reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Czerwiec 2011

No Kochane...ja własnie pochłonęłam obiad...piersi w krakersach, ziemniaczki i duuuży talerz sałaty zielonej z pomidorem, ogórkiem czerwoną cebulką a wszystko polane sosem jogurtowo-ziołowym...padam...z obżarstwa
Nie mam obiadu... Zlituj się kobieto, bo lapka zaplułam ;)

Zeberko...ale ten Twój Jaś kochany...
Oj tak, synuś mamusi :)

Jeśli tylko ten fotelik pasowałby na stelaż /bo głównie o to mi chodzi, by do bagażnika wrzucić stelaż jak będziemy wyjeżdżać a nie bawić się w wożenie całego wózka/, to jest to warte przemyślenia :-)
No tak, rozumiem, w kazdym razie warto poszukać. Sporo wózków teraz ma mozliwość montowania np. maxi-cosi

Teraz i pogody takie i dzieci nieraz z infekcją przychodzą, więc o kolejną chorobę nie trudno :-(
Kochane są te nasze dzieciaczki :-) Więc jak powiedział Jasio - nie martw się Kochana, wszystko będzie dobrze! Przetrzymaj tylko Jasia w domu, żeby zupełnie wyzdrowiał. Zaraz zrobi się cieplej i wszystko lepiej będzie wyglądało! :*
Tak, muszę go przetrzymać. Chociaż z tego co zauważyłam to u niego ciągle tak jest, jeśli uda się żeby pochodził cały tydzień, to zazwyczaj w pt jest już chory...

 
reklama
Szkoda że nie ma takiej możliwości ale ja bym Wam wszystkim gotowała...ale bym miała banana na twarzy jakbym widziała jak zajadacie :) sprawiło by mi to ogromną frajdę
 
Zebrra zdrówka dla Jasia

Marta tak samo dla twojej córci

Ironia nienawidzę takich przepowiedni bo później moja podświadomość przez ileś kolejnych dni nie daje mi spokoju...po co sobie tym zawracać głowę
 
Cześć laseczki

Ja już po przedszkolu ;-) Znowu pospacerowałam troszkę i brzuch mi się dzisiaj ponapinał...aż się bałam bo dawno takich mocnych i długich skurczów nie miałam.Ale dość o mnie.Poczytałam co u Was a teraz odpiszę...

zebrra
cudowny ten Twój Jasio...a takie teksty powalają na łopatki!!Aż łezka się kręci jak czytam takie rzeczy...Obyś już się nie musiała tak o niego zamartwiać dzisiaj w nocy.Trzymam kciuki za wizytę&&&

marta masz rację z tym 30-tym tygodniem razem z traschką siedzimy Ci na ogonie!!:-)A co do Dominisi to trzymam kciuki aby ten stan podgorączkowy się nie utrzymywał i oby nic się z tego nie rozwieło&&

ironia ja też nie znoszę tych wszystkich przepowiedni!!Boję się ich i za bardzo się nakręcam czytając takie rzeczy...Przyjemnych zajęć na szkole rodzenia:)

misialina kurcze skąd u Ciebie tyle chęci w wymyślanie tych potraw obiadowych???Aż Ci zazdroszczę!!U mnie dzisiaj skromniutki obiad ale jakże wyczekiwany: kasza gryczana+masełko+kefir!!
 
Szkoda że nie ma takiej możliwości ale ja bym Wam wszystkim gotowała...ale bym miała banana na twarzy jakbym widziała jak zajadacie :) sprawiło by mi to ogromną frajdę

:-):-):-) Kochana to chyba lepiej, że nie masz takiej możliwości, bo byś tylko stała i gotowała, nie miałabyś czasu wypocząć przy takiej gromadzie jak my ;-)

Zeberko - na pewno zwrócę uwagę na te wózki :tak:. A Jaś zawsze był taki chorowity? Igor ma silny organizm, ale widzę nieodpowiedzalność rodziców, którzy przyprowadzają dzieci z katarem i po chwili wszyscy są zakatarzeni. Dobrze, że to niedługo ferie świąteczne, później weekend majowy i poleci z górki.. oby do czerwca... Daj znać jak Olaf z Jasiem wrócą z przychodni. Mam nadzieję, że lekarz nie odmówi przyjęcia.. My przy przychodni mamy nocną opiekę medyczną, więc jak coś większego ma miejsce, to pakujemy się na ten dyżur i po kłopocie.
 
