traschka
Mama Marysi
Witajcie!
U mnie też kiepska noc, nos zatkany znowu i głowa boli. Jakaś ogólnie przymulona jestem. Dziś też lekko nie będzie, bo muszę rano poćwiczyć, potem na zajęcia do Żywca i prosto z Żywca do Wisły na koncert. Dawno z kwartetem nie grałam, przynajmniej coś zarobię. ALe siły secjalnej na to nie mam.
Ja mam wielką nadzieję, że to nie jest moja ostatnia ciąża! Bardzo chciałabym mieć trójkę, ale jakoś finansowo sobie tego nie wyobrażam na tą chwilę. Muszę najpierw rozkręcić biznes, stowrzyć konkretną szkółkę, wykształcić kogoś do pomocy i na ewentualne zastępstwa... więc przez najbliższe lata będzie ciężko
U mnie też kiepska noc, nos zatkany znowu i głowa boli. Jakaś ogólnie przymulona jestem. Dziś też lekko nie będzie, bo muszę rano poćwiczyć, potem na zajęcia do Żywca i prosto z Żywca do Wisły na koncert. Dawno z kwartetem nie grałam, przynajmniej coś zarobię. ALe siły secjalnej na to nie mam.
Ja mam wielką nadzieję, że to nie jest moja ostatnia ciąża! Bardzo chciałabym mieć trójkę, ale jakoś finansowo sobie tego nie wyobrażam na tą chwilę. Muszę najpierw rozkręcić biznes, stowrzyć konkretną szkółkę, wykształcić kogoś do pomocy i na ewentualne zastępstwa... więc przez najbliższe lata będzie ciężko