reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Czerwiec 2010

no dziewczyny :> nie chce zapeszac, ale u mnie to chyba TEN czas juz nadszedl :> od przed 11 mam skurcze, regularne i coraz czestsze - co 7 minut tak od ponad godzinki. Czekam na "co 5 minut" i jade do szpitala - mam rzut beretem, najdluzsze bedzie czekanie na taksowke ;> I oby mnie przyjeli a nie przepedzili gdzie indziej...
No i oby maz zdazyl dojechac na narodziny potomka ... ;D

No i mieszkania nie zdazylam juz zbytnio wysprzatac - ciesze sie tylko, ze jedne portki z porannego prania mi wyschly, to bedzie w czym do szpitala pojechac ;P I koszula "do porodu" tez ... ;)
No, to trzymajcie za mnie prosze kciuki, zeby wzglednie szybko akcja sie potoczyla ;)

Agi - zwykle wlasnie zaawansowana sytuacja jest kolo "skurcze co 5 minut", gdzie nie moga juz odeslac - albo jak rozwarcie jest juz bardzo duze, mimo rzadszych skurczy.
 
Ostatnia edycja:
reklama
Dziewczyny czy przy wyjściu ze szpitala dostałyście jakąś fajną wyprawkę np. od Pampersa?

zdec-u nas w szpitalu dostawaliśmy pudełko malucha czyli kupa ulotek książki o rozwoju dziecka w pierwszym roku i próbki kremów balsamów pieluch itp .jeszcze dwie gazety tam były i woda niegazowana i można było wypełnić ankiete żeby póżniej jakieś próbki przysyłali

ja dostałam taką sama paczkę jak ewelinka:tak:

agast - fajnie, że mała tak ładnie przybiera:-) Moja wdała się chyba w męża, który w 7 tyg przytył tylko 600 gr:szok: i Maja tyje, ale w wolnym tempie, pocieszam się tym, że duża się urodziła, więc mniejszy przyrost raczej jej nie szkodzi, je ile chce, karmię na żądanie, więc chyba jest ok, przynajmniej tak sobie tłumaczę:tak:
Agi - współczuje przeżyć, a do szpitala z zaawansowanym porodem muszą cię przyjąć!
Gryzka - trzymam kciuki!!:tak::tak:
 
Dzięki Kochane za odpowiedź!!!!Trochę się uspokoiłam....
Mała się wierci....skurcze nieregularne...co 10, 12, 17 minut różnie.....Dobrze, że na 16.00 gin.....
 
Proszę nie zapominać o mnie.....
Ja wróciłam tak wk....wiona z KTG że szok.....
Po pierwsze nic się nie dzieje (chyba, bo pani doktor która interpretowała wyniki tak naprawdę nic nie powiedziała, no ale dzis mam wizytę u mojego gina więc go spytam i bez łaski)
Ale wiecie co było najgorsze....Jak byłam na górze w pokoju lekarskim i właśnie czekałam na interpretację wyników....Przyszła p. Orydnator krowa jedna....z która rozmawiałam w czwartek o tym czy jakby coś sie działo zaczęłabym rodzić nagle i odeszłyby mi wody czy moge rodzić w szpitalu u nich w Siedlcach....Powiedziała że spoko.....Po czym dziś mnie pyta ....A czemu pania nie chcą na Karowej....???? Ja jej na to że nikt nie powiedział ze mnie nie chca ....że byłam w srode na KTG i nic się nie działo więc miałam sie tez dzis zgłosic....ale powiedzieli że moge zrobic KTG w Siedlcach bo bedzie mi łatwiej ....nie musze jechać 2,5 godziny zeby poleżec 20 minut....i w razie czego gdyby cos sie dzialo mam do nich dzwonić.....Na to p. Ordynator ...No tak ale pani jest po terminie....Ja jej na to ze tylko 1 dzien.....To ona mi mowi ...No ale p. ma małopłytkowość....To ja jej na to,że mam 110 tys. płytek...i że 3 dni temu pani powiedziała ze to juz nie małopłytkowość...A ona na to.....niby że tak i coś tam zaczeła mruczec pod nosem....A jak już wychodziłam to mi mruknęła że jakby sie cos działo to zebym moze lepiej jechała do nas do Siedlec do drugiego szpitala a nie do nich bo tam maja lepszy....i tu juz nie usłyszałam ....ale chyba powiedziała że lepszy oddział ratunkowy.....wyszłam bez słowa....No tak mnie wk...wiła że szok.....łaski mi nie robi , jak zaczne rodzić to musi mnie przyjąć , krowa jedna.....
A jeszcze przed KTG pani która jej robiła też mnie wkurzyła....Po czekam pod gabinetem ...a ona mnie pyta który lekarz bedzie mi wyniki interpretował....A ja na to że nie wiem bo się z nikim nie umawiałam i nawet nie widziałam że muszę bo nikt mi nic nie powiedział...I że może najwyzej moj lekarz mi zinterpretowac bo mam dzis wizyte...A ona na to ze tak być nie moze i ze ona mi KTG nie zrobi....Myslalam ze szlag mnie trafi....A ja do niej....Że jak pytałam czy moge zrobić KTG i jeszcze za nie zapłacic bo prywatnie, to nikt mi nie wspomniał o niczym....wrecz przeciwnie powiedziano mi że kiedy przyjde to mi zrobią i że nie musze sie nawet zapisywać....że odwołałam wizyte w Warszawie skoro tu miało nie byc problemu...a teraz słysze że nie mogę zrobić!!!!!To pleciała na góre i spytała jednej lekarz czy by mi nie odczytała tych wyników....Mówię Wam co za porannek....
I przez te nerwy mam skurcze teraz tylko takie nieregularne....I nie wiem czy sie cos rozkreca czy to tylko chwilowe.....Dobrze ze mam ta wizyte u gina dzisiaj....
Powiedzcie mi Kochanejak to jest ....Czy jak zacznę rodzić i bedzie już zaawansowana sytuacja ze tak powiem to musza mnie przyjać w szpitalu do którego dojade czy mogą mi odmówić!!!!!Bo juz stresa łapię!!!!

