reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Czerwiec 2010

renifer_www.gifpada snieg pada snieg dzwonia dzwonki san mikolajiren.gif
 
reklama
hej dziwczyny
my dzis z zuzia pospalysmy do 9:szok: teraz mala znow spi:tak:
w nocy wrocil m -chory :( no i przywiozl walizke prezentow az bylam w szoku w sumie to nadal jestem -nawet prezent dla mnie-szok:szok: a prezenty od jego rodziny(wogle sie tego nie spodziewalam :no:)

klawa-zdorwka dla malej
magda m -gratuluje dwojeczek :) mojej sie dziaselka u gory pod jedynkami i dwojkami strasznie twarde zrobily mam nadzije ze na raz wychodzic nie beda to bylby hardcor:baffled:
lena-wspolczuje nocki
na-tuska- mam nadzije ze wszystko bedzie ok i ze to nic powaznego
stella-wspolczuje przezyc z lekarzami, dobrze ze w koncu znalazlas kogos kto postawial trafna diagnoze
kasiek-ja musze myc codzinnie, jak nie umuje to wygladam jak wiedzma:-D

mykam zabrac sie za papu dla zuzi
milego dnia :)
 
Hej!
U mnie też jest nieco lepiej...niewielka poprawa ale zawsze coś....Tylko w nocy spać nie mogłam , dopiero o 4 zasnęłam a Polcia wstała dziś o 7.00 więc rozumiecie... :-)
kalwa - współczuje tych choróbsk!!!! Dobrze że już lepiej!
lena - widzę że prace u Ciebie pełną parą
kasiek - jejku mi sie włosy przetłuszczają ze szok...nie znam niestety dobrych sposobów na nie ale jeśli któraś zna to ja też chętnie się dowiem!!!!
ewela - Dzinks jak zwykle boski!!!! Jeszcze troszkę i zapomnimy że to słodziaczek Tomaszek!!!!
Ciekawe jak tam Anik sobie radzi w pracy...????Ten pierwszy dzień napewno zawsze jest cięzki!!!! MAm nadzieję że jest dzielna!!!
Zmykam sprzątać!
 
A nas zasypalo, oczywiscie caly kraj sparalizowany :-D:-D Maz mial pierwsze 4 lekcje odwolane wiec sobie leniuchowalismy do poludnia.
Agi tez myslalam rano o naszej Anik wczoraj tak jej smutnawo bylo :( Widze ze gardelko troche mniej dokucza?
kalwa boze zdrowka dla was, troche mnie nastraszylas ze dziecko moze byc tak ciezko chore bez objawow!!:szok:
kasiek mi kiedys pomagal sok z pokrzywy lub brzozy (za kilka zltych mozna kupic w kazdej drogerii w takich szklanych starodawnych butelkach, nazywa sie woda brzozowa Teraz mi sie tez przestaly przetluszczac za to strasznie sie koltunia :wściekła/y:
magdziak zdrowka dla meza! fajna taka walizka
MagdzaM gratuluje zabkow, dobrze ze wracacie powoli do zdrowia

Zabieram sie za pierniki bo dzis nici ze spaceru
 
Ostatnia edycja:
Witam z nadzieją, że mnie jeszcze pamiętacie ...

Dawno, dawno mnie nie było. Całkowicie zajęłam się Małą i przygotowaniami do pójścia do pracy.
Małą bo po pierwsze wykryto szmer w drugim uderzeniu serduszka (na szczęście jest zdrowe, a szmer jest fizjologiczny:)), a po drugie nadal walczymy z uczuleniem i ćwiczymy Natalkę, zeby była prosta. Teraz doszły jeszcze słabe rączki więc trzeba pilnować, żeby dużo leżała na brzuszku i trzymała wyprostowane rączki. To podstawa raczkowania więc bardzo ważne.
A poza tym to dziewczę zdrowe, badania super. Nie widać ząbków. Co do siedzenia to nie siedzi, lubi na kolanach ale sama się przewraca albo składa jak scyzoryk i nie wie co dalej ...
A jeśli chodzi o pracę to zakupy, ostatnie rozpakowywanie po przeprowadzce. Łatwiej mi teraz wygospodarować chwilę niż to bedzie później. Dodatkowo przygotowania do chrztu w pierwszy dzień świąt, wiec komputer poszedł w odstawkę.
Postanowiłam jednak, że dziś zajrzę co tam u Was i jak Wasze kochane Maluchy. Mam nadzieję, że uda mi się troszkę podczytać.