witam,
dzieki dziewczyny za pocieszenie z jelitowka:-), dzisiaj juz nawet troche lepiej sie czuje , trzyma mnie od soboty wiec mam nadzieje ze to ostatnie dni i mi przejdzie, nikomu nie zycze takiego wirusa brrrrrrr
katamisz ja wlasnie mieszkam w stanie illinois, w chicago, wiem o czym piszesz ja nie widzialam mojej mamy i siostry juz 7 lat, tata byl u mnie 2 razy, mama nie dostala wizy ale za 2 miesiace idzie sie znowu starac wiec moze tym razem sie uda,
co do wyprawki do szpitala w ameryce wlasciwie nic nie trzeba zabrac wszystko sie dostaje nowe nawet koszule dla mamy i jeszcze caly worek sie wynosi ze szpitala a w tym worku sa pampersy, husteczki mokre, mleko w proszku, smoczki, termometr, gruszka do nosa, wszystko co potrzebne dla malenstwa i dla mamy podpaski wielkie, podklady na lozko, spray do psikania na rane po zszyciu, takie urzadzenie ktore sie kladzie na deske od kibelka i podmywa ci krocze zeby przyniesc ulge po nacieciu, wiec naprawde w Ameryce jest REWELACJA dla rodzacych ciekawe kiedy tak bedzie w Polsce,
milego wieczorka!!!
 
evaUSA1 ale zbieg okoliczności bo mój teść też był 2 razy u siostry mojego D a mama jeszcze tam nie była ;-)A duże jest to Ilinois??Może Wy się znacie z widzenia;-)Mogłabyś pozdrowić Gosię od nas :)Co do wyposażenia kobiety po wyjściu ze szpitala to wypas!!U nas dostaniesz mały kartonik z próbkami i masz się cieszyć :-p
 
Co do wyposażenia kobiety po wyjściu ze szpitala to wypas!!U nas dostaniesz mały kartonik z próbkami i masz się cieszyć :-p

Taaaaakkk, niebieskie pudełko i jeszcze podpisz, ze odebrałaś.......a u nas to jeszcze proszą żeby coś zostawić dla tych dzieci co matki je zostawiają lub nie maja kasy nawet na swoja koszulę:-( w szpitalu w którym bedę rodzić trzeba mieć nawet swój termometr, nie wspominając o podkładach na łózko, żeby pościel sie nie pobrudziła przez ten czas jak jesteś, mega podpaskach i sztućcach...nie ma nic...mój Filip zaraz po porodzie był ubrany w szpitalne ubrano od 1 w nocy do 9:30 rano - później musiałam mieć swoje ubranie dla dziecka, bo oni juz to zabierali...mąż gnał rano by mi przywieźć torbę bo zapomniał w nocy zostawić z tego wszystkiego
 
Marta widziałam właśnie, że zaraz za mną rozpoczynacie 30 tydzień :-) I Iza też! Teraz to już poleci! Strach pomyśleć :-D
i ja! i ja! :tak:

Jeśli tylko ten fotelik pasowałby na stelaż /bo głównie o to mi chodzi, by do bagażnika wrzucić stelaż jak będziemy wyjeżdżać a nie bawić się w wożenie całego wózka/, to jest to warte przemyślenia :-)
Iza a nie wolisz sobie używanego wózka kupić, np. X-landera i fotelika Maxi Cosi?
Ja może na jakieś bardzo krótkie wypady będę zabierała stelaż i fotelik, ale już na takie 2-3 godzinne będę zabierać gondolę dodatkowo. Czytałam, że niezdrowe jest zbyt długie wożenie dziecka w foteliku ze względu na pozycję. Nawet w instrukcji cabrio fix piszą, że dziecko prawidłowo rozwija się jak ma możliwość leżenia płasko i przekręcania się na brzuch. Może za bardzo się tym przejęłam, ale gondolę nawet na dłuższe zakupy będę zabierać a na wyjazdy juz na pewno
 
reklama
Moje miłe, ja się już żeganam na dziś. Buziak:***

Jutro będę nieobecna (przyjeżdza do mnie przyjaciółka na cały dzień).

Papapapapa
 
Do góry