Agi dokladnei Cie rozumiem, ja juz mam dosc lekarzy i takiego traktowania. Najlepiej to jakbysmy sobie urodzily same w domu i im nie zawracaly glowy. Idziesz najpierw Ci mowi to potem idziesz z tym samym mowi co innego. Zalamka... Ja prowadzilam ciaze w CM Damiana bo mam ubezpieczenie medyczne w pracy i mam za darmo, gdyby mnie bylo stac to poszla bym rodzic do Damiana bo tam nikt mi nie robil łaski ze mnie przyjmie albo ze cos mi wyjasni albo ze poswieci wiecej czasu niz trzeba. No ale 12 tys na porod nie mam - zreszta jak sobie pomysle ze place skladki na ten je*****ny ZUS to dlaczego mam placic w prywatnym szpitalu za porod. Juz wystarczy jak place 1500 za polozna.

Jesli chodzi o przyjecie do szpitala to w wawie jest tak: na Żelaznej jak nie ma miejsc to wisi kartka na drzwiach ze nie przyjmuja, w innych szpitalach jest roznie: albo dzwonia i szukaja szpitala albo szukasz sobie sama. U mnie na Madalinskiego jak jest komplet rodzacych proponuja miejsce na korytarzu lub szukaja szpitala daja karetke i dowoza do tego szpitala.
Znajoma mojego szefa jezdzila od szpitala do szpitala i w koncu na IP na Solcu zaczela rodzic i miejsce mimo iz wczesniej nie bylo musialo sie znalezc.

Ja po wczorajszym mam jakies brazowawe uplawyi zoltawy sluz... cholera wie co to jest. Juz jestem tak zdesperowana ze boje sie ze cos przeocze, ze moze to wody zabarwione smolka, ze cos sie moze dzieje z dzieckiem... Kurcze juz mi glowa peka od mysli na ten temat :(
 
AGI co za poranek a tą ..... się nie przejmuj, gdyby coś to nie mogą cię odesłać choćby miejsc brakowało, bo niby co w samochodzie albo w taksówce masz urodzić jeżdżąc od szpitala do szpitala
Gryzka trzymamy mocno kciuki, pewnie to już ten czas, powodzenia i szybkiego bezbolesnego porodu życzę
 
Gryzka zaraz się okaże że i ty mnie opuścisz:-(
Agi78 muszą Cię przyjąć wszędzie jak poród będzie już w fazie zaawansowanej! A swoją drogą co za ludzie w tym szpitalu pracują, przecież płaciłaś za to KTG nie rozumiem w czym widziały problem!!

