reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Czerwiec 2010

Ja tez dostałam paczuszke hippa:-)a moja kupke jak narazie codzień robi:tak:
cobra-kurcze współczuje przeżyc:no:
agast-ja niestety jutro zaczynam 15 dzień bo na samym poczatku zaczełam ćwiczyc z pamięci tak jak kiedys ale niestety żle pamiętałam coś mi sie popierniczyło i zaczełam od nowa z harmonogramu neta no ale ważne że idzie do przodu a brzuszek robi się płaski:-)
 
reklama
Klementinka - pamiętaj aby znaleźć czas na wspólny bb_spacerek zanim uciekniesz znowu do siebie!
jasne! jestesmy do 20 wiec jeszcze czas, moze w przyszlym tygodniu?
avena trzymam kciuki za wizyte i za kupke!

Klementinka a ten bebilon comfort jest bardziej kaloryczny od innych? Super wam, wypoczywaj!

Lencja widzialam kiedys taka butelke z podgrzewaczem, to tak jakby termos z goraca woda do ktorej wklada sie butelke z napojem i tak sie go ogrzewa
w porownaniu do niemieckich mleczek jest pomiedzy poczatkowym a 1, ma okolo 250kal/100 ml
 
Ja znowu w zaleglosciach,juz tak pozno,ze nie bede nadrabiac. Ide do lozka,bo jeszcze musze poczytac. Dostalam dzis w koncu po poltorej miesiacu czekania 'jezyk niemowlat' i 'j.dwulatka'. Mam nadzieje,ze zadna z Was nie nadziala sie na tego oszusta na allegro 'cezar zespol' czy cos takiego... nie przyslal ksiazek,ani kasy nie oddal,ani mi,ani mojej siostrze... jeszcze beznadziejne maile pisze. Po komentach widze,ze nie bylysmy jedyne...
Zamowilysmy u innego sprzedawcy w miniony pon. i dzis przyszly.. troche dlugo tez,ale sa... :)
Dola mam ponownie z powodu serduszka filipa. nie wiem czy wam pisalam,ale 22pazdziernika jedziemy na konsulatacje do Centrum Zdr. Dziecka... tak sobie mysle,ze moja kardiolog, uwaza chyba,ze cos trzeba z tym robic, tylko nie powiedziala mi tego, bo ona zawszer ozmawia tak zeby czlowiekowi dac nadzieje,i nie pozbawiac jej... Naprawde super kobieta. I jest mi tak cholernie przykro... Jak sobie wyobraze mojego maleniekiego Filipka podczas operacji, podlaczonego do sztucznego serca, to nie moge przestac plakac. Dzis caly dzien chodze i wyje po katach. Zaczyna sie stres przediwzytowy ;(Znowumam schiza i co chwile patrze czy oddycha... kurde,oszaleje chyba ;(
i jeszcze zastanaiwam sie nad szczepionka na pneumokoki...szczepiłyscie? My mam refundowana,ale sie zastanawiam jak to z tym jest, czy nie przechoruje mi pozniej... ??
ale sie wyzalilam... ;( przepraszam... dobranoc
 
A ja spać nie mogę :( po wczorajszych wiadomościach... Po macierzyńskim i urlopie wypoczynkowym nie mam gdzie wracać do pracy... I od początku roku koniecznie muszę mieć prace bo kredyt mieszkaniowy na głowie :( i masa innych wydatków. Normalnie w szoku byłam jak szefowa do mnie zadzwoniła. Ale tak to bywa jak są układy i układziki :( ehhh...
 
