WItajcie.
Jakie tu dzisiaj smutki
U mnie też niewesoło. Cały dzień zajęć z maluchami, nie wiem jak to wytrzymam.
justynka dzień dobry
Widzę, że rybka u ciebie coraz częściej, brawo!
marta bardzo mądrze! U mnie rodzice i teściowie nie mają zbytnio jak pomóc bo z nimi nie miaszkamy, ale mój M. pomaga w domu bardzo. On zawsze pomagał więc dla niego to żadna nowość na szczęście. Ale pewne rzeczy wolę sama zrobić a na to nie mam siły totalnie.
ironia 6.40 to przecież środek nocy!
aaga nie będę odkrywcza i napiszę to samo co inne dziewczyny - nie czytaj juz nic! Błagam cię, tylko się zdenerwujesz a pewnie nie ma po co. Ja miałam nieznacznie podwyższone wyniki na toxo i umierałam z nerwów przy powtórce badania. Okazało się, że wynik po 3 tygodniach prawie identyczny co oznaczało, że ani nie jestem chora ani nie byłam. Po prostu mam taki normalny poziom, bo dla lekarzy liczy się przyrost a nie sama wartość. Kochana to już 3 trymestr, teraz wszystko zagraża nam w znacznie mniejszym stopniu.
Evka, nutria, dagamit, Doris - dzień dobry
Zebrra znam ten smutek kochana, kiedy M. po weekendzie wraca do pracy zawsze mi smutno samej. Tym bardziej, że ja pracuję popołudniami, on rano i w tygodniu często spotykamy się dopiero po 20
Dobrze, że już jutro idziesz do laryngologa, obejrzy znowu twoje uszko. Rozumiem, że wcześniej tak nie piekło? Zdrówka dla Jasia!
Misialina to pewnie rwa kulszowa, twoja truskaweczka uciska nerw kulszowy, stąd ten promieniujący ból. I nie martw się już ruchami. Moja Marysia jest bardzo kapryśna, raz kopie raz nie. Poczekaj jeszcze troszkę a jeśli stwierdzisz, że nie wytrzymasz dłużej to nie wahaj się jechać na IP. Zawsze lepiej sprawdzić i być spokojnym. W końcu lekarze sami każą obserwować ruchy więc d po coś to wymyślili...