reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Czerwiec 2010

Hej.
Wiecie, czy to źle czy coś może jest ze mną nie tak, ale naprawde mam dość i podziwiam kobiety które decyduja sie na drugie dziecko. Mąż chyba się juz pomału godzi z faktem, że nie chce mieć wiecej dzieci i że raczej syna nie będzie miał.... To wszystko jest chyba nie dla mnie... Podobno najgorsze już za mną, no ale depresja może trwać nawet do roku czasu....
 
reklama
Ja też chcę na spacer z jakąś mamą:(

Ja nie mam szans na spacer z żądną inną mamą na takim zadupiu mieszkam.


Hej.
Wiecie, czy to źle czy coś może jest ze mną nie tak, ale naprawde mam dość i podziwiam kobiety które decyduja sie na drugie dziecko. Mąż chyba się juz pomału godzi z faktem, że nie chce mieć wiecej dzieci i że raczej syna nie będzie miał.... To wszystko jest chyba nie dla mnie... Podobno najgorsze już za mną, no ale depresja może trwać nawet do roku czasu....

Też mam takie dni i nawet czasem się zastanawiam czy do specjalisty się nie wybrać. Pozostaje przeczekać. Powodzenia.


Dziewczyny tu codziennie taki ruch, a ja w zasadzie to nie mam o czym pisać bo dzień po dniu taki sam. Żaden dzień nic nowego nie wnosi.

Dziś to chyba mogę jedynie napisać że śliczna pogoda w Legnicy.
 
Hej.
Wiecie, czy to źle czy coś może jest ze mną nie tak, ale naprawde mam dość i podziwiam kobiety które decyduja sie na drugie dziecko. Mąż chyba się juz pomału godzi z faktem, że nie chce mieć wiecej dzieci i że raczej syna nie będzie miał.... To wszystko jest chyba nie dla mnie... Podobno najgorsze już za mną, no ale depresja może trwać nawet do roku czasu....
Wiesz co ja też nie chce drugiego dziecka...mały jest super, ale ja chce coś więcej niż tylko siedzenie w domu, zuki i kupki...a nie mam szans narazie na powrót do pracy (no chyba że za darmo) bo nie mam z kim małego zostawić, nie chce więcej takiego siedzenia w domu, zawsze byłam aktywna, ciągle z ludźmi a teraz przez większość czasu jedynym towarzystwem jest maluch który jest fantastyczny ale ja też chce czegoś innego
 
Hej.
Wiecie, czy to źle czy coś może jest ze mną nie tak, ale naprawde mam dość i podziwiam kobiety które decyduja sie na drugie dziecko. Mąż chyba się juz pomału godzi z faktem, że nie chce mieć wiecej dzieci i że raczej syna nie będzie miał.... To wszystko jest chyba nie dla mnie... Podobno najgorsze już za mną, no ale depresja może trwać nawet do roku czasu....

Spokojnie! Tez mialam takie jazdy przy pierwszej corce:) Ona do spokojnych dzieci nie należała i wrociłam do pracy jak miała 5 miesięcy. To pozwoliło mi odpocząć i nabrać dystansu do siebie i macierzyństwa. Podjęcie decyzji o następnym dziecku trwało ponad 4 lata, a teraz jestem najszczęśliwszą mamą na świecie i chętnie zdecydowałabym się na 3 dzieciątko:)))
Głowa do góry! Przyjdzie wiosna, bedzie lepiej:)
 
We Wrocławiu też śliczna pogoda i spacerek się super udał:-), dziękujemy z Majusia Madziu i Kacperku za towarzystwo:tak::tak:

koriander
- a co to za humorek:blink: śliczna sukieniusię dla Lilci zamówiłaś:tak:

Lecę karmić Majusię po takim spacerku to głodna jak wilk:-D:-D
 
Za późno tu weszłam, bo byłam na spacerze 3godziny, więc chętnie bym gdzieś z wszystkimi poszła;-) Natomiast chyba za bardzo się dotleniłam, bo teraz głowa mi pęka:szok::szok: A na domiar zlego mała nie chce pójść spać:-(

Gratulacje dla Kacperka że raczkuje;-) Strasznie szybko i widać że chłopcy pobijają w tym dziewczynki:-)
 
My też po spacerku już :) Mała spała dobrą godzinę na dworze i jak wróciliśmy do domku to pochłonęła butlę mleka i poszła dogorywać jeszcze w łóżeczku :) więc mam chwilkę na obiad i kawkę :D
 
reklama
Witam
Dziewczynki wieczorem postaram się nadrobić... Widzę Warszawianką spotkania się zachciało. Piszę się także gdybyście miały cheć się spotkać. My wczoraj mieliśmy ciężki dzień. Nasze dziecko spadło z łóżeczka. Na szczęście nic się nie stało bo to 25-30 cm i jeszcze zamortyzował się upadek kołderką ale ja wczoraj chyba stan przedzawałowy miałam. Musiałam wziąc tabletki na uspokojenie bo inaczej pieczenie w mostku i oddechu mi brakowało. MA SA KRA...
Wyrzuty sumienia mam straszne:(:(:(
Wszystkim solenizantom PRZEDWCZORAJSZYM , WCZORAJSZYM I DZISIEJSZYM WSZYSTKIEGO NAJLEPSZEGO , ZDRÓWKA , DUŻO ZABAWEK I UŚMIECHÓW NA BUZIAKACH


EDIT: Jasiek wcozraj 3 razy się podniósł w swoim łóżeczku. Patrzymy a on łapie za szczebelki i stoi:).
 
Do góry