Ironia - ja też nie miałam żadnego znieczulenia przy porodzie z Igorem. Ból jest naprawdę do przeżycia ;-):-)
Nie wiem ile uda mi się z Wami posiedzieć, bo szczerze mówiąc, muszę sobie dzisiaj trochę odpocząć. Wczorajszy dzień mnie totalnie wymęczył (psychicznie). Po południu moje dziecie idzie na urodziny do kolegi, mąż pewnie z nim pójdzie i będzie siedział z gospodarzami, więc mam możliwość wyrwać pare godzin tylko dla siebie :-)
Nie wiem ile uda mi się z Wami posiedzieć, bo szczerze mówiąc, muszę sobie dzisiaj trochę odpocząć. Wczorajszy dzień mnie totalnie wymęczył (psychicznie). Po południu moje dziecie idzie na urodziny do kolegi, mąż pewnie z nim pójdzie i będzie siedział z gospodarzami, więc mam możliwość wyrwać pare godzin tylko dla siebie :-)