reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Czerwiec 2010

dla Łukasz obiad zrobiony- pomidorówka i placki z jabłkami, pewnie nie tknie nawet palcem... jeszcze dla mnie i dla męża, dla mnie pierś gotowana a dla P. smażona, buraczki i ziemniaczki
o rety dla każdego prawie coś innego:szok:
jak bym tak chciała to pewnie cały dzień bym z kuchni nie wychodziła, a tak dobrze nie mają jeden obiad dla wszystkich i nie ma zmiłuj


Perfeciu ja sie już przyzwyczaiłam najpierw pół nocy męczyła mnie zgaga teraz nie wiadomo co, do tego ułożyć wygodnie się ciężko a o wycieczkach do wc nie wspominając, nic tylko sie z tym pogodzić ale już niedługo ( codziennie rano sobie tak powtarzam:-D)
a co do jedzenia Tomkowego to u nas wręcz przeciwnie wszystko sam łyżeczką, widelcem, łapkami i rzadko kiedy da się pokarmić, a nie muszę chyba dodawać jak wygląda on sam i teren wokół po akcji posiłek:baffled:
 
Ostatnia edycja:
reklama
o rety dla każdego prawie coś innego:szok:
jak bym tak chciała to pewnie cały dzień bym z kuchni nie wychodziła, a tak dobrze nie mają jeden obiad dla wszystkich i nie ma zmiłuj


Perfeciu ja sie już przyzwyczaiłam najpierw pół nocy męczyła mnie zgaga teraz nie wiadomo co, do tego ułożyć wygodnie się ciężko a o wycieczkach do wc nie wspominając, nic tylko sie z tym pogodzić ale już niedługo ( codziennie rano sobie tak powtarzam:-D)

dla Łukasz gotuję to co prawdopodobnie mógłby choć ociupinkę spróbować, dla mnie nie robię smażonego bo przez kilka dni nie mogę po zatruciu :baffled: każdy więc coś innego
 
dla Łukasz gotuję to co prawdopodobnie mógłby choć ociupinkę spróbować, dla mnie nie robię smażonego bo przez kilka dni nie mogę po zatruciu :baffled: każdy więc coś innego
ha to zrozumiałe a w takiej sytuacji u mnie i mężuś musiałby jeść gotowane albo zupkę do wyboru:-D:tak:;-)
 
o rety dla każdego prawie coś innego:szok:
jak bym tak chciała to pewnie cały dzień bym z kuchni nie wychodziła, a tak dobrze nie mają jeden obiad dla wszystkich i nie ma zmiłuj


Perfeciu ja sie już przyzwyczaiłam najpierw pół nocy męczyła mnie zgaga teraz nie wiadomo co, do tego ułożyć wygodnie się ciężko a o wycieczkach do wc nie wspominając, nic tylko sie z tym pogodzić ale już niedługo ( codziennie rano sobie tak powtarzam:-D)
a co do jedzenia Tomkowego to u nas wręcz przeciwnie wszystko sam łyżeczką, widelcem, łapkami i rzadko kiedy da się pokarmić, a nie muszę chyba dodawać jak wygląda on sam i teren wokół po akcji posiłek:baffled:

ahahahaha

Ja to myśle że chyba wszystkie musimy sie zebrac założyc spółke z o.o. lub komandytową. I damy ogłoszenie w prasie w Stanach:

" Nasze dzieci przygotują Twój dom do następnej edycji Extreme House Make Over!! Zapraszamy szybko , tanio a jak skutecznie":tak::-D Za 3 miesiące wszystkie bedziemy MYLIONERKAMY:rofl2::laugh2::tak::-D
 
ha czyli nie tylko w Pl problemy ze żlobkami, przedszkolami itd a tak namawiają do rodzenia dzieci
u nas te same problemy a niby tu ciagly niz :confused2:
Cześć kochane!!!

Wpadłam Wam złożyć najserdeczniejsze życzenia z okazji dnia zakochanych!!! :*

U nas ok. Ja już prawie zdrowa, Damiś też. Dziś poszedł do żłobka po długiej przerwie. Pierwszy raz na dłużej, bo od 9:30 do 16:00... ciekawe jak sobie tam moje maleństwo poradzi... :( tym bardziej że on ma drzemkę o 11, a tam dzieci śpią o 13... ciekawe czy wytrzyma i czy w ogóle będzie chciał spać... stresuje się tym strasznie!!!

W pracy co raz lepiej, mam teraz dość dużo pracy, i wracam wykończona... ale dobrze to na mnie działa po tylu latach siedzenia i obijania się w domu ;)

Całe szczęście że jest już cieplej!!! Chciałabym żeby chociaż raz jeszcze spadł śnieg żeby moje dziecko mogło się spokojnie pobawić i wypróbować saneczki. Ale chyba się w tym roku nie doczekamy ;) trudno, sanki są duże więc posłużą na wiele wiele lat ;)

Pozdrawiam!!! :*
wlasnie probuje Jaska poprzestawiac z drzemkami tak jak w przedszkolu zeby nie mial problemow, trzymam kciuki za odwaznego Damisia
Kasiu - jutreo i pojutrze ma padać więc na pewno jeszcze wypróbujecie saneczki:)


Ja wpadłam tylko poprosić o pomoc w wygonieniu intruza z mojego domu. Nazywa sie leń i nie pozwala mi nic zrobić!!! Od wczoraj siedzi i nie ma chęci się wynieść!!!!!! Może znacie jakieś sposoby???
gdybym znala sposob to pewnie moje mieszkanie by inaczej wygladalo
:-D co do jabłka to Łukasz najbardziej lubi skórę hehe, obieram mu jabłko i kroję na kawałeczki to nie chce, najlepiej jak sobie sam weźmie całe jabłko i zaczyna obgryzać skórę, trochę zje, trochę wypluje ale żyje:-)
u nas to samo, najlepiej smakuje od kogos z talerza i wszystko "po doroslemu"
Ja już po badaniu, glukoza obrzydliwa, ale cukier mam na szczęście w normie, ale wyniki krwi masakra, wszystko albo powyżej albo poniżej normy. Aż się przeraziłam :-(
dbaj o siebie, jedz zdrowo

A tak zajrzałam, poczytałam i pozdrawiam :)
hej, napisz co u was


musze sie wam pochwalic ze ja, ktora nie obchodzi walentynek zostalam obudzona pieknym bukietem kwiatow, a na deser dostalam zloty pierscionek
wow, nie wiedzialam ze moj maz moze tak sie postarac
 
reklama
Klementinko- WOW Super:tak: chyba musze mojemu mężowi podesłac na skypku link do forum:) Przez przypadek że niby do Kolenderki lub do Gosi czy Lencji miałam to napisać:-D:-D:tak::rofl2:

Zyrafciu - wrzuc prosze mi link do Gosi blogu , bo oczywiście mnie się zapodział jak zwykle...:rofl2:
 
Do góry