madzius5
Fanka BB :)
Wy chyba dziewczynki nie do końca rozumiecie na czym polega idea forum i tego całego internetu. To nie jest tak, że tworzycie sobie tu zamknięty światek, do którego obcy, a już nie daj boże mający odmienne zdanie, nie mają wstępu. Nigdzie sobie z "waszego" forum nie pójdę m.in dlatego, że to nie jest WASZE forum, tylko forum publiczne. Własne forum, na którym będziecie udzielać głosu wg własnego widzmisie, będziecie miały jak sobie takie forum same założycie. Podejrzewam jednak, że takie zadanie mocno przekracza wasze zdolności intelektualne, wziąwszy pod uwagę, że rzadko która z was potrafi sklecić po polsku zdanie bez błędów i że wydaje wam się, że napisanie na kolanie kilku akapitów wymaga całego dnia wysiłku. Dopóki więc admin nie wywali mnie stąd za rzekome naruszenie regulaminu, będę pisała tutaj co mi się podoba i kiedy mi się podoba. Póki co, to wy za swoją "nienaganną" kulturę osobistą objawiającą się m.in. ordynarnymi wyzwiskami i niewybrednymi docinkami macie na swoim koncie żółtą kartkę od moderatora.
Pytacie po co czytam to forum, czemu sobie nie pójdę, skoro mi się tu tak strasznie nie podoba? Między innymi po to, żeby dowiedzieć się, jakie głupoty ze swoimi dziećmi potrafią robić infantylne mamuśki wychowane na telewizyjnej papce i kolorowych pisemkach i samej później tych błędów się wystrzegać. Jeżeli swoim zwróceniem uwagi spowodowałam, że u którejś z was pojawiła się refleksja, że może przyspieszanie na siłę naturalnego rozwoju niemowlaka to droga donikąd i że nie jest żadnym sukcesem matki, a może być niewłaściwe dla dziecka - to już coś. Choć mówiąc szczerze specjalnie na to nie liczę, bo z tego co widzę to wasza refleksyjność ogranicza się z jednej strony do słodkiego ciuciuruciu, a z drugiej - wulgarnych epitetów.
Uwagi na temat mojego zdrowia psychicznego tudzież życia seksualnego litościwie pominę, bo nie będę się zniżała do dyskusji na tym poziomie. Jak powiada znane porzekadło internetowe "nigdy nie wchodź w dyskusję z chamem - sprowadzi cię do swojego poziomu i pokona doświadczeniem". Autorkom tych błyskotliwych stwierdzeń przypomnę tylko, że w psychologii funkcjonuje pojęcie projekcji, więć niech same zastanowią się, czy przypadkiem nie mają problemów w jakichś sferach życia.
W zalewie nienawiści widzę tu również nawoływania, aby zaprzestać obrzucania się wyzwiskami. Cieszę się, że pojawiają się takie głosy i mam nadzieję, że apele te skierowane są w pierwszej kolejności do tych koleżanek, które rzucają określeniami "wieśniaro", "masz ryj jak małpa d*pę", "idź się palnij w ten durny łeb", czy przekręcają mój nick na "sradzia" (że nie zacytuję tych wypipkanych przez forumową cenzurę). A przy okazji ten niewybredny atak na moje spokojne i wolne od bluzgów uwagi przekonał mnie, że coś musi być na rzeczy w tym, co napisałam. Mam podejrzenie graniczące z pewnością, że rzekome talenty waszych dzieciaków są równie naciągane, jak kultura osobista ich mamusiek.
Pytacie po co czytam to forum, czemu sobie nie pójdę, skoro mi się tu tak strasznie nie podoba? Między innymi po to, żeby dowiedzieć się, jakie głupoty ze swoimi dziećmi potrafią robić infantylne mamuśki wychowane na telewizyjnej papce i kolorowych pisemkach i samej później tych błędów się wystrzegać. Jeżeli swoim zwróceniem uwagi spowodowałam, że u którejś z was pojawiła się refleksja, że może przyspieszanie na siłę naturalnego rozwoju niemowlaka to droga donikąd i że nie jest żadnym sukcesem matki, a może być niewłaściwe dla dziecka - to już coś. Choć mówiąc szczerze specjalnie na to nie liczę, bo z tego co widzę to wasza refleksyjność ogranicza się z jednej strony do słodkiego ciuciuruciu, a z drugiej - wulgarnych epitetów.
Uwagi na temat mojego zdrowia psychicznego tudzież życia seksualnego litościwie pominę, bo nie będę się zniżała do dyskusji na tym poziomie. Jak powiada znane porzekadło internetowe "nigdy nie wchodź w dyskusję z chamem - sprowadzi cię do swojego poziomu i pokona doświadczeniem". Autorkom tych błyskotliwych stwierdzeń przypomnę tylko, że w psychologii funkcjonuje pojęcie projekcji, więć niech same zastanowią się, czy przypadkiem nie mają problemów w jakichś sferach życia.
W zalewie nienawiści widzę tu również nawoływania, aby zaprzestać obrzucania się wyzwiskami. Cieszę się, że pojawiają się takie głosy i mam nadzieję, że apele te skierowane są w pierwszej kolejności do tych koleżanek, które rzucają określeniami "wieśniaro", "masz ryj jak małpa d*pę", "idź się palnij w ten durny łeb", czy przekręcają mój nick na "sradzia" (że nie zacytuję tych wypipkanych przez forumową cenzurę). A przy okazji ten niewybredny atak na moje spokojne i wolne od bluzgów uwagi przekonał mnie, że coś musi być na rzeczy w tym, co napisałam. Mam podejrzenie graniczące z pewnością, że rzekome talenty waszych dzieciaków są równie naciągane, jak kultura osobista ich mamusiek.