reklama
ninia79
Zaangażowana w BB
Czy mogę się dowiedziec o co chodzi?
Jezu jak ty jestes z****na, mam nadzieje ze nigdy w zyciu nie bedziesz miala dzieci. Jak mozna robic sobie zarty ze smierci niewinnego dzieciatka.. I jeszcze stresowac innych takimi historiami z drzewa sandalowego. PRZESADAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAA
Sorry czerwcoweczki ale musialam to napisac
Lenuszka
Mamusia Gajusi
- Dołączył(a)
- 2 Grudzień 2009
- Postów
- 18 937
Ale to co te kobiety mówią to jest masakra
Coś czuję że ja będę podobnie wspominać poród
A mi się śmiać z nich chce nie wiem dlaczego
Ja nawet obejrzeć nie moge bo mój ostatnio codziennie mecze ogląda
Mój też niby tak ogląda że na nich usypia;-) To bardziej ja wtedy oglądam już do końca
Jak by to mój mąż powiedział: lena tu nie ma nic do śmiacia:-)
BButterFly
mamusia smerfusia
Witajcie kobietki !!!!!
Melduję się rozpakowana już od tygodnia chodź z tego co mówiłam miałam być ostatnia bo termin był na ostatniego czerwca!
PRZEDSTAWIAM NASZEGO SYNKA JULIANKA 2950/51 10punktów ur. 16.06.2010 g.10.40
A zaczęło się tak niewinnie... we wtorek jak większość stąd miałam wizytę i dostałam skierowanie na czwartek do szpitala, mało wód, skurcze bezbolesne- lekarka stwierdziła że się boi o małego i lepiej żeby był pod obserwacją :/ przy okazji tak mi pogmerała w środku że później strasznie mnie bolało, przy okazji kazała mężowi zadziałać i to nie raz wysłała mnie na ktg które nie zarejestrowało żadnego skurcza! Wieczorem mieliśmy gości a byłam tak wściekła że mnie znowu do szpitala kładzie że nie mogłam się uspokoić - no bo co innego iść i rodzić a co innego iść i sobie leżeć czekając aż się samo zacznie :/ Nie byłam psychicznie przygotowana już rodzić Do czwartku nie dotrwałam- w środę o 4 rano, po spokojnie przespanej nocy samo się zaczęło resztę opiszę na wątku porodowym, powiem jeszcze tylko że nie było tak tragicznie jak myślałam że będzie, bardzo miłe pomocne położne, poród nie jest tragedią!
DZIEWCZYNY SKUPCIE SIĘ NA ODDYCHANIU PRZY SKURCZACH (ja w myślach liczyłam ile razy oddycham) TO NAPRAWDĘ POMOŻE! Absolutnie nie myslcie o tym jak boli bo jak tylko to zrobicie wpadniecie w panikę i będzie bardzo źle, bądzcie dobrej myśli, że zaraz wszystko się skończy! Panowie-masujcie kręgosłupy, trzymajcie za rękę i chwalcie swoje panie
Nasz synek jest cudowny- uczymy się siebie nawzajem i coraz lepiej nam idzie
WSZYSTKIM ROZPAKOWANYM SERDECZNIE GRATULUJĘ, 2-PAKOM ŻYCZĘ SZYBKICH I BEZBOLESNYCH PORODÓW- TO JUŻ LADA CHWILA I PRZYTULICIE SWOJE MALUSZKI!
Melduję się rozpakowana już od tygodnia chodź z tego co mówiłam miałam być ostatnia bo termin był na ostatniego czerwca!
