traschka
Mama Marysi
ufff... nagrałam pierwszy wywiad w życiu. Dzięki temu, że wczoraj miałam tak fatalny dzień nie miałam siły myśleć o tym co mam dziś powiedzieć i poszłam tam dziś z przeświadczeniem, że co będzie to będzie. I dobrze zrobiłam. Wyszło chyba ok, choć mam wrażenie, że połowa moich odpowiedzi była nie na temat Po prostu w połowie odpowiedzi zapominałam jakie było pytanie i gadałam co mi wpadło do głowy hehe DObrze, że już po.
Tusen oj masz rację, dziś jest znacznie lepiej! Wczoraj byłam tak wyczerpana tymi złymi emocjami, że przyłożyłam głowę do poduszki i zasnęłam w momencie, co prawie mi się nie zdarza! Poza tym tak pięknie świeci słońce, poszłąm na nogach do pracy i wróciłam spacerkiem, od razu mi lepiej
Setanko ja się jeszcze z tobą nie przywitałam od wczoraj! Nadrabiam )))** Miło, że jesteś już nami!
Dzielna jesteś bardzo! Dobrze, że czytając wiedziałam, że opowieść się dobrze skończy bo inaczej byłabym przerażona. To straszne że coś takiego może się pojawić w dowolnym wieku i nie widadomo skąd... najwaniejsze że historia zakończyła się pomyślnie, choć trudno mi sobie wyobrazić przez co musieliście przechodzić. W takich chwilach wszystko inne przestaje mieć znaczenie.
katamisz widzę, że nie ja jedna nienawidzę dentysty, tyle że u mnie to wręcz fobia... Dobrze, że nic mnie nie boli ale boję się momentu w którym wszystko zacznie się sypać. Zresztą dentysta to nie tania "przyjemność".
Evka mi drętwienie rąk pomógł magnez - biorę Asmag. Wzięłam sama bez konsultacji bo lekarka była chora i powiedziałam jej o tym na wizycie. No cóż, niełądnie zrobiłam ale lekarka pochwaliła, że sprytne posunięcie i jak najbardziej mam brać dalej. Ale nie bierz ze mnie przykłądu, zawsze lepiej skonsultować wszystko z lekarzem.
Ivona fajnie, że szkoła rodzenia ci się podoba! Ja też jestem bardzo szczęśliwa że się tam zapisałąm. Choć przyznam szczerze, że jak przeczytałam godziny w jakich macie zajęcia to mnie zmroziło... dla kogo są te zajęcia?? Przecież ludzie pracują i to jeszcze w porze obiadowej. Dziwne to troszkę.
AGATA jaki ładny niebieski kolorek, zrobiło się tak morsko, aż wyobraziłam sobie wakacje na plaży! Ja wiem, że przyjmowanie pomocy to żaden wstyd. Jestem dumna z moich rodziców i sama zawsze marzyłam, że będę taką mamą jak moja. Wiadomo, że ma swoje wady ale przymykam na nie oko. Ogólny rozrachunek wychodzi bardzo na plus. Mnie frustruje to, że oboje z mężem pracujemy a żyjemy jak biedaki. Nie jest łatwo w naszym kraju, dojście do czegokolwiek wymaga lat a teraz wszystko dookoła bardzo kusi. Każdy musi mieć samochód, kazdy musi mieć mieszkanie, chodzić na aerobik, modnie się ubierać i zdrowo odżywiać. Państwo namawia do otwierania firm i rodzenia dzieci. A kogo na to stać? To jakaś totalna porażka naszego kraju. Zresztą ja na ten temat mam aż zbyt dużo do powiedzenia ale to na pewno nie teraz i nie tutaj...
Tusen oj masz rację, dziś jest znacznie lepiej! Wczoraj byłam tak wyczerpana tymi złymi emocjami, że przyłożyłam głowę do poduszki i zasnęłam w momencie, co prawie mi się nie zdarza! Poza tym tak pięknie świeci słońce, poszłąm na nogach do pracy i wróciłam spacerkiem, od razu mi lepiej
Setanko ja się jeszcze z tobą nie przywitałam od wczoraj! Nadrabiam )))** Miło, że jesteś już nami!
Dzielna jesteś bardzo! Dobrze, że czytając wiedziałam, że opowieść się dobrze skończy bo inaczej byłabym przerażona. To straszne że coś takiego może się pojawić w dowolnym wieku i nie widadomo skąd... najwaniejsze że historia zakończyła się pomyślnie, choć trudno mi sobie wyobrazić przez co musieliście przechodzić. W takich chwilach wszystko inne przestaje mieć znaczenie.
katamisz widzę, że nie ja jedna nienawidzę dentysty, tyle że u mnie to wręcz fobia... Dobrze, że nic mnie nie boli ale boję się momentu w którym wszystko zacznie się sypać. Zresztą dentysta to nie tania "przyjemność".
Evka mi drętwienie rąk pomógł magnez - biorę Asmag. Wzięłam sama bez konsultacji bo lekarka była chora i powiedziałam jej o tym na wizycie. No cóż, niełądnie zrobiłam ale lekarka pochwaliła, że sprytne posunięcie i jak najbardziej mam brać dalej. Ale nie bierz ze mnie przykłądu, zawsze lepiej skonsultować wszystko z lekarzem.
Ivona fajnie, że szkoła rodzenia ci się podoba! Ja też jestem bardzo szczęśliwa że się tam zapisałąm. Choć przyznam szczerze, że jak przeczytałam godziny w jakich macie zajęcia to mnie zmroziło... dla kogo są te zajęcia?? Przecież ludzie pracują i to jeszcze w porze obiadowej. Dziwne to troszkę.
AGATA jaki ładny niebieski kolorek, zrobiło się tak morsko, aż wyobraziłam sobie wakacje na plaży! Ja wiem, że przyjmowanie pomocy to żaden wstyd. Jestem dumna z moich rodziców i sama zawsze marzyłam, że będę taką mamą jak moja. Wiadomo, że ma swoje wady ale przymykam na nie oko. Ogólny rozrachunek wychodzi bardzo na plus. Mnie frustruje to, że oboje z mężem pracujemy a żyjemy jak biedaki. Nie jest łatwo w naszym kraju, dojście do czegokolwiek wymaga lat a teraz wszystko dookoła bardzo kusi. Każdy musi mieć samochód, kazdy musi mieć mieszkanie, chodzić na aerobik, modnie się ubierać i zdrowo odżywiać. Państwo namawia do otwierania firm i rodzenia dzieci. A kogo na to stać? To jakaś totalna porażka naszego kraju. Zresztą ja na ten temat mam aż zbyt dużo do powiedzenia ale to na pewno nie teraz i nie tutaj...