reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Czerwiec 2011

Witam sie
dziś mam pracowity dzień..wstałam, piękne słonko, ciepło bo aż +9 stopni i rewelacja - żyć sie chce, więc z rana ogarnęłam dom po gipsowaniu, wstawiłam pralkę, zmywarkę, później wybrałam się na spacer do lasu koło jeziorka jakie mamy w pobliżu, później do kumpeli na ploteczki, po drodze zabrałam synka..i teraz wskakuje do was...

W nocy znowu krew mi z nosa leciała, popołudniu znowu...kurcze nie wiem co jest....


Zolza przeoczenie wybaczone ;)

Dziewuszki, które mają drętwienia rąk, powiedzcie mi czy lekarze coś Wam na te dolegliwości zalecili? Bo u mnie z dnia na dzień jest gorzej:budzi mnie ból prawej ręki-najgorzej dłoni i do teraz mam jakby obolałą. Męczące to... :( Ale za to, chyba dzięki rogalowi, w którym jestem zakochana :D, przestał mnie boleć lewy pośladek...sukces! :D
ja w sumie mamtak od paru dni, nie byłam na wizycie od 2 tygodni, następna mam za 2 tyg...na skurcze dostałam magnez z potasem..ale drętwienie się pojawiło i może minie po tym co łykam, a może to poprostu dzidziuś uciska na kręgi i trzeba czekać. albo poszukać innej pomocy



Cześć iza,kati,iowna
setana ja też czytałam tą Twoją historię sercową z otwartą buzią powiedziałabym.Kiedyś miałam problemy z sercem ale to właśnie przy nerwicy...teraz odpukać nie.Trzymam kciuki żeby nic nie wróciło&&
Ja właśnie też tak miałam, sercowe problemy ale to przez nerwice,póki co jest teraz oki, ale ginka już panika, bo mam duszności i boi się czy nie od serca...też czytam co ta setana pisze i normalnie dzielna taka ze szok!!!!

idę ogarnąć dom a potem pobuszować po internecie za kredytami mieszkaniowymi.

A moze któraś z Was się orientuje, bo ja się gubie w tym hipoteczne, zwykłe i w ogóle nigdy nie musiałam sie tym przejmować więc nie wiem od czego zacząć i o co pytać.

kati
ja też pracuje w banku...
podział hipoteczne - gotówkowe..
hipoteczne - to takie gdzie zabezpieczeniem jest hipoteka na nieruchomości, najczęściej kupowanej, budowanej, itp.
gotówkowe - to zwykłe szybkie niezbyt wysokie kredyty i znacznym oprocentowaniu i najczęściej zabezpieczeniem jest weksel, ubezpieczenie, albo wpływy na rachunek, bo takowy najczęściej każą założyć

Tak jak dziewczyny i Iwona napisała tu:

Ja pracuję w banku i z doświadczenia wiem że trzeba podejść do przynajmniej 3 banków bo oferta bardzo się różni, zwłaszcza wypytaj o wszystkie koszty związane z kredytem bo jak w banku pisze prowizja 0 % to na bank jest jakieś ubepzieczenie lub coś innego. Jeśli macie u siebie dużego doradcę finansowego jak np Open Finance to mozna do nich podejść i powinni przedstawić ci oferty z różnych banków ale...... oni przedstawią ci te oferty z których mają największą prowizję!!
trzeba rozejrzeć się po bankach, najlepiej samemu - mimo wielu punktów doradztwa finansowego, które takie modne, ale drogie!!! - powiedzieć czego potrzebujesz, co chcesz osiagnać, jaka kwota cie interesuje, na pewno spytają o dochody i sytuację rodzinna.....każdy bank ma inne warunki, inne wymagania, prowizje są rózne, różne koszty kredytu (np. brak prowizji od kredytu ale potrzebne dodatkowe ubezpieczenie, albo marża wyższa) Oni ci nie powiedzą wszystkiego, najlepiej jeszcze poprosić o przykładową symulację rat na okres kredytowania - tam będziesz miała ile w sumie do spłacenia po całym okresie kredytowania..i czasem, mimo, ze nie ma prowizji, ze marża niższa, okazuje sie ze na całosci wychodzi wiecej do spłacenia niż w innym banku...który miał marże ciut wyższa czy inne koszty...
Po się wiem, ze np w ING nie dawali nam żadnych szans na kredyt,u Milenium było pięknie, ale okazało sie że do spłaty właśnie dużo więcej niż w innych bankach, bo jakieś tak koszty manipulacyjne doszły.... PeKaO SA malutko dostaliśmy, a w PKO BP najlepsze warunki były i zdolność bez problemu...w moim banku szczerze mówić jest np większa marża niż w PKO BP ale za to mamy nizsze koszty utrzymania rodziny, więc zdolność większa...

jak coś to pytaj..
 