Na spacerki nie chodzimy jak jest mniej niż -5 stopni, więc od dwóch dni w domku.

A tak poza tym to coraz bliżej do pracy - 1,5 tygodnia - więc i humor coraz gorszy ... ;(

Jak zwykle postaram się jak najczęściej zaglądać ale nie wiem jak to wyjdzie w praktyce.
 
dziewczyny dzieki mam nadzieje ze to nic groznego i ze lakarce sie zdawało albo to faktycznie od choroby ;/

Emilka odkąd awansowała i dostała poduche spi jak zabita, a ja oczywiscie szczesliwa :p normalnie w ciagu dnia spała max 30 min a teraz 2,5 godz :D Filip tez szczesliwy bo wreszcie mama ma czas dla niego :D

Emilka sie turla, podnosi wiecznie główke ale siedziec paskuda nie chce na razie :p

zdrowia dla wszytskich którzy go potzrebują :D
 
ja też się witam
coraz mniej czasu mam na ogarnięcie tego wszystkiego, staram się czytać na bieżąco ale z odpisywaniem różnie
póki co staram się dokończyć świąteczne porządki tak żeby w weekend już choinkę ubrać, zobaczymy czy sie uda?
dziś też juz zaliczyliśmy logopedę mimo że rano na termometrze było - 16 stopni, spacerek więc sobie dziś darujemy choć tak pięknie słoneczko świeci

coś miałam jeszcze napisać ale nabyta skleroza mi nie pozwala...:-)
 
stella wiem co to znaczy, bo przechodziłam to samo przez pierwszy miesiąc półtora małej. Już jak się urodziła to była trochę w kropkach. Że niby alergia na mleko krowie, nic z nabiałem nie jadłam a było coraz gorzej, poprzez dietę eliminacyjną podejrzewałam jeszcze pomidora... Jak wróciliśmy od mamy do Wrocławia i jak zaczęłam mała dokarmiać Bebilonem Pepti to wszystko przeszło. Do tej pory nie wiem co to było, ale u nas na pewno nie uczulenie na proszek, bo już nie ma, a po drodze sprawdzaliśmy wszystkie dostępne proszki i nic to nie dawało... Co do lekarzy to niestety z nimi tak jest, dlatego ja na nich psioczę na każdym kroku:wściekła/y: Niestety w tym kraju wygląda to tak zazwyczaj, że jak nie zapłacisz to nic nie będziesz miała porządnie:wściekła/y:

kalwa - zdrówka!;-) Ale mieliście biedulki przejścia:-(

ewela - :szok: Szkoda że ja nie mam takich włosów:szok: Też niestety muszę myć codziennie:-( Świetny Dżinks:-)

na-tuska - ruchliwa panna z Emilki:-)

Ja podziwiam te z was które nie chodzą na spacery teraz:szok: Jak wy dajecie radę w domu?:baffled: Ja mam tu dzisiaj masakrę:-(I w pewnym momencie na prawdę zastanawiałam się czy nie wziąć małej w kombinezonie na dwór:confused:

Nie dawno usnęła, a ja próbuję jakoś załatwić to kółko:-(
 
zdec - bardzo mi ciężko nie wychodzić teraz z domu, jak jest odpowiednia temperatura i nawet jak wieje, leje albo sypie to wychodzę ... , ale powiem szczerze, że mało osób spotykam teraz z wózkami, zaledwie kilka, a w mojej okolicy mnóstwo maluszków
 
reklama
hefi z polityki pieniężnej.. Nuda straszna:sorry: Ale to tylko (albo aż) kolokwium:confused:

emalia a czemu nie płacą wypłaty? Do sądu pracy takich bałwanów podać!:wściekła/y: Ja bym się wściekła...

