reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Czerwiec 2010

ewela-ble :szok:co oni tam daja do tych słoików ja tylko pierwszy miesiąc małej dawałam teraz z mięskiem juz gotuje właśnie zamroziłam na tydzień zupke z cielęcinką ale owocki i jogurciki daje ze słoika a w nich pewnie tez dziadostwo
 
reklama
Witajcie
nie chcialabym byc nie grzeczna ani nie mila... Bron Boze. Chcialam tylko spytac czemu nie ktore z was maja takie nastawienie do nowych dziewczyn? jest to forum, ktore jak wiadomo moze czytac kazdy wiec skad ta niechęc i oburzenie? troszke to przykre:(

Tak jak lena napisała przewinęło się kilka niemiłych sytuacji związanych z nowymi osobami i to powoduje że jesteśmy nieufne... Ale jak ktoś z nami pisze i widzimy że nie ściemnia to jak najbardziej przyjmujemy do swojego grona... :)
 
Lena - moje kondolencje [']['][']
Koriander - mina rewelacyjna:laugh2: uśmiałam się
zdec - biedna Natalka... trzymam kciuki, żeby wyniki były dobre.

Agatka do gigantów nie należy - waży teraz pewnie koło 8100g, a urodziła się z wagą 3910g - jest na 50 centylu i to wystarczy, przybiera we własnym leniwym tempie :-p
Dałam jej dzisiaj na deserek krem z jabłek i jagód Gerbera, w połowie zaczęła sie mocno krzywi i pluć, więc spróbowałam co to. Kwasidło straszne aż gardło boli:baffled: już się nie dziwię, że nie chciała jeść....Słoiczki mięsne daję, bo niejednokrotnie tym co ja przygotuję pluje na pół metra, a kupne zajada, więc nie ma wyjścia...
 
Dzwoniłam na infolinię gerbera i zadałam pytanie o MOM Pani odpowiedziała że tylko w dwóch rodzajach słoiczków mają MOM i jest to napisane w składzie. To jest kurczak i indyk. Poinformowała mnie że inne sa z mięsa nie odzielanego mechanicznie i że produkty , przygotowanie i produkt końcowy są poddawane szczegółowym i rygorystycznym testom kogoś tam. Sprawdziłam wszystkie słoiki które mam i tam jest skład np "mięso indyka 8%" i nie ma zapisu że jest to MOM. Ile jest w tym prawdy nie wiem bo trzeba byłoby zbadac skład.:(
Nr na infolinię 801333000
 
Lena - moje kondolencje [']['][']
Koriander - mina rewelacyjna:laugh2: uśmiałam się
zdec - biedna Natalka... trzymam kciuki, żeby wyniki były dobre.

Agatka do gigantów nie należy - waży teraz pewnie koło 8100g, a urodziła się z wagą 3910g - jest na 50 centylu i to wystarczy, przybiera we własnym leniwym tempie :-p
Dałam jej dzisiaj na deserek krem z jabłek i jagód Gerbera, w połowie zaczęła sie mocno krzywi i pluć, więc spróbowałam co to. Kwasidło straszne aż gardło boli:baffled: już się nie dziwię, że nie chciała jeść....Słoiczki mięsne daję, bo niejednokrotnie tym co ja przygotuję pluje na pół metra, a kupne zajada, więc nie ma wyjścia...

witaj sealet:) ciesze sie ze wróciłas na bb:))
 
Dzwoniłam na infolinię gerbera i zadałam pytanie o MOM Pani odpowiedziała że tylko w dwóch rodzajach słoiczków mają MOM i jest to napisane w składzie. To jest kurczak i indyk. Poinformowała mnie że inne sa z mięsa nie odzielanego mechanicznie i że produkty , przygotowanie i produkt końcowy są poddawane szczegółowym i rygorystycznym testom kogoś tam. Sprawdziłam wszystkie słoiki które mam i tam jest skład np "mięso indyka 8%" i nie ma zapisu że jest to MOM. Ile jest w tym prawdy nie wiem bo trzeba byłoby zbadac skład.:(
Nr na infolinię 801333000
ja mam ten sloiczek indyk (taki malutki) i rzeczywiscie jest w skladzie MOM.Przywiozla go moja mama ale jak spojrzalysmy co jest w skladzie to az mnie zmrozilo. W innych sloiczkach typu obiadki nie ma MOM jest tylko mieso. Niestety z ekonomicznego punktu widzenia nic sie nie powinno marnowac wiec jemy to, co jemy (a zazwyczaj nie wiemy co..:no:)

Z tym MOM to nie jest tak ze to to samo mieso co inne, to jest najgorsze gatunkowo w sumie robione z odpadow, tzw wyciskanie czego sie da z tego co czlowiek odrzucil. Wujek mojego meza pracowal w wytworni MOM i opisal nam dokladnie jego produkcje, uwierzcie mi ze od tego dnia nie kupilam swiadomie produktu zawierajacego to paskudztwo. W masarni mieso oddzielane jest od kosci i skor i przekazywane dalej do produkcji lub sprzedazy. WSZYSTKO co po oddzieleniu miesa pozostaje w fabryce jest poddawane dalszej obrobce i przemielane do pasto-podobnej substancji (czyt. MOM) ktora moze byc dalej obrabiana. Tzw mielenie psa z buda. ...
 
reklama
Do góry