PRZEDSTAWIAM NASZEGO SYNKA JULIANKA 2950/51 10punktów ur. 16.06.2010 g.10.40
A zaczęło się tak niewinnie... we wtorek jak większość stąd miałam wizytę i dostałam skierowanie na czwartek do szpitala, mało wód, skurcze bezbolesne- lekarka stwierdziła że się boi o małego i lepiej żeby był pod obserwacją :/ przy okazji tak mi pogmerała w środku że później strasznie mnie bolało, przy okazji kazała mężowi zadziałać i to nie raz wysłała mnie na ktg które nie zarejestrowało żadnego skurcza! Wieczorem mieliśmy gości a byłam tak wściekła że mnie znowu do szpitala kładzie że nie mogłam się uspokoić - no bo co innego iść i rodzić a co innego iść i sobie leżeć czekając aż się samo zacznie :/ Nie byłam psychicznie przygotowana już rodzić Do czwartku nie dotrwałam- w środę o 4 rano, po spokojnie przespanej nocy samo się zaczęło resztę opiszę na wątku porodowym, powiem jeszcze tylko że nie było tak tragicznie jak myślałam że będzie, bardzo miłe pomocne położne, poród nie jest tragedią!
DZIEWCZYNY SKUPCIE SIĘ NA ODDYCHANIU PRZY SKURCZACH (ja w myślach liczyłam ile razy oddycham) TO NAPRAWDĘ POMOŻE! Absolutnie nie myslcie o tym jak boli bo jak tylko to zrobicie wpadniecie w panikę i będzie bardzo źle, bądzcie dobrej myśli, że zaraz wszystko się skończy! Panowie-masujcie kręgosłupy, trzymajcie za rękę i chwalcie swoje panie
Nasz synek jest cudowny- uczymy się siebie nawzajem i coraz lepiej nam idzie
WSZYSTKIM ROZPAKOWANYM SERDECZNIE GRATULUJĘ, 2-PAKOM ŻYCZĘ SZYBKICH I BEZBOLESNYCH PORODÓW- TO JUŻ LADA CHWILA I PRZYTULICIE SWOJE MALUSZKI!
sykepleier
Aktywna w BB
Witajcie kobietki
wróciłam ze szpitala w dwupaku...już nie mam siły ale od początku
wczoraj byłam u lekarza nie mówiąc już ze bardzo się zdenerwowałam tym postem od tej walniętej mamy czerwcowej to i tak miałam podwyższone ciśnienie mimo brania leków ale u lekarza miałam już 170/105 a tętno małej 165-180 więc lekarka wysłała mnie od razu do szpitala oczywiście stresa na maxa zadzwoniłam do D żeby przyjechał bo psychicznie nie dam rady na szczęście mógł przyjechać zaraz zajeli się mną super ktg usg itp.na szczęście tętno małej się uspokoiło do 150 łożysko ok więc oddetchnęłam moje ciśnienie dalej wysokie dostałam leki dożylne i myślałam że zaczną coś robić w kierunku porodu ale dołem wogóle nie jestem przygotowana czyli długa szyjka zero rozwarcia ,żelu mi założyć nie mogą bo to nie wskazne po cesarce a walić odrazu z oxytocyną też nie chcieli ze względu na ciśnienie wskazń do cesraki ze względu na dziecko też według nich nie ma i całe czas takie biadolenie .Dzisiaj zrobili mi masaż szyjki nawet nie było tak źle -dałam rade wytrzymać i w sobote znowu na badania usg i inne duperele chyba że znowu skoczy mi ciśnienie powyżej 170 to będą wywoływać poród jeśli się nie uda to cesarka - swoją drogą jestem ciekawa co ma się udać jak wszystko dołem jest zamknięte.Także jednym słowem kicha na całego.A w domu mam tylko leżeć...już mi brak słów
a co do tej kretynki czerwcowej to #$%$#@&*%##
wróciłam ze szpitala w dwupaku...już nie mam siły ale od początku
