reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Czerwiec 2010

kasiulka-no właśnie sobie obejżałam pare tych porodów i nie wiedziałam że to tak strasznie wygląda od tamtej strony:szok:ja się porodu nie bała ale jak to obejżałam to co nieco się przypomiało i chyba też się zdecyduje że jednak nie rodze:-D:-D:-D
 
reklama
Dziewczyny dziekuję za odpowiedzi w sprawie bólów ale powiem Wam ze brzuszek troszke przestał boleć ale bolą plecy nadal.

wiecie co u nas jes 12 stopni ale chyba bedzie padac bo zasnelam o 13 i dopiero przed chwilka wstałam,:szok::szok::szok::szok: i juz 16

mała cała czas sie wierci normlanie chyba chce mamusie dzisiaj zameczyc:-D:-D:-D
 
Lena ja swoje nauki wspominam milo
prawda, ze ksiadz o milosci dawal wyklad jakby to bylo jakies kosmiczne zjawisko mierzone matemastycznie, jakby nie mial pojecia o czym mowi
ale spotkania z pania z poradni byly ok
duzo mowila o metodach naturalnych co pomoglo mi zajsc w ciaze i za to jestem jej wdzieczna
najlepsza byla jedna parka, na info o sluzie ze w dni plodne jest go wicej i kobieta ma "mokro", facet stwierdzil na cala sale ze ona ma zawsze mokro jak on jej wsadza palec
chyba chciala sie zapasc pod ziemie

cytrusik chyba bym wyszla z takiej wizyty, mam nadzieje ze przynajmniej wiedze fachowa ma szeroka skoro kultury jej brak

aga_sto mam nadzieje ze bedzie dobrze
 
aga_sto wygląda na to, że dziś nie jest dobrym dniem na wizyty..

ja ze swojej wracałam w totalnym płaczu, pierwszy raz z gabinetu na wpół spłakana wyszłam i nadal nie umiem się pozbierać... moja gin miała dziś takie cięte riposty i w ogóle piorunująco pesymistyczne nastawienie do wszystkiego, że mam wrażenie że wyżyła się na mnie z ogromną satysfakcją...

najpierw spytałam o uczucie napięcia nad pępkiem i po bokach to zaczęła po mnie jechać, że jak sobie wyobrażałam ze w ciąży nic nowego się nie odczuwa to się grubo myliłam , że przecież wszystko się zmienia, macica rośnie etc więc niby co mam nic nie czuć
ok, wtedy zczaiłam, że chyba cięta dziś jest..
ale pytam o ucisk w podbrzuszu, który czuję od 3 dni jak chodzę, taki ciężar w dole... a ta do mnie wsykakuje, że ciąża nazywa się ciążą nie bez powodu i może mi ciążyć wszystko po kolei i co to w ogóle za problem... do tego taki ton, że już myślałam o ewakuacji...
no ale nic, idziemy na fotel a ta zaczyna po mnie jechać co to za tłuszczyk i mówie jej, że do najchudszych przed ciążą nie należałam i wiem że sporo przytyłam ale od 2 miesięcy nie jem słodyczy etc i już jest ok, ale już nie zmienie teraz tych kilogramów i że już o tym rozmawiałyśmy te 2 mies. temu i 3 tyg temu mnie chwaliła... a ta dalej swoje, że co ja sobie myślę, że pewnie mi wisi czy poród przebiegnie ok bo gdyby co mogę mieć cesarkę i że fakt, że jestem po 3 poronieniach nie świadczy o tym, że ma mi nie zależeć.. i to strasznie mnie zabolało :( zaczęłam w płaczu jej się tłumaczyć, że naprawdę się staram a ta dalej swoją wiązankę...
potem stwierdziła, że na pewno się nie oszczędzam i nie wierzy w to, że poleguję i że my dziewczyny co im się pessar założy myślimy że już wszystko nam wolno .... i że ten pessar puści i już się ledwo trzyma (potem się jej pytam czy to widać że puszcza to zdezorientowana nawet nie pamiętala że tak powiedziała, ale stwierdziła że jest taki nie bardzo jakiś..)
zaczęła na mnie wyskakiwać co jem, bo chce poznać moje nawyki żywieniowe... pyta o śniadanie, więc mówię jej że np. 2 jajka (jestem wege więc staram się w miarę dużo białka zjadać),a ta na mnie że jakie 2 jajka, jak ona sobie jajecznicę robi to z góra 2.. i że normalnie człowiek zje jedno na śniadanie a nie takie coś...
w każdym razie czuję się podle, bo wychodzi na to, że jestem do dupy, na niczym mi nie zależy, pytam o głupoty i w ogóle zapowiada się ze mnie świetna matka...

