reklama
mysia23
mama dwójeczki
- Dołączył(a)
- 14 Listopad 2006
- Postów
- 4 667
No na chwilkę zaglądam...
U nas pogoda do tej chwili super, ciepło w miarę, słonecznie, tyle ze wiatr wieje, ale i widzę, ze jakieś chmury się zbliżają...byłam na zakupach, nawet miło mi się po mieście chodziło..
ale wróciłam do domciu i klops... sałatkę zrobiłam, kuchnie, salon ogarnęłam, pranie zawiesiłam, jeszcze sypialnie i resztę trochę uprzątnać...ale wszystko tak jak traschka - żeby sie nie zdołowac do reszty i rozładować nerwy, tak mnie ostatnio nosi, już ze 2 godziny co chwila płacze - bez powodów albo sobie jakieś wciskam...
a dzis wieczorkiem na urodziny do brata łączone z imieninami jego,moimi i mojego męża - tak mi sie nie chce:-(
idę chyba auto umyć tak fajnie jest, a samochód brudny, ze hej...
U nas pogoda do tej chwili super, ciepło w miarę, słonecznie, tyle ze wiatr wieje, ale i widzę, ze jakieś chmury się zbliżają...byłam na zakupach, nawet miło mi się po mieście chodziło..
ale wróciłam do domciu i klops... sałatkę zrobiłam, kuchnie, salon ogarnęłam, pranie zawiesiłam, jeszcze sypialnie i resztę trochę uprzątnać...ale wszystko tak jak traschka - żeby sie nie zdołowac do reszty i rozładować nerwy, tak mnie ostatnio nosi, już ze 2 godziny co chwila płacze - bez powodów albo sobie jakieś wciskam...
a dzis wieczorkiem na urodziny do brata łączone z imieninami jego,moimi i mojego męża - tak mi sie nie chce:-(
Nie no Iza super ten Twój synek...moj też rano zawsze mnie budzi i mówi,ze musi buziaka małej dzidzi dać, zeby była grzeczna..prawie zawsze łzy mam w oczach, taki jest zaangażowany...Zołza - ja Kochana i tak wszystkiego nie opisuje tutaj na forum, co moje dziecie czasami wyprawia. Kiedyś przyszedł rano do sypialni i dawaj się przytulać do brzuszka. Pyta się czy siostrzyczka śpi - mówię, że nie, że się wierci. Usiadł więc obok, rączkę położył na brzuszku i zaczął śpiewać "Ah śpij Kochanie...." Doszedł do wniosku, że uśpi małą
Zebrra właśnie tak jak antar piszę...moja siostra też takie problemy miała - ja czasem myślę, że to dzisiejsze nauczanie to tylko wodę z mózgu dzieciom robi i maci, ze szok...ona ciągle miała problemy z zadaniami, z rozumieniem tekstu, nie wiedziała jakie równania podstawiać, jak odpowiedzieć na pytania, bo wszystko w tych durnych książkach takie pokręcone...moja mama już miała dość pracy z nią, bo ona ciągle się frustrowała, bo nie rozumie....tez już ja zabrała do poradni, bo nie wiedziała co robić, z nami tak nie miała...a tu tak a początku gimnazjum sie wszystko odkręciło, zaczęła zupełnie inaczej się uczyć, wyniki tez lepsze, i coraz mniej czasu na to potrzebuje - może faktycznie to kwestia takiej dojrzałości szkolnej...sama nie wiem jak ci doradzićZebra może Twoja córeczka potrzebuje jeszcze czasu- może to kwestia dojrzałości szkolnej. Pamiętam siebie, chorobliwie nieśmiałą, szarą myszkę która nie umiała pisać,czytać gdy inne dzieci już to robiły, na niczym nie umiałam się skupić , jak ciężką krwawicą i torturami mojej mamy nauczyłam się czytać, nic nie rozumiałam, w czwartej klasie rozważano przeniesienie mnie do szkoły specjalnej. Miałamśrednią 3.0. W piątej klasie sytuacja diametralnie się zmieniła,przez 3 tygodnie uczęszczałam na kurs pamięciowy -niby nic wielkiego/ w pierwszym semestrze piątej klasy miałam średnią 4,6 i już do końca szkoły średnia nie spadła mi poniżej 4, 5, fakt faktem żeby taksię działo musiałam sporo się uczyć ale miałam czas na dziecięce szaleństwa Wszyscy twierdzili że to cud tego kursu, ja jestem pewna że to żaden cud- ot dojrzałam do szkoły i do nauki. Dodam że w testach inteligencji zawsze wypadałam wyżej od równieśników, a mimo to do piątej klasy miałam etykietę mało lotnej.
