C
cobra18
Gość
cobra18 strasznie Ci współczuję, ze nie masz nikogo, kto mógłby być z Tobą w czasie porodu. A może jednak mąz da sie namówić i wspólny poród troche go zmieni??
Dobrze mieć kogoś przy sobie, bo wtedy personel trochę sie pilnuje.
po raz kolejny mam dowod,ze niepotrzebnie za niego wychodzilam za maz...
Damy radę, będziemy się trzymać za ręce, hihihi :-)
a Ty rodzisz z mezem?czy sama?
Ja juz po wizycie, mala jest tak dluga i wstawiona do kanalu rodnego ze polozna stwierdzila ze nie mam co liczyc na obnizenie brzucha przed porodem A ja juz myslalam ze sobie troche chociaz pooddycham..Ciekawe po kim ona ma takie dlugie giczolki
No i do tego wrocily u mnie mdlosci ktore mialam na poczatku ciazy, wczoraj sobie pozadnie rzygnelam, a dzis mdli i wszystko smierdzi, to podobno tez normalne oznaki zblizajacego sie porodu
cobra a nie warto z mezem sprobowac, pamietam ze pisalas raz ze szkoda byloby kasy, ale moze dla niego taki szok porodowy mialby wplyw na wasz zwiazek i przyszle ojcostwo. Czasami facet , zwlaszcza jak troche rozmemlany przez mamusie potrzebuje terapii szokowej ;-) Jak sie za niego nie wezmierz to trudno liczyc na zmiane w przyszlosci
ewelinka u mnie tez tak licza, jak jest 36+4 to juz 37 tydz. leci (od 4 dni)
narazie jedyne co udalo mi sie nim zmienic,to to ze nie gra na automatach,cala jego wyplata idzie na moje konto, zdolnosci kredytowej juz nie ma ,wiec poki co mam spokoj,ale jakos za kazdym razem,jak mowi ze potrzebuje na cos kase,mam wrazenie ze mnie oszukuje,sama mu robie zakupy,tankuje benzyne w aucie,nie ma swojej ani zlotowki,ja mu kupuje karte do telefonu,wiem ze traktuje go jak dziecko,ale mojego zaufania i 14przepieprzonych tysiecy juz nie odzyska...