bywalo, że się pokłóciłam z moim miłym w ciągu tych 7 miesięcy i płakałam, ale tak wyć jeszcze nie wyłam przez nikogo...

cieszcie się dziewczyny, że Wasi ginowie są stabilni emocjonalnie i nie mają takich jazd, to dobić może :p
i niech Wam ten dzień lepszym będzie życzę z całego serducha, a nawet dwóch

ech :(


Kochana olej głupią babę miala zły dzien i wyżyła sie na Tobie babsztyl jeden nie smutaj juz sie bedzie ok ja tez zawsze gina pytam o takie rzeczy co Ty jak mnie cos meczy to sie pytam czy to normalne , lekarz od tego jest zeby wyjasnic a nie drzec babe ja to nie wiem co bym zrobila na jej miejscu chyba bym ją pojechała trzasla drzwiami i wyszla....... uhhhhh



Dziewczyny ktorym wyszły zle wyniki z glukozą nie martwcie sie , napewno wszystko bedzie dobrze, odpowiednia dieta i napewno sie unormuje wszystko trzymam kciukacy za Was:)
 
Ostatnio edytowane przez moderatora:
Lena ja swoje nauki wspominam milo
prawda, ze ksiadz o milosci dawal wyklad jakby to bylo jakies kosmiczne zjawisko mierzone matemastycznie, jakby nie mial pojecia o czym mowi
ale spotkania z pania z poradni byly ok
duzo mowila o metodach naturalnych co pomoglo mi zajsc w ciaze i za to jestem jej wdzieczna
najlepsza byla jedna parka, na info o sluzie ze w dni plodne jest go wicej i kobieta ma "mokro", facet stwierdzil na cala sale ze ona ma zawsze mokro jak on jej wsadza palec
chyba chciala sie zapasc pod ziemie

cytrusik chyba bym wyszla z takiej wizyty, mam nadzieje ze przynajmniej wiedze fachowa ma szeroka skoro kultury jej brak

aga_sto mam nadzieje ze bedzie dobrze
He he to rzeczywiście mieliście wesoło u mnie same mruki...masakra...dobrze, że mój mąż taki wesoły;)U mnie p pierwszym spotkaniu masakra;)
 
Witam popołudniowo,

W lepszym humorku bo po spacerku w ciepełku ;)

No i przypomniałam sobie, ze dziś 100-dniówka, tj do porodu oczywiście!!!
Mam zamiar zrobić obiadek pyszniusi (spaghetti - takie jak lubimy) i ciasto bananowe (mój małż banany wprost uwielbia;).

Tak więc zaraz do kuchni i do gotowania ;). A potem jedzonko i może zakończymy wieczorek przy kominku???

Kpi- kaszel po infekcji może utrzymywac sie nawet 3 tygodnie, wiec chyba nie ma powodu do zmartwien. Jutro wizyta u gina czy u internisty w związku z tym kaszlem własnie?

do internisty idę, zobaczymy co powie ...

Witajcie kobietki:-).
Ja już po badaniu glukozki bleeee.Poszłam za waszą radą i dolałam soku z cytryny a i tak było ciężko.Przy okazji pobrały mi krew na morfologię,żebym nie musiała się kuć drugi raz.
Wiadomość dnia-dziś wieczorem idę na jazdę,co by sobie co nieco przypomnieć,także radzę wieczorem omijać Pabianice hahaha:-D.
Cieszę się,że wszystkie wczorajsze wizyty udane.Życzę powodzenia na dzisiejszych.
Martwię się o ewus,mam nadzieję,że jeśli pojechała do szpitala,to tym razem lepiej się nią zajmą niż ostatnio.

miłej jazdy ;) daj znać jak było!

ja to na sniadanie obiad i kolacje moglabym jesc wszystko co słodkie ale niestety unikam tego bo potem w maju wygladałabym jak szafa 3 drzwiowa he he wiec tylko podjadam czasem tak jak teraz np pół czekolady z nadzieniem malinowym mniam mniam

ja też tak mam ...

Dziewczyny czy Wy tez macie czasem takie bóle w dole brzucha i do tego ból pleców?
mam nadzieje ze tak bo chyba zeświruje w tym łózku zaraz

ja nie pomogę bo bólów żadnych nie mam ...