Alusia a to mleko które dajesz do kaszki to Twoje czy MM?? Ja też bym obstawiała że on się nie najada. Moja też była straszna przez pierwsze dwa miesiące:-(

kasiu a widzisz jak Cię zaskoczyła? Może rzeczywiście teraz między wami się jakoś ułoży:-)

A ja mam nerwa:wściekła/y::wściekła/y: Wózek dzisiaj po spacerze ma flaka na jednym kole, kupiłam pompkę samochodową i łatki, stary wraca wieczorem rozbiera, a tam druty z opony powychodziły:wściekła/y::wściekła/y: No i teraz nie mam na jutro wózka:wściekła/y: Nie wiem co to będzie, jak ona wytrzyma bez spaceru:-:)-( Już się boję:-:)-( Mam tylko nadzieję że stary jakoś jutro kupi tą oponę, może w sklepie rowerowym...

Współczuję Ci przebojów z wózkiem:-(

zdec- a wózek nie ma gwarancji? ja miałam uszkodzone koło i uznali reklamację

alusia- to mnie pocieszyłaś, blizny mówisz? super mój cycuś może wyglądać :/

no włąśnie emalia- czemu nie płącą? na wychowawczym już jesteś czy z jakiegoś innego powodu?

Teraz jestem na urlopie, a na wychowawczy przechodzę w piątek za tydzień. A co do wypłatu ( zdecku, Tobie też odpisuję) to długa historia. Nie płacą mojemu mężowi od Października bo inwestor który buduje osiedle i sprzedaje już mieszkania nie płaci kasy podwykonawcą czyli szefostwu mojego męża. I dupa blada, bo szefostwo tylko wypisuję pisma do inwestora a on ma to gdzięś. Nie wiem kto mu będzie kończył to osiedle , bo wątpie żeby jakaś firma się jeszcze podjęła.
I proszę nie piszcie o zakupach i hipermarketach, bo i bez tego codziennie ryczę ,że mamy tak ciężko. Zawsze nam wystarczało na godne życie a teraz jest tragedia. I do tego śita za tydzień. Małemu nic nie kupiłam pod choinkę i czuję się z tym bardzo źle , pomimo ,że wiem ,że on jeszcze i tak nie rozumie, ale mam wrażenie ,że jestem matką wyrodną.:-(

jestesmy po wizycie kontrolnej i jestem w mega szoku... była jakas mloda kobitka na zastepstwo i mi sie pyta czy wiem ze emilka ma szmery na sercu :szok: kazała mi przyjsc w przyszłym tyg i jeszcze raz to sprawdzic bo albo to od choroby albo serce :szok: normalnie sie przeraziłam :-( z Filipem w maire ok ;-)

konniczynka zrazy sie bardzo łatwo robi :tak: rozwalasz miecha jak na kotleta, smarujesz musztardą , kładziesz pokrojone w kostke cebule, ogorka kiszonego boczek wedzony chleb i zawiszaj ja związuje sznurkiem a potem jak sie podpiece troszeczke to sciagasz sznurek i smacznego :-D mnie tez sie zawsze wydawało to skomplikowane ale najwet przyjemnie sie robi :-p

Mam nadzieję ,że jednak to nic poważnego.

Więc tak:
lekarze pierwszego kontaktu na NFZ do dupy. Przepraszam, ale musze tak to określić.
Po pokazaniu się wysypki na brzuszku i plecach. Dwóch inteligentych pediatrów stwierdziło, że to atopowe zapalenie skóry ( bardzo upierdliwa przewlekła choroba o podłożu alergicznym). Mało tego nie wiadomo co było alergenem i bądź tu mądra. Przez dietę eliminacyjna w pewnym momencie to już nic nie jadłam. Stan małego był już coraz gorszy. A pediatra dalej swoje : nie pić mleka, daleko od zwierząt itd pierdu pierdu..
a ja mleka nie pije a zwierzaków nie ma...i tak w kółko a mały coraz gorzej wyglądał.
morze łez wylanych i miesiąc bez snu , jedzenia...tragedia...
mały mi zaczął chudnąć , bo szukając alergenu nie rozszerzałam mu diety.