Licze że i wasze dzieci wyjdą na prostą, a nawet jęsli nie będą orłami, to i tak trzeba je bezwarunkowo akceptować i dawać dużo wsparcia, bo to przede wszystkim dla nich bardzo trudna lekcja
idę chyba auto umyć tak fajnie jest, a samochód brudny, ze hej...
mlody mi zasnol, widac ze jeszcze choroba w nim siedzi
a mnie cos glowa zaczyna bolec, migreny daaaawno nie mialam, ale to nie ona ;-) ide kawusie zaparzyć komu komu bo ide do domu
edit:
mysia ja dawno tak nie mialam, ale tez zdazylo mi sie plakac ale bardziej w 1 trymestrze to sie dzialo ;-)
pociesze Cie ze ja jutro mam urodziny tesciowej, tez mi sie niechce ;p
jakbys dosiegnela to i moje trzeba autko umyc ;p tylko u mnie szaro i buro jakby zaraz padac mialo...
a mnie cos glowa zaczyna bolec, migreny daaaawno nie mialam, ale to nie ona ;-) ide kawusie zaparzyć komu komu bo ide do domu
edit:
mysia ja dawno tak nie mialam, ale tez zdazylo mi sie plakac ale bardziej w 1 trymestrze to sie dzialo ;-)
pociesze Cie ze ja jutro mam urodziny tesciowej, tez mi sie niechce ;p
jakbys dosiegnela to i moje trzeba autko umyc ;p tylko u mnie szaro i buro jakby zaraz padac mialo...
Ostatnia edycja:
larvunia ciśnienie leci na łeb na szyję, w W-wie od rana pochmurno, mała mżawka kropiła nawet. Ja tez profilaktycznie kawusią się raczę, ale głowa coraz cięższa...za każdym razem jak muszę paracetamol wziąć, to mam wyrzuty sumienia. Czasem połówką się udaje zwalczyć ból głowy, ale zazwyczaj kończy się na całe tabletce. Parę razy zdarzyło mi się łyknąć...A kiedyś paracetamol na mnie nie działał w ogóle. Jak cukierek go traktowałam. Dobrze, że teraz jest skuteczny
traschka współczuję akcji, ale kobieto uważaj na siebie i nie za dużo tej roboty? Ja rozumiem, że chciałaś zająć myśli, ale uważaj na siebie
mysia mi też sie ostatnio nic nie chce... szczególnie po nie miłej akcji z teściową... szkoda gadać. Ale trzeba jakoś to przeżyć już nam dużo nie zostało :-)
ja też dzis sprzątam ale mąż mi pomaga, teraz idę posadzić kwiatki, kupiłam żonkile i hiacynta do domu zeby sie miło i wiosennie zrobiło taka wiosna przed wiosną
mysia mi też sie ostatnio nic nie chce... szczególnie po nie miłej akcji z teściową... szkoda gadać. Ale trzeba jakoś to przeżyć już nam dużo nie zostało :-)
ja też dzis sprzątam ale mąż mi pomaga, teraz idę posadzić kwiatki, kupiłam żonkile i hiacynta do domu zeby sie miło i wiosennie zrobiło taka wiosna przed wiosną
zebrra i Iza, dzięki, w takim razie mogę rozliczać
w tym roku przez internet spróbuję, podobno szybciej zwracają
My w ubiegłym roku wysyłaliśmy już przez internet i bardzo sprawnie wszystko poszło. W tym roku też nie zamierzam się fatygować do US, ani do skarbomatu
No i też muszę się rozliczyć, chociaż zwrot za dziecko dostanę a kasa kwiecień/maj jak najbardziej się przyda :-)
reklama
Hej kochane
Melduję się sobotnio.
U nas wszystko dobrze, powoli powychodziliśmy z choróbsk
Zapisałam Jasia do przedszkola, mam taką nadzieję, że się dostanie. Proszę o kciuki mamusie
Zamówiliśmy dziś tort na urodziny i poszłam do fryzjera się ogarnąć, jeszcze tylko kolor i będę wyglądać jak ludź
Przepraszam, że tak piszę telegraficznym skrótem Coś nieprzytomna dziś jestem. Zdrzemnęłam się trochę i teraz próbuję się dobudzić przy herbacie i kompie
Lecę choć trochę poczytać co tam u Was
Miłego popołudnia
Melduję się sobotnio.
U nas wszystko dobrze, powoli powychodziliśmy z choróbsk
Zapisałam Jasia do przedszkola, mam taką nadzieję, że się dostanie. Proszę o kciuki mamusie
Zamówiliśmy dziś tort na urodziny i poszłam do fryzjera się ogarnąć, jeszcze tylko kolor i będę wyglądać jak ludź
Przepraszam, że tak piszę telegraficznym skrótem Coś nieprzytomna dziś jestem. Zdrzemnęłam się trochę i teraz próbuję się dobudzić przy herbacie i kompie
Lecę choć trochę poczytać co tam u Was
Miłego popołudnia
Podobne tematy
- Odpowiedzi
- 4
- Wyświetleń
- 2 tys
- Odpowiedzi
- 2 tys
- Wyświetleń
- 100 tys
- Odpowiedzi
- 2
- Wyświetleń
- 4 tys
- Odpowiedzi
- 19
- Wyświetleń
- 4 tys
Podziel się: