reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Czerwiec 2010

reklama
Zauważyłyście dziewczyny, że na forum nie poruszamy już prawie tematu mdłości i wymiotów:-) chyba już ten nieprzyjemny okres dobiega końca

o przepraszam nie u wszystkich ja dopiero zaczęłam w zeszłym tygodniu....dziś rano też witałam się zkibelkiem a w zasadzie z miską przy naszym łóżku...;-):tak:
 
cytrusy zawsze lubiłam i to nie uległo zmianie.
Wczoraj wieczorem zachciało mi się pierogów z truskawkami, kupiłam mrozone i zjadłam prawie całe opakowanie, pyszne były:)

Za mną też chodzą truskawki :-) ale takie zmiksowane jako polewa na lody śmietankowe :-)

Mój Mikołaj był u rodziców i zostawił tam paczkę cytrusów, "bo przecież nie będzie ciężarnej słodyczy kupował':wściekła/y: :-D
Zresztą jeszcze nie mam typowych zachcianek :-) cytrusy mi się już trochę przejadły, do czego to doszło żeby 1kg pomarańczy był tańszy od jabłek ach. Co do słodyczy to co jakiś czas mam takie "napady" że mogłabym ich zjeść dużo a tak to brak ochoty. Mój mąż to jednak ma dobrze, a śmiał się że w czasie ciąży będzie musiał w środku nocy moje zachcianki spełniać tak jak na reklamie lodówek Beko (nie wiem czy pamiętacie tą reklamę). Jednak wszystko przed nami to w końcu jeszcze 26 tygodni :-D
 
Dziewczyny zmykam....od dłuższego czasu próbuję wyszykować się do miasta i kiepsko mi idzie bo ciągle na forum siedzę...i wciaż bez makijażu i szlafroku....Odezwę sie jak wrócę....Miłego popołudnia życzę....
 
U mnie była poprawa na półtora tygodnia a wczoraj rano poleciałam do kibelka i dziś rano znów mdliło ale to już nie tak strasznie jak na początku myśle że jeszcze tydzień dwa i o mdłościach zapomne:tak:teraz przed nami najlepszy trymestr ciąży bo ostatnie miesiące to też nie są zbyt przyjemne ale jakoś zleci :happy:
 
Ja również się Witam!!!

Ja wczoraj po tym moim raczej nieudanym dniu padłam i gdyby nie budzik rano mojego P. to pewnie spałabym jeszcze długo dłużej ....

Wczoraj tak jak pisałam mieliśmy cięzki dzień...planowaliśmy przeprowadzić się do większego domu w połowie grudnia i znaleźliśmy już idealny....Byliśmy po rozmowie z właścicielem domu, w piątek wieczorem też byliśmy na spotkaniu z nim bo praktycznie skończył remont tego domu w sobotę poszliśmy do Agencji po aplikacje i okazało się że ktoś 20 minut przed nami wziął tą aplikację....mimo że dom był juz dla nas zarezerwowany.:szok:.:szok::szok:..tak byliśmy umówienie z Agencją...dzwoniliśmy w tygodniu że się zdecydowaliśmy i że aplikacje odbierzemy w sobotę....a tu taka niespodzianka...Pan z Agencji próbował się tłumaczyć ale szło mu jakoś nie poradnie....Nie wiem o co w tym wszystkim chodzi...Dzwoniliśmy do właściciela domu i on powiedział że mimo iż bardzo by chciał abyśmy to my mieszkali w tym domu to niestety nic nie moźe zrobić bo ta Agencja decyduje....Bzdura...Jak właściciel domu nie może mieć nic do powiedzenia w sprawie wynajmu...Jak wynajmowaliśmy poprzedni dom to właściel musiał nas zaakceptowac...Agencja nas sprawdziła pod każdym wzgledem ale on i tak musiał wyrazic zgode...U każdego znajomego tak było...Nie wiem coś mi tam śmierdzi..:confused2:.i wogóle zaraz jak wróciliśy do domu to okazało się ze ten dom zniknął już z ofert tej Agencji i z oferty na stronie internetowej z głównymi Agencjami..Mimo że do tej pory są niektóre domu które były wynajęte już w zeszłym tygodniu....Coś jest nie tak....Byłam tak wk...iona że szok (sorry za wyrażenie)..:wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y:..no i od wczoraj znów szukamy domu....Ach szkoda gadac...
u mnie Mikołaj też zawitał ...przyniósł mi rękawiczki które oglądałam już od tygodnia ale żal mi ich było kupić bo były drogie a ja mam tendencje do gubienia rękawiczek....Wygląda na to że mój P. jednak troszkę mnie tam obserwuje podczas zakupów...A myślałam ze się tylko na nich męczy:biggrin2:

Masz rację Kochana że coś tu śmierdzi i to nawet bardzo bardzo...:wściekła/y:nie znosze takich sytuacji:no::wściekła/y:
 
jejku zniknęłam na chwilkę i już miałam trzy strony do nadrobienia:-D:-)
właśnie zostałam sama, bo wparował mój tato jak po ogień, coś tam zaczął zmyślać, że spotkał Świętego Mikołaja pod blokiem i,że Go wyręczył i przyniósł Nam prezenty na Mikołajki, (Kochany ten mój tatuś:-):-):-)) po czym kazał mi ubrać ciepło Patryka i bez zbędnych tłumaczeń Go gdzieś zabrał oświadczając, że dziecko będzie do odbioru po godzinie 18 u Nich w domu:-):-D
 
czesc dziewczyny ja wczoraj mialam jakiś kiepski dzien ale dzisiaj czuje sie o wiele lepiej moze to Mikołajki zrobiły swoje hi hi:-D

mnie tez czekaja w tym roku dwie wigilie najpierw z tesciami a potem jedziemy do mojej mamy
\mi tez tal slodko sie juz brzusio zaokrąglił niemoge sie na niego napatrzec i dopiero wiem ze ktos tam naprawde zamieszkał:tak::tak::tak::tak:
dzisiaj rano mąż przytulał sie do brzuszka i mowi ze jak przystawil mocno uszko to czuł takie bulgotanie az nie moglam uwierzyc jemu ale mowi ze to takie dziwnuczcie bylo ae take słodikie
kiedy rano mikołaj juz zawital pod poduszke to taki jakis nastroj swiat sie juz zrobil i jakos sie rozczuliłam i przypomniałam sobie ze w łóżku mam torke ciuszków po młodszej siostrze zaczelismy je z mężem ogladac a on do mnie boze jakie te ciuszki maleńkie sa i widziałam w jego oczach ze dociera po malu do niego ze on naprwde bedzie nie długo za kogod odpowiedzialny to bylo takie wzruszające i słodkie


a ja dzisiaj na uczelnie nie poszlam:no::no::no:
nie chciało mi sie wole spedzic ten dzien inaczej niz w szkole jedziemy na obiadek do mojej mamy i normalnie jak sobie pomysle to az głodna sie zrobiłam
 
reklama
Do góry