Hej Mamusie
Mam dziś wolny dzionek więc zaglądam
Mimo, że od rana na nogach. Skoczyliśmy rano do kościoła, potem odstawiliśmy młodego do żłobka. Potem szybkie zakupy i na pobieranie krwi. Trafiłam na taką durną babkę, że wrrr. W przychodni jest punkt pobrań od 7-8:30, a na piętrze laboratorium, w którym pobierają od 9. Niestety nie zdążyłam do tej 8:30, więc poszłam już na górę. Ona mi na to, że jedynie ze względu na mój stan pobierze mi tą krew, bo oni nie mają czasu pacjentów ze skierowaniem tu przyjmować !! Ale takich odpłatnych to i owszem. Ehhh.
Do tego jeszcze złożyłam papiery w przedszkolu. Umówiłam młodego u fryzjera. Skoczyłam do lumpka. No i ledwo żyję. A jeszcze dzisiaj obiecaliśmy Jasiowi wyprawę na kulki. Więc chyba o 18 padnę jak nic.
Trasia, Zołza, zdrowiejcie kobitki. Mam nadzieję, że to już ostatnie choróbska na forum
A co do seksiku, to my też już zapomnieliśmy jak to jest. I tak samo jak u
Dubeltówki, mój D. się chyba bardziej boi ode mnie
Za dwa tygodnie wizyta i jak się ta szyjka skracać nie będzie to go chyba zmolestuję
U nas też dziś pięknie, wiosennie
To się rozpisałam
Miłego dnia babeczki
Edit:
Przeczytałam ten post o porodzie. Rewelka taki ekspresowy