Magdalenka79 to uważaj strasznie na siebie! Bo z macicą dwurożną to niestety nie jest łatwo. Ja też się przez chwilę bałam że to mam, ale okazało się że nie i dziura "przegroda" zginęła.
Co do konfliktu to właściwie chyba go nie mamy. Mój mąż jak ognia unika igieł, ach Ci faceci
I jedyne co że ma taką samą grupę krwi to potwierdzenie z książeczki wojskowej i słowo mojej teściowej. Poprzednim razem mu odpuściłam ale teraz jak pójdziemy na wizytę to muszę mieć pewność i ja pójdę na wizytę a on na pobieranie krwi, zobaczymy jak to zniesie
Co do oglądania fasolinek na USG to ostatnio nawet jak miałam robione dopochwowo to mój mąż mógł być i oglądać. W Dolmedzie mamy tak że jest maszyna, a obraz z maszyny do USG widać na dużym telewizorze powieszonym na ścianie, więc wrażenia są niesamowite.
Odebrałam dzisiaj wyniki badań i wszystko jest w normie
Nawet t holerne CRP co miałam tak strasznie podniesione w szpitalu, norma to 10, a ja miałam 120
Ale masakra w centrum wykopali jakiś niewypał i ewakuacja wszystkiego, pozamykane ulice, korki tragiczne
Ale o KFC moje ulubione zdążyłam zaczepić
Co do badań to zapłaciłam tylko za te co trzeba było robić naczczo, czyli glukoza, mocz i krew=25zł, a po resztę CRP, toksoplazmozę IgG i IgM oraz na wirusa zapalenia wątroby typ C i typ B poszłam po południu po skierowanie do LIM-u i zrobiłam je za darmo
Przynajmniej oszczędziłam conajmniej na dwa podglądnięcia fasolki:-)
Dziewczyny czy miałyście zlecane jeszcze jakieś badania oprócz tych które wyszczególniłam powyżej??