reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Czerwiec 2010

reklama
Gosiu wspaniala profesje ma twoj maz, nic tylko wam domek z ogrodem by sie teraz przydal:-)
A Lili wychowujemy dwujezycznie :tak:

fajnie by było [marzy]:-D:-D

sorki, ze ciągnę za język:-D a ten drugi język to holenderski czy angielski?
fajnie dzieci szybko się uczą i w obu językach z właściwym akcentem mówią:tak:

u nas w rodzinie męża jest małżeństwo polsko-amerykanskie, od urodzenia małego byli w Stanach wrócili jak miał 5 lat, mówi świetnie po polsku i angielsku, jak poszedł do szkoły i miał angielski to mama mu mówiła "tylko pamietaj nie poprawiaj pani nauczycielki":-D bo była taka sytuacja, ze ona chciała powiedzieć wiewiórka, ale źle wymawiała i w jej brzmieniu oznaczało to pisk a ten ją poprawiał:-)
 
Witam się i ja...
My też juz po spacerku...ale u nas zimno niestety....o słońcu i krótkim rekawku możemy tylko pomarzyć....

gosiagro - super te ogrody....Jak się kiedyś wybudujemy to na pewno uderzę do Was.... no i zazdroszcze takiego wiosennego spacerku!!!!
kasiajanicka - super Filipek...zdolniacha!!!!
zyrraffka - współczuję sytuacji....mysle że wyjazd do rodziców dobrze Ci zrobi...Odpoczniesz psychicznie, nabierzesz nowych sił....Trzymaj się Kochana i ściskam Cie mocno!!!!!
koriander - miłej wizyty teściów.... Nie wiem jaki język dominuje w Holandii - holendreski czy angielski ale zawsze jak jeździliśmy do Polski i przejeżdzaliśmy przez Holandię ii słuchaliśmy holenderskiego radia to jezyk holenderski mnie usypiał.... :-D ....Chyba jest strasznie trudny....Chociaż jeszcze gorszy wydaje mi się duński....

A nas wciąż oczekiwanie na ząbale...Chociaż dziś w końcu pojawiły się dwie kreski na dziąsełku.... Także chyba w końcu te dolne jedynki wyjdą, co????....Myślicie że to już niedługo....????
Dziewczyny czy Wy też tak macie....Poszliśmy dzis do HM i miałam kupic coś Polci....ale nic jej nie kupiłam (wymieniłam tylko rękawiczki do tej różowej czapki co ma też Zdec i agast bo dopiero wczoraj zobaczyłam że jest dziurka przy palcu na jednej)za to sobie kupiłam fajną koszulę....a potem całą drogę marudziłam P. żem wyrodna matka bo za te pieniążki mogłam coś dziecku kupić....No masakra jakaś....Z godzinę marudziłam....
 
Koriander a Ty jak mowisz do Lili? tylko po polsku czy tez nederlandzku?
my mamy podobny przypadek bo Jas tez bedzie wychowany dwujezycznie mimo ze maz Polak
TV, przedszkole i wszedzie poza domem bedzie niemiecki ale w domu chce tylko po polsku,
marzy mi sie zeby umial nie tylko mowic po polsku ale tez pisac i czytac

Gosiagro super zawod ma maz, pozazdroscic, jak ma sie dobrych klientow to niezle pieniadze moze ten zawod przynosic
w Wawie za maly ogrodek biora 40.000 zl, to jakby samochod w nim zakopac:)

my po spacerku, sliczna pogoda, kolo 17 stopni i taki przyjemny letni wiaterek, taka jesien chce i zime tez, nawet kosztem bialych swiat
 
U nas jest tak samo....
W domu mówimy do Polci po polsku ....ale dookoła (na zajęciach, w sklepie, radiu, na ulicy) wszędzie słychać angielski.....więc licze na to że Polcia bedzie dwujęzyczna....
 
Gosiu na pewno marzenia sie spelnia i bedzie ten domek :) A jaki maz bedzie szczesliwy jak wam bedzie mogl ogrod zaprojektowac. Wstawilam odp na twoje pytanie w grupie :-)
Agi, Klementinka no wlasnie bo wy tez na obczyznie, w sumie fajne to ze beda dwujezyczne nasze dzieciaczki, ja sie zaczelam jezyka pozno uczyc i duzo czasu mi to zajelo aby dobrze sie nim poslugiwac, chyba w szkolach na dzis dzien jest troszke lepiej ale mysle ze naszym maluchom dajemy ten extra jezyk w prezencie :tak:
 
Gosiagro super zawod ma maz, pozazdroscic, jak ma sie dobrych klientow to niezle pieniadze moze ten zawod przynosic
w Wawie za maly ogrodek biora 40.000 zl, to jakby samochod w nim zakopac:)

40 tys za jedno zlecenie:szok::szok::szok: no tak, ale to ceny warszawskie... i pewnie większość takiego zlecenia to koszty materiałów, kamieni, roślin. Mój maż marzy o takim rocznym przychodzie:no:, no ale działalność ma dopiero rok z tego pól roku zmagania się z chorobą:-(, więc na swoim jest na razie krótko. Ale na pewno jest to perspektywiczny zawód, bo coraz więcej ludzi stać na taki ogródek:tak:



Życzę wszystkim naszych kochanym czerwcowym dzieciaczkom pięknych akcentów, czytania i pisania w wielu językach nawet po japońsku:rofl2::rofl2: w końcu nasze dzieciaczki mega zdolne są!!!:tak::tak::tak::-D:-D
 
reklama
Do góry