reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Czerwiec 2011

u nas w szkole rodzenia na 8 par tylko moj M i jakis kolo sie zgłosili ze beda przy porodzie...a moj oczywiscie głupek na pytanie dlaczego pan sie zdecydował mowi: żona mi kazała hahah ...co za czerep zryty !! :))

my byliśmy na godzinnym spacerku i zakupach i czekam na ziemniaczki zaraz je sobie zjem z kefrkiem :)
 
reklama
A u mnie kurczaczek z warzywami właśnie się piecze, do tego ziemniaczki i też kefirek:) W ciąży pokochałam kefirek:))
 
Aestima ale ja grzecznie siedzę w domku właśnie:) Przecież napisałam, że do sklepu się nie wybieram:)
Blusia chyba umrę jak nie zjem ogórkowej! Zaraz zadzwonię do M. żeby zrobił zakupy!
 
Napisałaś, że Ci się nie chce a ja się przestraszyłam, że się jednak zmobilizujesz i pójdziesz. Zabraniam!:)
 
...co za czerep zryty !! :))

:-D:-D:-D
Musicie być bardzo fajną parą,taką zakręconą pozytywnie.

Mnie jest smutno bo ja nawet jak bym kazała mężowi żeby był przy porodzie to tak jak bym podpisywała na siebie wyrok.Mój mąż jest nerwowy,gdybym za bardzo cierpiała,albo położne by za wolno chodziły to awantura murowana.Dlatego on nie chce widzieć ,o jak twierdzi "jeszcze mnie deportuja do polski"
Moja koleżanka mówiła że to ważne jak ktoś bliski jest przy kobiecie,nie koniecznie przec cały czas np.na czas porodu może wyjść ale w tych chwilach przed.
Strasznie sie boję ,co to będzie.
 
"czerep zryty" jezuniu padlam
aestima mi tez brzuch przeszkadza i ni jak sie skupic a maz moglby caly czas...
jeny ale mi smaka ta ogorkowa narobilyscie....
kurna zmeczona jestem a musze zaraz wychodzic......to narazicho
 
Nam zostały jeszcze tylko 3 zajęcia w szkole rodzenia no i ostatnie 2 tyg. przed porodem - próba generalna :-)
Nie wiem jakie Wy macie odczucia, ale u mnie są bardzo pozytywne i nie ze względu na mnie, ale na męża, który - mimo że chodzi z oporem i w sumie głównie dla mnie - to jednak wiele usłyszał od specjalistów (a nie ode mnie) i jest bardziej świadomy tego, co się dzieje. Początkowo był absolutnie na nie jeśli chodzi o towarzyszenie mi przy porodzie, a teraz jakoś tak łagodniej do tego podchodzi i chyba jednak się zdecyduje. Mam taką nadzieję :-) Tak więc szkołę rodzenia będę wszystkim polecać głównie ze względu na męża, bo kobieta i tak się sama wszystkiego dokładnie dowie, doczyta, często już na poczatku ciąży, a facet to lepiej jak usłyszy od kogoś z zewnątrz ;-)

Ok, ja uciekam, jakiś postny obiedzik zrobić, bo dopiero rano się zorientowałam, że dziś przecież środa popielcowa i ścisły post! Skleroza! Musiałam dzwonić do meża do pracy i mu przypominać - no i okazało się, że zrobiłam mu kanapki z szynką - na szczęście jeszcze nie zjadł :-D
 
Nie było mnie chwilkę no a tu widzę dyskusje na każdym wątku.Już nadrobiłam część.Uśmiałam się przy tekście ironii wględem "zrytego czerepa" hehe-jesteś zaj******!!!

marta a Ty dziś rozpoczęłaś 29 tc - gratuluję:)i jaki ładny obrazek w suwaczku się zrobił;)
 
reklama
zaczol sie III trymestr a w raz z nim apetyt na slodycze u mnie ;-) Cale opakowanie piernikow wciagnelam :sorry2:

wiosna u nas a u Was :-D aaahhh chce sie zyc.
Mlody po spacerku padl , nawet obiadu nie zjadl... chyba i ja sie zaraz poloze.

milego popoludnia! ;-)
 
Do góry