Ostatnia edycja:
reklama
nadrobiłam mniej więcej wątki i już....nic nie pamiętam, co miałam której napisać. :-)
Teraz w weekend będzie trochę mniej postów (jak zawsze) to może będę bardziej na bieżąco. Ale teraz wybaczcie!!!!
 
mysia dzięki przynajmniej jestem mądrzejsza o nowe informacje i tak będę pytać :biggrin2:
A na zakup mieszkania za powiedzmy ok 100 - 120 tysiecy lepiej wziąść w złotówkach czy jak Iza np. we frankach? Bo rozumiem, ze to na ile rat to zależy od banku, sytuacji finansowej wysokości raty itp.
 
Hej Kochane,

Tak z tymi kredytami to niezły meksyk jest... Ostatnio moi znajomi brali kredyt mieszkaniowy i żeby mieć większą zdolnośc kredytową musieli zrobić sobie najpierw rodzielność majątkową.. Masakra i niby państwo takie przyjazne rodzinom...

Na opisywanie wiyty w poradni nie mam siły, jakby uszło ze mnie powietrze...
 
kati to też zależy od kursu waluty...poza tym musisz dowiedzieć sie czy marża i oprocentowanie w walucie jest na tyle korzystne by po wliczeniu w kredyt kosztu spreadu (różnicy pomiędzy kupnem a sprzedażą waluty) wyszło taniej niż w złotówkach... bo biorąc kredyt w walucie (jeszcze dziś kiedy waluty wysoko stoją) możesz więcej spłacić kasy niż było by to w złotówkach, mimo wyższego (na pewno) oprocentowania
Moze się okazać, ze wziełaś w przeliczeniu z waluty na złotówki np 100tyś w dniu podpisania umowy a jak kurs będzie jeszcze wyższy to spłacisz samego kapitału 110tyś plus odsetki, bo biorąc we frankach to nie bierzesz 100tyś - tylko np 32tyś franków...i te 32 tysiące franków może za rok oznaczać że nie wziełaś 100tyś zł tylko 120tyś zł...albo wręcz odwrotnie 90tyś zł, co oznacza mniej do spłacenia..ryzyko brania kredytów w walucie...warto obliczyć ile spłacicie na całości, ile kosztuje kredyt w złotówkach i jakie są raty tu i tu....
Nam szanowni państwo odradzali kredyt w walutach a i tak się uparliśmy i wyszło nam to na dobre - po raz to w 2006 roku jak braliśmy kredyt (130tyś) to była różnica w racie 500zł, oprocentowanie o 3,5 p.p mniejsze w walucie...zawsze możemy przewalutować - pierwsze przewalutowanie mamy za darmo (wtedy takie dogodności były jeszcze) teraz nie wiem, warto spytać..bo bez sensu wyłądowac na przewalutowanie np. 2% od kredytu..
 
zołza potrzebuje troszke miejsca bo mi sie juz garnki nie mieszczą wszędzie jakies roboty kuchenne nie wiadomo co i już mnie to do szału doprowadza...wiec wziełam sprawy w swoje rece i robie takie małe zlecenie dzieki ktoremu zrobimy tylko mała przebudowe :) A taka wieksza jak mlody "dobije" kuchnie kredkami :) żal mi ja całą na razie wywalać bo w ogóle nie zniszczona jest :-)

własnie lece na spacerek i do pana od blatów :-) 3majcie sie ciepło i postaram sie juz tak nie harować :D
 
reklama
Iza bank Nordea z tego co pamiętał miał bardzo dobre warunki. Podobnie jak DbNord. Niestety ostatecznie okazało się, że z powodu podwójnej hipoteki która występuje przy wykupie mieszkania od miasta na własność tylko jeden bank zgodził się na udzielenie kredytu... oprocentowanie kosmiczne, opłaty wstępne masakryczne, ogólnie najgorszy kredyt jaki w ogóle mógłby się trafić. Niestety nie mieliśmy wyboru. Przy naszym niewielkim kredycie same koszty wstępne wyniosły ponad 10% kredytu!!!

evaUSA ja też kiedyś myślałam o wyjeździe, ale nie każdego na to stać psychicznie. Jestem bardzo związana z rodziną, ze znajomymi, z moim miastem. Nie wyobrażam sobie opuszczenia tego miejsca. Robię to co kocham i wierzę, że będzie lepiej. To po prostu wymaga czasu.

kati waluty są teraz dość drogie więc być może to dobry pomysł na kredyt w walucie, bo raczej spadną niż wzrosną jeszcze bardziej. ALe to i tak doradzą ci w banku. Twój kredyt też nie jest bardzo wysoki więc może warto pomysleć o tym "rodzina na swoim"? jeśli bierzesz kredyt na niewielką ilość lat to się opłaca, bo państwa spłaca połowę twoich odsetek przez 10 lat. Ale jeśli bierzecie na np 20 lat to już nie jest to zbyt opłacalne, z reguły te kredyty są dość wysoko oprocentowane.
 
Do góry