ewelinka307
Fanka BB :)
Co do bety to ja też jestem ciemna zawsze robiłam test i zawsze to była ciąża:-)a jak robiłam wychodził ujemny to ciąży niebyło .
Dzień dobry...
Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.
Ania Ślusarczyk (aniaslu)
Dziewczyny odebrałam wynik bety- 25,35 mlU/ml
Od owulacji minęło 10 dni, to mój 23 dzień cyklu...patrząc na normy niby wszystko jest w porządku... Coś innego mnie jednak niepokoi...aż żałuję że na tę betę poszłam...
Wczoraj zrobiłam 2 testy- oba były dodatnie. Ich czułość to 25 mlU/ml... Skoro wczoraj wykazały ciążę przy takiej czułości, to dziś to stężenie we krwi powinno być raczej wyższe... No i teraz się dopiero będę martwiła...
Jejku gniesha - życzę Ci jak najlepiej.....Jęsli to ciąża...to oby tym razem szczęśiwie do końca.....Ale zrob jak mówią dziewczyny....powtórz bete w poniedziałek zobaczysz czy coś wzrosło koniecznie umów sie z ginem.....Ja mocno trzymam kciuki i wierze że Wasz Aniołeczek z Nieba zesłał Wam to dzieciątko...aby utulc żal i ból w Waszych sercach...Staś nad Wami czuwa!!!Dziewczyny odebrałam wynik bety- 25,35 mlU/ml
Od owulacji minęło 10 dni, to mój 23 dzień cyklu...patrząc na normy niby wszystko jest w porządku... Coś innego mnie jednak niepokoi...aż żałuję że na tę betę poszłam...
Wczoraj zrobiłam 2 testy- oba były dodatnie. Ich czułość to 25 mlU/ml... Skoro wczoraj wykazały ciążę przy takiej czułości, to dziś to stężenie we krwi powinno być raczej wyższe... No i teraz się dopiero będę martwiła...
Dziewczynki...
Pisałam do Was wczoraj, ale nie doczekałam się zadnej odpowiedzi... Nie mam Wam tego za złe- jesteście teraz bardzo zaabsorbowane Maleństwami- wcale się Wam nie dziwię... Piszę do Was, bo chcecie czy nie- i tak czuję się czerwcówką i zawsze już tak będzie...
Kochane moje, chciałabym podzielić się czyś z Wami.. Nie daje mi to spokoju i bardzo się boję...
Po porodzie byłam na badaniach kontrolnych. Lekarz powiedział, że nadzwyczaj szybko wszystko się pogoiło... Zielone światło dostaliśmy na przełom maja i czerwca. W marcu dostałam miesiączkę... Cieszyłam się że wszystko wraca do normy....W rozpoczętym cyklu uważaliśmy z mężem zgodnie z zaleceniem lekarza. Dzień przed jego wyjazdem kochaliśmy się bez zabezpieczenia. To był 9-10 dzień mojego cyklu. Biorąc pod uwagę, ze cykle ZAWSZE miałam bardzo długie, owu bardzo późno...nie myslałam kompletnie o jakimś zabezpiezeniu...Wiem- głupia koza ze mnie, bo przecież po porodzie mogło się pozmieniać. Mąą pojechał, a mnie zaczęły mocno bolec jajniki. Znalazłam test oulacyjny i go zrobiłam- OWU JAK NIC!!! No, ale pomyślałam, ze to przecież niemożliwe...bo od ostatnego przytulanka minęły 4 dni... po klejnych 4-5 dniach zaczął mnie bolec brzuch,..tak jak przed @ Czułam się coraz dziwniej i choć do miesiączki jest jeszcze trochę czasu, zrobiłąm test ciązowy-wczoraj i dziś.
2 KRECHY
No i co ja mam teraz zrobić??? Wiem, że to jeszcze nic nie znaczy, bo ciąża mogłaby się nie zagnieździć...Jeszcze mogę dostać normalną lub spóźnioną @... Ale brzusio nadal boli, piersi zaczynają być tkliwe... Nie wiem czy to możliwe zeby stęzenie beta hcg było wysokie od porodu przez 8 tygodni i dawać fałszywy wynik dodatni??? I co jeśli ta ciąża się jednak utrzyma...To przecież zapłodnienie po 6 tygodniach od porodu... Boże...i czy to czymś nie grozi? Nie daruję sobie jeśli jednak coś złego się stanie... Boje się, bardzo się boję...Dziewczyny, sprowadżcie mnie na ziemię, bo ja już bujam w obłokach......
aaa dodam tylko, że druga krecha jes słaba...ale jest i to nawet z moczu wieczornego...
Wasza Aga
A tak w ogóle witam sie. Słoneczko mi zagląda przez okno. Wczoraj drugi dzień spędziłam na poszukiwaniu kreacji i NIC!!! wieczorem aż się poryczałam ,że nie dość że wyglądam jak słonica to jeszcze nie mam w czym iść do własnego ślubu. A co nie przymierze , to moi doradcy mówią że -NIe!!! źle wyglądasz. RATUNKU!!! Został tydzień.
Brzucholek dzisiaj ma 109cm.
Heh no u mnie tak właśnie było, brzuch gładki potem troszeczkę i tu nagle wysyp rozstępów. Mam nadzieję, że to nie ja jednak je u Ciebie wywołałam najważniejsze, żeby nasze dzieciaki były zdrowe, rozstępy na szczęście można po porodzie wieloma metodami potraktować :-)kreatorko tym swoim piasaniem o rozstępach chyba telepatycznie przeniosłaś je na mój brzusio ja tu patrze a tam już takie 3 malutkie Ale to nic, przynajmniej wiem że chłopcy rosną:-) a dla każdego ich grama mogą sobie i nawet rozstępy się pojawiać ale się nie dziwie bo brzuszek mam naprawde maleńki,a ich jest 2 i sie tak rozpychają że matce rozstępów narobili