Aż w końcu tak stało się źle że skóra była jak skorupa. Jak poparzenie I stopnia.
Chciałam jechać do szpitala, ale udało się wcisnąć w kolejkę do pani alergolog i dermatolog w Lesznie Dr Żuchowskiej.
Ku mojemu zdziwieniu stwierdziła, że to żadna alergia pokarmowa, mało tego to nawet nie wygląda na AZS ! Że to zwykła reakcja alergiczna na proszek, może na ciuszkil.
Od 2 dni płuczę ciuszki małego tylko w wodzie ( wypłukuje może jakieś pozostałości nadmiaru detergentów) i jest poprawa !! Mały jest jak nowy!!!!

Przez miesiąc bylam zdruzgotana...nie chciało mi się żyć, ani cieszyć macierzyństwem, bo oragniała mnie panika. Nie wiedziałam co się z nim dzieje.

Strach iść do tych naszych lekarzy !! Poważnie.

Dziś pielęgnuje małego i czekam na całkowite wyciszenie stanu skóry.
Mądra pani pediatra przepisała mu bebilon pepti ( dokarmianie ), ale nie wiem czy w takiej sytuacji jest koniecznie picie go, skoro nie jest to atopowe zapalenie.
W przyszłym tyg odstawię bebilon pepti i sprawdzę czy zwykły bebilon nie uczula go i czy nie jest uczulony na mleko krowie ( to już tak nie wiem dla pewności).

wracam do życia , do spania normalnego ...
no i pomału chce małego odstawić od piersi bo czas wracać do pracy, ale nie wiem jeszcze jak sobie poradzę z nadal cieknącym mlekiem z pierśi. Wole nie brac żadnych zastrzyów.

Witaj kochana. Masakra z tymi konowałami. Wspólczuję ci co musiałaś przechodzic przez ten miesiąc. Zdrówka życzę i szybkiego wyzdrowienia skórki:tak:

Witam :-)
U nas kolejny dzień w domu :-( Szymek mi już chałupke roznosi :-)
Kacperek ma się już lepiej , jutro kontrola :-) Szymek od środy na antybiotyku :-( jeszcze w środe jak był u lekarza miał mały wypadek trzymał ręke na futrynie i szła pani sprzataczka, nie zauważyła Szymka bo stał za ścianą i zamkneła drzwi :szok: i przytrzasneła mu palce:no::wściekła/y: i od razu pojechali do szpitala na zdjęcie na szczęście złamania nie ma tylko silne stłuczenie:no: masakra

Byłam wczoraj w h&m i kupiłam Kacperkowi body i koszulke ze snoopy i koszulki dla Szymonka.
My mieliśmy wyjechać na święta, ale w obecnej sytuacji zostajemy w domu i musze wszystko przygotować co nie jest łatwe :-( ale jakoś dam rade

Zdróweczka życzę :)

Zobacz załącznik 310018Zobacz załącznik 310017Zobacz załącznik 310016to dzinks ze spacerku.

kurcze wcielo mi posta.
stella mialas pecha, ja tez to mialam i polozna mi od razu powiedziala,ze to od proszku.

a ja umieram ,bo mnie tak brzuch boli , @ przyszla i leci jak z kranu :szok:

Ale wy macie fajnie z tym morzem. Dzinks jak zwykle wygląda Superowo. Ja też dziś dostałam @ i umieram, a w dodatku 3 dni poślizgu więc już miałam mega stresa.:tak:



a zapomniałam się jeszcze pochwaliś że Kacperkowi już widać dwie górne dwójeczki :-)
ale będzie śmiesznie wyglądał :-)