Wróciłam przed chwilą z Tesco, przytaszczyłam dużą torbę i reklamówkę! Mam nadzieję że to małą ruszy, bo jakoś za te podłogi o których rano pisałam nie mam siły się zabrać:-(
 
no dziewczyny :> nie chce zapeszac, ale u mnie to chyba TEN czas juz nadszedl :> od przed 11 mam skurcze, regularne i coraz czestsze - co 7 minut tak od ponad godzinki. Czekam na "co 5 minut" i jade do szpitala - mam rzut beretem, najdluzsze bedzie czekanie na taksowke ;> I oby mnie przyjeli a nie przepedzili gdzie indziej...
No i oby maz zdazyl dojechac na narodziny potomka ... ;D

No i mieszkania nie zdazylam juz zbytnio wysprzatac - ciesze sie tylko, ze jedne portki z porannego prania mi wyschly, to bedzie w czym do szpitala pojechac ;P I koszula "do porodu" tez ... ;)
No, to trzymajcie za mnie prosze kciuki, zeby wzglednie szybko akcja sie potoczyla ;)

Agi - zwykle wlasnie zaawansowana sytuacja jest kolo "skurcze co 5 minut", gdzie nie moga juz odeslac - albo jak rozwarcie jest juz bardzo duze, mimo rzadszych skurczy.


Gryzka
trzymam kciuki obys juz zostala w szpitalu i wrocila z dzidzia :)
i jakby co to zycze szybkiego i bezbolesnego porodu!!
 
witamy
no dziewczyny rozpakowywyac sie -zycze wam szybkich i bezbolesnych porodow :tak::tak:

moja malenka wazy 4060 kg a przy urodzeniu miala 3390 kg wiec podobno ladnie przybiera ,jest kochana spi w nocy po 4-6 godz niekiedy ja sie obudze a ona nie jestem w szoku bo Mikolaj mi wyl dzien i noc moze przez karmienie piersia???:-:)-)
jak zaczelam mu dawac tylko flache od razu sie tez zmienilo i wiecej spal

u nas upaly juz 2 tydzien mozna oszalec tak goraco mala w samych bodach na dwor jak musimy wyjsc, jak nie to nie wychodze nawet z nia dopiero wieczorem tak ukrop

Jade po Mikolaja do przedszkola
miklego dnia:-D:-)
 
Aj już nie chcę pamietać o tym poranku.....
Może plus z tego bedzie taki, że rzeczywiście coś się ruszy.....
Zobaczymy co powie gin!!!!Zresztą z nim też dzis pogadam ....on pracuję w szpitalu w Mińsku Mazowieckim.....może tam pojadę.....

gryzka - trzymam kciuki!!!!
AniaCh83- nadal się nie odzywa więc pewnie nie ma jeszcze małego!!!!
 
reklama
kaj - oj nieciekawe te przeżycia ale dobrze, że skończyło się tak dobrze.
gosiago - jaka piękna Majusia a jak cudownie ubrana, no no no:-) nasza Kornelka póki co tylko w body, śpioszkach i pajacykach się prezentuje bo nie mamy niczego innego w rozmiarze 50, a taki obecnie jeszcze nosimy ;-)Oj a też chciałabym już móc ją jakoś fajnie ubrać..
cytrusik - ale słodki Filipek!

niekoniecznie, Lili urodzila sie w dzien terminu i miala 52cm wiec rozmiar 56 jej sie troche majtal pod nogami :-)
Zgadzam się w pełni, Nelcia urodziła się 4 dni przed terminem, z długością 52 i nie sądzę aby przez 2 tyg przenoszenia była większa.. Teraz ma 17 dni i w dużej mierze zakładam jej ubranka w rozmiarze 50, są wciąż dobre, w rozmiarze 56 to się troszkę jeszcze gubi ;-)

nam Jasiek w nocy dal koncert, darcie sie od 23 do 2:30 nie wiem co mu jest, wyglada to tak jakby byl bardzo spiacy a nie chcial zasnac
uspokaja sie tylko na rekach teraz spi na cycu
My mieliśmy wczoraj podobnie, Kornelka nie spała od 18 do 24.. z kilkoma przyśnięciami na kilka-kilkanaście minut, jednak mieliśmy wczoraj gości i sądzę, że może tak zareagowała na kilka osób więcej w domu.. Wieczorem krzyczała i nie chciała spać, brzuszek miała miękki więc to nie on jej dokuczał, wyglądała na zmęczoną ale jakby nie mogła zasnąć.. Położyłam ją na siebie, possała nieco mleczka w pozycji "pod górkę" i w końcu się wyciszyła i zasnęła.. No i spała od 24 do 5:25 czyli jak nigdy!!!

Gryzka - powodzenia!!!!
Agi78 - współczuje porannych przeżyć...
 
Do góry