paulinakrk84
http://www.suwaczki.com/t
czesc dziewczynki!
wiem weim ja odzywam sie bardzo z doskoku!ale ostatnio tyle sie dzieje ze nawet nie mam kiedy i jak napisac!zreszta jak juz sie biore do pisania i przeczytam wszystko co pisalyscie to siada mi internet!ostatnio nawet posta prawie skonczylam i co??net padl zrobil mi sie blad strony i kilkanascie zdan poszlo ...w las!
co do mojej osoby!dopadla mnie deprecha przed porodowa (ja to tak nazywam)czuje sie ble i fuj(tak mowi moja corcia jak cos jest nieladne).chociaz wiem ze nie przytylam duzo i ze po porodzie zmieszcze sie bez problemu w ciuchy sprzed stanu blogoslawionego(jak w kazdej swojej ciazy a raczej po niej).tak teraz jakos sama nie wiem!nakupowalam sobie ostatnio pelno gazetow typu korale kolczyki i branzoletki(uwielbiam takie szmargalki)a i tak nic mnie nie cieszy!od tygodnia chodze za sukienka i niby mi sie podobaja ale....wlasnie ale!!!
nawet dzisiaj poszlam juz nastawiona na kupno i co???gdyby nie Susanaah krzyczaca "mama siusiu"kupilabym ale....garnitur dla Colina na wyjscie ze szpitala!jest przecudowny!przeznaczony na 56 cm!ale taki piekny nawet w butoniercie ma chusteczke!cudowny!pewnie jutro po niego jednak wstapie!!
co do spraw ciazowych!rozwarcie na 1,5 palca drugiego nie znam!od 2 dni regularne bolesne skurcze wieczorem i rano!w ciagu dnia oczywiscie nic sie nie dzieje!straszne bole menstruacyjne caly dzien(infekcji zadnej nie mam).i w sumie tyle!
lekarze mowia(wiem co niejedna z mam skomentuje ze mam jeszcze czas)ze dzidzia juz jest rozwinieta!ze sterydy daly zadany efekt!i ze w sumie nic sie nie stanie jezeli teraz juz dojdzie do rozwiazania.zmienili mi takze termin z 9 czerwca na 5 ale...sami mowia ze pewnie wszystko rozegra sie w przeciagu kolejnego tyg!
w czwartek mam wizyte!o ile dotrwam hahah a we wtorek....CWIERCwiecze!znajomi i rodzina smieja sie ze pewnie zrobie sobie prezent na urodziny!a ja mowie ze wytrzymam do dnia matki chociaz!no zobaczymy!
zycze Wam milego weekendu majowego!w irlandii tez takowy jest!choc moj ksiaze pracuje przez caly czas.
Co do porodu i rozwarcia: u mnie też postraszyli ,że jak nie będę leżeć to mogę w każdej chwili urodzić a do 3 tygodni to już na pewno. Nie powiem ,że się nie wystraszyłam. Nabrałam takiego stresa, że tak jak wcześniej śmigałam z obniżoną szyjką na całego tak od dnia kiedy mi powiedział gin., że mam się oszczędzać od razu spanikowałam że zaczęłam mieć regularne skurcze i jakby bóle menstruacyjne. Z tego powodu po dwóch dniach poszłam do innego gina tym razem do szpitala gdzie będę rodzić ,bo już sobie zaczęłam wymyślać ,że pewnie mam większe rozwarcie. Na szczęście to tylko moja psychika
Teraz z perspektywy ostatniego tygodnia już wyluzowałam ,bo ileś można myśleć - z resztą co ma być to będzie- a przez takie wariacje w głowie jedynie potęguje szybszy poród. Fakt : u mnie najgorsze są noce - wtedy jakoś mam cały czas napięty brzuchol i w nocy ciągle się budzę przekręcając z boku na bok łapiąc z 4 skurcze. Trzeba się wziąć w garść i przetrzymać ten krótki czas , bardzo krótki z punktu widzenia przyszłych mam leżących od kilku miesięcy. Także myślę, że to nie jest długo.