YOshe!!!!Nauki przedmałżeńskie u nas to dramat!!!Poszłam na salę z mężem gdzie było ponad 40 osób, duszno brak krzeseł, w ogóle zero organizacji,,,,wszyscy patrzyli na mnie jak na UFO bo z brzuchem ;)Czułam się jak trędowata!!!Mój mąż ciagle się śmiał bo niby są nieodpłatne a ksiadz zażyczył po 30 zł od osoby!!!Gadał nie stworzone rzeczy o miłości, popędach, itd. w ogóle on chyba sie nie słyszał co mówi!!!Ludzie na samym końcu spali!!!On nawet nie ruszył d..... by przejść się po sali!!!U nas to trwa 7 tyg po 1 godz miało być!!!!Ale wczoraj zapowiedział, że bedzię po 2 godz!!!Najbardziej przeraża mnie to jak ja usiedzę!!!Już mi nogi zrobiły sie jak balony!!!Zero dojścia do toalety!!!Ogólnie porażka!!!!

A do tego jeszcze Gaja mnie tak kopała, że aż mój mąż widział!!!

my byliśmy na weekendowych zamiast cotygodniowych, i było dość fajnie, choć nie zgadzałam sie ze wszystkim ;)


aga_sto wygląda na to, że dziś nie jest dobrym dniem na wizyty..

ja ze swojej wracałam w totalnym płaczu, pierwszy raz z gabinetu na wpół spłakana wyszłam i nadal nie umiem się pozbierać... moja gin miała dziś takie cięte riposty i w ogóle piorunująco pesymistyczne nastawienie do wszystkiego, że mam wrażenie że wyżyła się na mnie z ogromną satysfakcją...

najpierw spytałam o uczucie napięcia nad pępkiem i po bokach to zaczęła po mnie jechać, że jak sobie wyobrażałam ze w ciąży nic nowego się nie odczuwa to się grubo myliłam , że przecież wszystko się zmienia, macica rośnie etc więc niby co mam nic nie czuć
ok, wtedy zczaiłam, że chyba cięta dziś jest..
ale pytam o ucisk w podbrzuszu, który czuję od 3 dni jak chodzę, taki ciężar w dole... a ta do mnie wsykakuje, że ciąża nazywa się ciążą nie bez powodu i może mi ciążyć wszystko po kolei i co to w ogóle za problem... do tego taki ton, że już myślałam o ewakuacji...
no ale nic, idziemy na fotel a ta zaczyna po mnie jechać co to za tłuszczyk i mówie jej, że do najchudszych przed ciążą nie należałam i wiem że sporo przytyłam ale od 2 miesięcy nie jem słodyczy etc i już jest ok, ale już nie zmienie teraz tych kilogramów i że już o tym rozmawiałyśmy te 2 mies. temu i 3 tyg temu mnie chwaliła... a ta dalej swoje, że co ja sobie myślę, że pewnie mi wisi czy poród przebiegnie ok bo gdyby co mogę mieć cesarkę i że fakt, że jestem po 3 poronieniach nie świadczy o tym, że ma mi nie zależeć.. i to strasznie mnie zabolało :( zaczęłam w płaczu jej się tłumaczyć, że naprawdę się staram a ta dalej swoją wiązankę...
potem stwierdziła, że na pewno się nie oszczędzam i nie wierzy w to, że poleguję i że my dziewczyny co im się pessar założy myślimy że już wszystko nam wolno .... i że ten pessar puści i już się ledwo trzyma (potem się jej pytam czy to widać że puszcza to zdezorientowana nawet nie pamiętala że tak powiedziała, ale stwierdziła że jest taki nie bardzo jakiś..)
zaczęła na mnie wyskakiwać co jem, bo chce poznać moje nawyki żywieniowe... pyta o śniadanie, więc mówię jej że np. 2 jajka (jestem wege więc staram się w miarę dużo białka zjadać),a ta na mnie że jakie 2 jajka, jak ona sobie jajecznicę robi to z góra 2.. i że normalnie człowiek zje jedno na śniadanie a nie takie coś...
w każdym razie czuję się podle, bo wychodzi na to, że jestem do dupy, na niczym mi nie zależy, pytam o głupoty i w ogóle zapowiada się ze mnie świetna matka...

bywalo, że się pokłóciłam z moim miłym w ciągu tych 7 miesięcy i płakałam, ale tak wyć jeszcze nie wyłam przez nikogo...

