Zawrotów głowy też nie mam.
Silva niby wiem że nie wolno tych wszystkich czynności wykonywać ale ja nie mam kogo poprosić o pomoc.Ostatnio byłam chora i jeszcze mi nie przeszło bo w całym domu okna myłam przy 8 stopniach. Wydało mi się że to już wiosna bo pierwsze słońce zobaczyłam po zimie .Siaty z zakupami targam codziennie prawie .Czasem mniejsze czasem jak dziś ogromne. Pościągałam i poprałam wszystkie firany i zasłony w domu bo wydaje mi się że potem to już wcale siły na to mieć nie będę!
Cały czas jest coś do zrobienia a obowiązków jeszcze przybędzie.
Szalona! Kochana, moje obowiązki ograniczają się prania, zmywania i odkurzania. Oczywiście robienie papu itp. też, ale mycie okien??? Ciężkie zakupy??? Okna będą umyte, jak będą sprzyjające warunki, a zakupy? Pomalutku, po troszeczku... A większe - samochodem. Rozumiem, że jesteś teraz bez pomocy, jednak pewne rzeczy można olać... Kiedy raz przesadziłam z zakupami, musiałam robić dwa przystanki podczas pięciominutowego spacerku z bazarku [chyba o tym pisałam] a brzuch napiął mi się tak, że musiałam ratować się scopolanem i no-spą. To była masakra. trzeba sobie czasem pofolgować. Nie szalej!
A w ogóle to dzień dobry Właśnie wyszło słonko :-)