wczoraj byłam u lekarza nie mówiąc już ze bardzo się zdenerwowałam tym postem od tej walniętej mamy czerwcowej to i tak miałam podwyższone ciśnienie mimo brania leków ale u lekarza miałam już 170/105 a tętno małej 165-180 więc lekarka wysłała mnie od razu do szpitala oczywiście stresa na maxa zadzwoniłam do D żeby przyjechał bo psychicznie nie dam rady na szczęście mógł przyjechać zaraz zajeli się mną super ktg usg itp.na szczęście tętno małej się uspokoiło do 150 łożysko ok więc oddetchnęłam moje ciśnienie dalej wysokie dostałam leki dożylne i myślałam że zaczną coś robić w kierunku porodu ale dołem wogóle nie jestem przygotowana czyli długa szyjka zero rozwarcia ,żelu mi założyć nie mogą bo to nie wskazne po cesarce a walić odrazu z oxytocyną też nie chcieli ze względu na ciśnienie wskazń do cesraki ze względu na dziecko też według nich nie ma i całe czas takie biadolenie .Dzisiaj zrobili mi masaż szyjki nawet nie było tak źle -dałam rade wytrzymać i w sobote znowu na badania usg i inne duperele chyba że znowu skoczy mi ciśnienie powyżej 170 to będą wywoływać poród jeśli się nie uda to cesarka - swoją drogą jestem ciekawa co ma się udać jak wszystko dołem jest zamknięte.Także jednym słowem kicha na całego.A w domu mam tylko leżeć...już mi brak słów
a co do tej kretynki czerwcowej to #$%$#@&*%##
C
cobra18
Gość
a mnie kurde co chwile nie brzuch boli,tylko nie wiem,nerki czy plecy...boli jak cholera,i przestaje,i znowu
zyrraffka
Szczęśliwa mama
buterfly- śliczny maluszek, gratuluję.
Ja opiekę w szpitalu miałam fantastyczną, położne bardzo miłe, pielęgniarki z noworodków także i bardzo mi pomogły w przystawieniu małego do cyca, bo na poczatku miał problem ze ssaniem, a ja ze znalezieniem odpowiedniej pozycji, było to bardzo stresujące, ale dzięki pomocy położnych i pielęgniarek wkońcu udało się.
ja też ciagle głodna jestem, straszne to jest, w nic się nie mieszczę a tu jeszcze taki apetyt, płakac się chce. Na dodatek podczas spacerku sa sąsiadkę spotkałam i ona do mnie, ze oj jeszcze brzuszek mi został.... no co za wiedźma jedna, ciekawe jak ma wyglądać kobieta niecałe 2 tyg. po porodzie
cobra coś mi się wydaje, że do jutra urodzisz
Ja opiekę w szpitalu miałam fantastyczną, położne bardzo miłe, pielęgniarki z noworodków także i bardzo mi pomogły w przystawieniu małego do cyca, bo na poczatku miał problem ze ssaniem, a ja ze znalezieniem odpowiedniej pozycji, było to bardzo stresujące, ale dzięki pomocy położnych i pielęgniarek wkońcu udało się.
ja też ciagle głodna jestem, straszne to jest, w nic się nie mieszczę a tu jeszcze taki apetyt, płakac się chce. Na dodatek podczas spacerku sa sąsiadkę spotkałam i ona do mnie, ze oj jeszcze brzuszek mi został.... no co za wiedźma jedna, ciekawe jak ma wyglądać kobieta niecałe 2 tyg. po porodzie
cobra coś mi się wydaje, że do jutra urodzisz
Ostatnia edycja:
zyrraffka
Szczęśliwa mama
A mi się śmiać z nich chce nie wiem dlaczego
ja też miałam wrazenie, ze co niektóre to koloryzują i przesadzają
reklama
C
cobra18
Gość
cobra coś mi się wydaje, że do jutra urodzisz
ja juz w nic nie wierze..
jesli dzisiaj zadzwoni choc jeden jeszcze telefon z pytaniem, czy juz urodzilam, to wleze osobiscie na dach, postawie transparent ,ze ''NIE'' , zadzwoniie po straz pozarna zeby mnie z dachu sciagneli - bo mam lek wysokosci zaplace za to mandat ale bede chociaz chwile miala spokoj
Podobne tematy
- Odpowiedzi
- 11 tys
- Wyświetleń
- 622 tys
- Odpowiedzi
- 10
- Wyświetleń
- 1 tys
- Odpowiedzi
- 5
- Wyświetleń
- 739
- Odpowiedzi
- 6 tys
- Wyświetleń
- 330 tys
Podziel się: