2
- Wyświetleń
- 4 tys
- Odpowiedzi
- 19
- Wyświetleń
- 4 tys
Podziel się: