Nasz lena to jest niesamowita cały dzien w kuchni siedzi i pyszności wymyśla:-)
ja miałam podobnie w pierwszej ciąży będąc na zwolnieniu, siedziałam w domku i pichciłam, może nie aż do tego stopnia co lena ale zawsze obiadek pyszniutki do tego 2-3 razy w tygodniu ciasto, ech... to chyba tak z nudów... az przyznam że trochę pod tym względem rozpuściłam mojego męża


w tej ciąży aż tak nie mam
lena co dziś na obiad proponujesz?