Ja dzis zjazd na uczelni - co mi strzelilo do lba , zeby sobie na stare lata 2 spec. robic .. No ale zaczelam, to bede walczyc
jutro w zajeciach i tak sobie zrobie przerwe bo "nie usiedze" od 8 do 19 ..
Co do porzadkow - to co moglam odbebnilam przed sama sesja, w ramach "wszystko tylko nie nauka" ;] Takze ja juz czuje wiosne ^^
Ja tak mam :-) dlatego też byliśmy przekonani że zostanie dziewczynka :-) Teraz mimo że już wiemy iż będzie chłopak ja mam ciągle ochotę na coś słodkiego, całe szczęście bo bałam się iż rzucę się na tłuste blee :-) Jednak przyznaje zdarza mi się zjeść kawał kiełbasy np. śląskiej ale od razu zagryzam ją kanapką z dżemem
To tylko opowiesci ludowe, ja z Malgosia jadlam glownie kwasne, chociaz slodkosci sie takze trafialy
Teraz w sumie wiecej slodkiego jem niz przy Malej - i sisiorek
Takze niestety, chyba madrosci ludowe sie nie sprawdzaja
Nie zaprzeczam :-):-):-):-) tym bardziej, że ja za prasowaniem nie przepadam, a mój W. bardzo lubi nosić koszule. Owszem raz na kilka miesięcy od święta zdarza mi się coś mu wyprasować, ale to wyjątkowe sytuacje są.
Ja tez prasuje okazjonalnie - najwyzej rzeczy malej czy moje, co to koniecznie byc musza ;> No i przy okazji jak sie cos mezowskiego nawinie. Ale koszule ma sobie prasowac sam - zwykle konczy sie na tym, ze prasuje mu je jego matka, ktora wpada do nas w odwiedziny (mieszka daleko, przyjezdza rzadko :>) - koszul ma on bardzo duzo i .. starcza ;> Ale jestem twarda, uprasowalam mu chyba tylko raz i niech sie cieszy :>
podliczylam juz wydatki na Niunie i
nawet nie wiem kiedy to wydałam,ale już jestesmy prawie gotowi. rozmawialam z koleżanka o szczepieniach po urodzeniu, to same pneumokoki i rotawirusy ok 300zł razem w pierwszym roku jakies 600 zł jesli chce sie zaszczepic dziecko ponad to co daje NFZ.
Nie do konca tak. Same rotawirusy to 2x 300 zl - a jesli sie je robi, to trzeba do ukonczenia 5/6mca czy nawet wczesniej. Pneumokoki kosztuja 300 zl za kazdym razem - a im mniejszego malca szczepisz, tym wiecej tego trzeba (jak najmlodszego, to 4 dawki - 3 w pierwszym roku zycia, potem 1 powtorzeniowa). Powyzej roku starczaja 2 dawki.
My z przyczyn praktycznych wybralismy szczepienie Malgosi pneumokokami po roku - zaplacic w sumie 1200 a 600 zl to jest spora roznica :> Przy synku nie wiem czy niestety nie zaczniemy wczesniej - bo Malgosia bedzie malcem przedszkolnym..
Pamietajcie tez, ze nie kazdy musi chciec zaszczepic malca na pneumokoki czy rotawirusy - w szczepionce roznych szczepow jest tez skonczona ilosc i nie da sie w 100% uchronic malca przed chorowaniem.
Rotawirusy wiem ze malej bardzo pomogly - juz kilka razy przywlokla rotawirusa ze zlobka, co u nas bylo rowniez widoczne
a raz polozylo cala nasza rodzine na okolo tydzien (wlacznie z babcia i dziadkiem, ktorzy wpadli z wizyta doslownie na chwilke) - a ona drugiego dnia biegala radosna ;> Ale mogla tez trafic na takie szczepy, przed ktorymi szczepionka by jej nie obronila. Wiem jednak, ze synka na pewno na rotawirusy szczepimy ;>
Dodatkowo mozesz jeszcze tez wybrac szczepionki skojarzone - "3 w 1" czy nawet "6 w 1" (tu nie znam szczegolow, wiem tylko ze sa
)- zamiast kilku wkluc masz jedno - kosztuja one po 100 zl (te 3 w 1), ale warto. Zarowno z powodu, iz to mniej stresu dla malca (a roznica miedzy 3 a 1 wkluciem jest ogromna - zobaczycie
), ale tez w tych skojarzonych szczepy chorób są "aktualne" - a w tych NFZowskich sa "starsze" - a aktualnie bardziej grasuja te "nowsze" szczepy.
Zerknijcie na
http://www.szczepienia.pl/mmw/kalendarz_szczepien.pdf - tam sa szczegolowe informacje.
Generalnie jest tez tak, ze dzieci, ktore szybciej ida do zlobka, czy maja starsze "przedszkolno-szkolne" rodzenstwo, powinno sie niestety szczepic na co sie da - sa bardziej narazone.. Bierzcie tez pod uwage, ze potem jak malec idzie do zlobka bardzo czesto choruje - i tak my z mala zalegamy ze szczepieniem z 7 miesiaca.. wykonuja je tylko w nfz (bo to wzwB dla dzieci) - a tam juz 6 razy przekladalismy termin, bo wyznaczony dzien szczepienia = 1 dzien choroby ;D Smiejemy sie, ze wie co ja czeka i dlatego tak reaguje ... ;> Juz sie na szczescie umowilismy z lekarzem, ze po prostu kiedy bedzie zdrowa przychodzimy, zeby "nadgonic" to szczepienie - i moze sie uda w przyszlym tygodniu