Cobra masakra z tym wypadkiem. Ale dziewczyny mają rację, sprawdź przede wszystkim czy fotelikowi nic się nie stało.
AniaCh my szczepiliśmy na pneumokoki. Przykro mi z powodu Filipka:( Ale trzymam kciuki żeby wszystko się udało i było dobrze.
hefi matko:( Nie spodziewałam się że nie będziesz miała gdzie wracać do pracy... przecież tyle im poświęciłaś:( Kurcze teraz to ja już też zaczynam się poważnie obawiać... Jeszcze nie doczytałam o co chodziło, ale to jakaś paranoja!! Wydawało mi się że rok po powrocie z macierzyńskiego kobieta jest pod ochroną:(
Lena a ty już nie karmisz małej piersią?
Powiem wam że ja karmię i mam zamiar karmić do roku jak mi się uda:) Ale też już nie mogę się doczekać kiedy mała dostanie pierwssze papki:) A to jeszcze miesiąc....
Co do spania to mała nam pięknie śpi w dzień. Ale cały czas jest na dworze, no i oczywiście wózek musi cały czas jechać, nogi mi już w dupę wchodzą:(
 
Ostatnia edycja:
Dzień dobry,

Milka dużo zdrówka dla Olafka!
AniaCh83 - przykro mi z powodu twojego synka, ale może jeszcze nie wszystko przesądzone, trzeba myśleć pozytywnie! Na pneumokoki mam zamiar szczepić po roku.
Hefi - o kurcze:-:)-( przytulam mocno, ale dlaczego?? chyba tam długo pracowałaś?, i przecież w ciąży jak długo pracowałaś, a przecież mogłaś olać i pójść na L4, straszne człowiek się poświęca, a tu mu tak odpowiadają!:no: rozumiem, że kogoś po znajomościach zatrudnili:confused:
zdec- witamy:-D fajnie, ze ci Natalka tak ładnie na dworze śpi:tak:, mam nadzieje, ze potem nie będziesz miała problemu jak Athena, ze dziecko nie będzie chciało spać w łóżeczku tylko w wózku; jak tam zajęcia na uczelni?
 
Lencja – myślę o zakupie termoopakowania. Dzięki za wskazówki, odnośnie tych, które się nie sprawdzają.

AniaCh – trzymam mocno kciuki za Twojego synka. Wierzę, że będzie już tylko lepiej...
Co do szczepień na pneumokoki – nasi zaprzyjaźnieni lekarze mówili, że pneumokoki istniały od zawsze, a to co oglądamy w TV jest bazującą na uczuciach rodziców nagonką koncernów farmaceutycznych (nie mogą reklamować środków na receptę, więc tworzą zgodne z prawem tzw. kampanie społeczne). Jeśli jednak chcemy szczepić, a niemowlę nie ma starszego rodzeństwa które chodzi do przedszkola, lepiej później (w wieku około 2 lat), kiedy będzie odpornościowo silniejsze. My porównaliśmy statystyki zachorowań ze statystykami skutków ubocznych i nie będziemy szczepić, chociaż trudno było podjąć tą decyzję – bo zawsze zostaje pytanie, a co jeśli źle wybraliśmy?

Hefi - ??? jak to? A co z ochroną kobiety, która wracając skraca sobie etat np. na 7/8? Z tego co słyszałam, w takim przypadku możliwość zwolnienia występuje tylko przy zwolnieniach grupowych?

Dziewczyny, współczuję przeżyć przy pobieraniu krwi… Nasz nie miał takich badań (swoją drogą analityki moczu też). Czy wykonuje się je tylko u dzieci karmionych piersią?
 