cieszcie się dziewczyny, że Wasi ginowie są stabilni emocjonalnie i nie mają takich jazd, to dobić może :p
i niech Wam ten dzień lepszym będzie życzę z całego serducha, a nawet dwóch

ech :(

humor mam do bani, bo mam tylko dwuzaczne wiadomosci. to chyba newt zdec wczoraj pisalam, ze jak bzuszek jest duzy to dobrze nie wrozy. no wlasnie...
dzis dowiedzialam sie, ze buszek jest duzy i sporo wod plodowych. 8 kwietnia mam powtorzyc usg i jak wszystko sie nie unormuje to szybko drugi raz test na cukier, bo mimo dobrego wyniku jest podejrzanie. scheisse. w pierwszej ciazy nie robilam nawet testu na cukier, bo bylo ksiazkowo, a tu nagle takie moze tak moze nie.
troche mnie to dobilo, bo tak sie cieszylam z dobrego wyniku po tym jak kilka tygodni temu naczytalam sie w "Soiegel" o najnowszych badaniach u dzieci, ktorych matki mialy cukrzyce ciazowa. (bardzo wazne jest wczesne wykrycie i insulina, do tego dzieci te maja duze predyspozycje do cukrzycy, depresji, nowotworow i innych swinstw).
musialam tez zrobic badania na gastroze, bo sporo bialka w moczu. chyba pierwszy raz takie metny nastroj ma po ginie.
dziecko wedlug aparatu usg ma 1880g, ale ginekolog mowi, ze to przesadzone. ona uwaza, ze maly wazy mniej. moj pierwszy zawsze duzo wazyl, wiec to mnie nie martwi, ale jakos malo mnie dzis cieszy. ciazaowe hormony przejely nademna wladze :(((

dziewczyny, aż mnie wzdrygnąło jak to czytałam ... masakra z tymi lekarzami ...
najważniejsze jednak, że właściwie nie ma złych wieści ... a ludzie, no cóż ... ;(
 
haj Mamuśki !
ja dziś z bólem głowy walczę,niestety to skutek uboczny tych leków przecwskurczowych ale dam rade bo działają i powstrzymały skurcze. mam KTG 3 razy dziennie robione i wyglada ladnie, brzuszek mam mięciutki i Niunia skacze sobie spokojnie.
Mój mąż poleciał wczoaj do domu do Posli i dziś wraca wieczorm, przywiezie moją karte iązy i wszystkie dotychczasowe wyniki bo lekarze chcą sie zapoznać, poza tym moje ubrania i potrzebne rzeczy.
Wczoraj spotkał sie z moim lekarzem, który powiedział ze jak mnie uszczą do domu i bedzi mnie wióz to ma do niego zadzwonic i przygotuje dla mnie łóżko w swoim szpitalu i odrazu na badania. tu jesli nic sie nie posunie, skurcze nie wrócą wypuszcza mnie do domu a jakis tydz moze dłużej. wiem ze w Polsce nie jest tak fanie ale moj lekarz sie zatroszczy no i bede blizej domu i rodziny :-)

ciesze sie ze Wasze dzieciaczki rosną zdrowo, niestety widze ze nie wszyscy lekarze są tak fajni jak mój, walczcie z tym, nie dajcie sobie wtykać, Wy najlepiej wiecie co czjecie i te sugstie trzeba przekazac lekarzowi a jemu nie wolno ich lekceważyć !!!

pozdrawiam Was ciepło.
 
Hej kobitki!
Ja znów tylko na chwilę. Byłam dziś w szpitalu na badankach i jest w sumie nie najgorzej, bo mocz poprawił się znacznie - zniknęło białko i leukocyty więc furagin dał radę! Niestety robiłam tez test obciążenia glukoza i wynik wyszedł 146 po godzinie od wypicia 50g. Lekarz stwierdził że to na granicy normy, bo norma jest do 148, i zalecił lekką dietę cukrzycową. Ja natomiast po pierwsze wszedzie czytam że norma jest do 140 i że powinnam dostać zlecenie na badanie 75g, a po drugie kompletnie nie wiem na czym polega dieta cukrzycowa. Kochane, wiem że naprewno gdzies pisałyście o tym temacie, ale nie mam zdrowia tego szukać :-( Natomiast wdzięczna byłabym gdyby któraś z Was która zna problem, zerknęła na ten mój wynik i coś mi o nim powiedziała - czy jest ok, czy nie bardzo i jeśli nie to co mam robić, co jeść? Wdzięczna będe, bo póki co to jakoś się stresuję i nie wiem czy słusznie...
 
reklama
Do góry