No to moje gratulacje. My dalej czekamy. Już dziąsła jak góry doliny wyglądają. Może dostaniemy prezent pod choinkę:-D

wiatm sie i ja po długiej nieobecności
na nas wszystkie kary idą :(
maja miała zapalenie płuc, ucha i rotę, rotę tylko jeden dzień bo była szczepiona i prwie wcale tego nie odczóła... z zapaleniem płuc to mnie pediatra zabila bo nie było żadnych oznak!!! maja była trochę tylko smutana taka jeden dzien i w nocy miała goraczkę ale zwaliłam to na zęby, dałam czopka i przeszło, ale rano dla świętego spokoju poszłam i zostałyśmy w szpitalu :( ucho wykryli jej dopiero w szpitalu ale nic ja nie bolało, normalnie mogłam je dotykać, nic nie płakała, a rotę załapała w szpitalu jak wszystkie dzieci...
do tegi teraz mnie pokręciło :(
mieliśmy jechac na święta do tesciowej, ale w tym wypadku zostajemy w domu, więc bedzie trzeba coś przygotować na wigilię...
u mnie tez ksiądz przed świętami chodzi
wszystkim chorowitką życzę zdrówka
spadam was poczytać, może choć troche uda mi się nadrobić

Kalwa- zdrówka dla rodzinki :tak:

Hej
my juz po wizycie u lekarza i chyba to jednak rzeziebienie :dry: niewiemy w sumie
ale mam pytanie do was, czy slyszalyscie o tym by dawac trzecim dzieciom zelazo bo napewno go maja malo????????????? ze sie nie rozwijaja prawidlowo i ze trzeba dawac bez sprawdzania tego w badaniach... :dry:

Ja tam takich bzdur jeszcze z życiu nie słyszałam ,żeby lekarz z góry zakładał ,że coś trzeba bez sprawdzenia tego. Masakra.
To jak by ktoś w rodzinie miał raka to potomek tej osoby na pewno ma ,więc po co go wogóle leczyc? To takie myślenie. Bez sensu.
Zdrówka życzę.

Witam z nadzieją, że mnie jeszcze pamiętacie ...

Dawno, dawno mnie nie było. Całkowicie zajęłam się Małą i przygotowaniami do pójścia do pracy.
Małą bo po pierwsze wykryto szmer w drugim uderzeniu serduszka (na szczęście jest zdrowe, a szmer jest fizjologiczny:)), a po drugie nadal walczymy z uczuleniem i ćwiczymy Natalkę, zeby była prosta. Teraz doszły jeszcze słabe rączki więc trzeba pilnować, żeby dużo leżała na brzuszku i trzymała wyprostowane rączki. To podstawa raczkowania więc bardzo ważne.
A poza tym to dziewczę zdrowe, badania super. Nie widać ząbków. Co do siedzenia to nie siedzi, lubi na kolanach ale sama się przewraca albo składa jak scyzoryk i nie wie co dalej ...
A jeśli chodzi o pracę to zakupy, ostatnie rozpakowywanie po przeprowadzce. Łatwiej mi teraz wygospodarować chwilę niż to bedzie później. Dodatkowo przygotowania do chrztu w pierwszy dzień świąt, wiec komputer poszedł w odstawkę.
Postanowiłam jednak, że dziś zajrzę co tam u Was i jak Wasze kochane Maluchy. Mam nadzieję, że uda mi się troszkę podczytać.

Na spacerki nie chodzimy jak jest mniej niż -5 stopni, więc od dwóch dni w domku.

A tak poza tym to coraz bliżej do pracy - 1,5 tygodnia - więc i humor coraz gorszy ... ;(

Jak zwykle postaram się jak najczęściej zaglądać ale nie wiem jak to wyjdzie w praktyce.

Witaj kochana. Oj współczuję powrotu do pracy, ale trzymam kciuki żeby było dobrze.

Ja dziś byłam z małym i nikogo nie widziałam a jestem u rodziców i tu tez pełno maluchów...zresztą od poniedziałku wychodze i nikogo nie widziałam z wózkiem

My codziennie jesteśmy na spacerku , bo idziemy po Ole na autobus. Tak więc jesteśmy na dworze około 20 minut.
 
Do góry