witam się z Wami po kilkudniowej nieobecności
niestety przy dziecku ciężko mi się zorganizować by mieć czas na BB, jak jest pogoda wolę dłuuugie spacerki.
Tymek rośnie jak na drożdżach, wszyscy dziwią się że ma tylko miesiąc, tym bardziej że jak urodził się miał 52 cm.
agast oj to jedzenie też mnie wykancza, aż boję się czy przez to w depresję nie popadnę
;-)
jem chleb z delikatną drobiową wędliną, twarożkiem, dżemem, jogurty z musli, czsem twarożek wiejski, rosół, krupnik, pierś w ziołach pieczona w folii w piekarniku, klopsiki-pulpeciki z piersi kurczaka,ale raz jadłąm już mielone wieprzowe i było OK, gotowane ziemniaki, ryż, kasza, gotowaną marchewkę, kilka razy jadłam jajko(2razy zrobiłam "sałatkę" z ziemniaków, marchewki, jajka, zalane jogurtem naturalnym z posiekanym koperkiem i natką pietruszki), jabłka, jadłam też banany ale nie przepadam z nimi, chrupki, suchary, ciastka maślane, biszkopty, herbatniki, pieczywo ryżowe, piekłam też taką zwykłą babkę(dla gości
żebym i jak mogła kawałek zjeść
)
generalnie wszystko jest mdłe
doprawiam ziołami suszonymi, świeżym koperkiem i pietruszką, od kilku dni używam minimalnie soli, ale i tak jest nie słone
piję duuużo wody, kompoty z jeżyn(ale już mi się skończyły:-(), rozcieńczone soki-jabłkowy, z czarnej porzeczki, jabłkowo-bananowy
a ochotę mam na wszystko czego nie mogę
aaaa i jem lody śmietankowe
choć trochę przyjemności