Tam wszyscy tak na prawde byli po znajomościach... jedni po lepszych inni po gorszych... Pracowałam tam 2 lata... Szefowa tłumaczyła że nie ma pracy bo kilka firm poodchodziło z naszego biura. A i zatrudnili na miejsce koleżanki która odeszła w sierpniu dziewczyne (rodzina jednego z klientów) totalnie zieloną w sprawach rachunkowych, ale przecież jej nie zwolnią teraz bo to by znaczyło tyle, że firma z którą jest związana też zabierze manatki (a to dosyć duża firma co za tym idzie biuro bierze niezłą kasę za nią).
Ale fakt ja się poświęcałam nawet na L4 pracowałam do końca (w piątek byłam w pracy a w niedziele urodziłam), później w sierpniu przychodziłam na 2-3 godziny co 2 dzień żeby im pomóc i dupa... oczywiście wygarnęłam wszystko szefowej. Łącznie z tym że się przejmowałam jej chorobą i żeby nie miała dodatkowych kosztów czekałam z prośbą o podwyżkę aż jej się zdrowie poprawi bo wiedziałam że ma full wydatków (chemioterapia, leki itp...) - mimo że po obronie prac mgr wszyscy dostawali podwyżki to ona tłumaczyła się że nie ma kasy... ok zrozumiałam. Pracowałam za psie pieniądze robiąc swoje rzeczy i pomagając innym którzy się wyrobić nie mogli. Ogólnie to jej się troche głupio zrobiło (1 argument jej przeciwko moim 3) i powiedziała że jak coś będzie do czasu jak mi się skończy wypoczynkowy to postara się żebym wróciła, ja powiedziałam że już pewne słowa zostały powiedziane i nie chce pracować tam gdzie mnie nie chcą, oczywiście tłumaczyła się że mnie tu wszyscy lubią i to tylko chodzi o to że jest brak pracy (2 miesiące temu ludzie nie wiedzieli w co ręce włożyć i pracowali po weekendach a nagle brak pracy). Nie chciałam przedłużać tej rozmowy tylko z wyjść od niej jak najszybciej. Tylko przykro mi że to tak wyszło i że dowiedziałam się o tym dopiero teraz... Mam nauczkę na przyszłość żeby interesować się własnym interesem a nie patrzeć na innych, mimo że lubiłam to co robiłam i chciałabym dalej pracować gdzieś w księgowości... ale zobaczymy, na razie musze ochłonąć. Przepraszam że tak o sobie ale jestem przytłoczona tą wiadomością i muszę się wygadać.

Nie chce pracować na skróconą część etatu bo miałam tam fajny układ (wychodziłam z pracy i przychodziłam kiedy chciałam abym tylko wyrobiła się z pracą) a tak musiałabym pewnie siedzieć tyle ile by wskazywał etat a za taką kasę która pewnie byłaby równowartością części etatu (rozumiecie chyba o co chodzi) nie warto. Poza tym na siłe nie chce się trzymać tam bo to dość kameralna firma.
 
Ostatnia edycja:
Czy wykonuje się je tylko u dzieci karmionych piersią?[/FONT]

Nie, moja miała robiona morfologię i mocz mimo, że jest karmiona sztucznie. Wskazaniem było podejrzenie anemii, druga morfologia była robiona kontrolnie, gdyż wyszedł za wysoki poziom płytek, oraz ze wskazania neurologa, aby zbadać poziom TSH

hefi - przykro mi z powodu całej tej sytuacji, ale dobrze, ze to wszystko powiedziałaś. Ta sytuacja pokazuje, że w pracy trzeba liczyć tyko na siebie, nikomu nie współczuć za bardzo i się nie poświęcać, bo nawet tego nikt nie doceni!:-(
 
reklama
hefi przykro mi:( Rzeczywiście nie fair Cię potraktowali, a przecież się tak im poświęcałaś.... Twoja sytuacja bardzo przypomina moją, tylko ja nie mam (na razie) takiego zakończenia... ale teraz to jestem szczerze zaniepokojona. Bo ja również poświęcałam się pracując na zwolnieniu, teraz też im pomagam raz w tygodniu, a rzeczywiście może być tak że co do czego i dostanę kopa w dupę i tyle...

Co do tego spania na dworze, to też się boję że jak wrócę do Wrocławia to będzie chciała spać tylko na spacerach, a mi już od chodzenia nogi w dupę wchodzą, ważę 3kg mniej niż przed ciążą, a przecież mama mi pomaga. Jak zacznę wszystko sama w domu robić to chyba zostaną ze mnie same kości:(

Gosiagro dziękuję za pamięć:) Na uczelni na razie spokojnie, w weekend mam kolejny zjazd. Ale mam o tyle fajnie że w sobotę zajęcia do 18-20, ale w niedzielę zawsze tylko do 12:)
 
Do góry