reklama
Ja też czekam na numer konta. To bardzo dobry pomysł.
A ja dziś jestem mega zmęczona, a wieczorem jeszcze goście ;-)Byłam na 2 godzinnym spacerze po polach, na których utrzymuje się śnieg prawie po kolana...ech jak trudno się tak chodzi...ale czuję, że żyję...nie mogę tak siedzieć w domu, bo dopiero wtedy zaczyna mnie wszystko boleć ...nasze psy są baaardzo wymęczone, a co ja mam powiedzieć ?
Mała Helenka wykołysana w moim brzuchu śpi, a ja mam czas na chwilę przed laptopem Pozdrawiam i udanej niedzieli życzę!
A ja dziś jestem mega zmęczona, a wieczorem jeszcze goście ;-)Byłam na 2 godzinnym spacerze po polach, na których utrzymuje się śnieg prawie po kolana...ech jak trudno się tak chodzi...ale czuję, że żyję...nie mogę tak siedzieć w domu, bo dopiero wtedy zaczyna mnie wszystko boleć ...nasze psy są baaardzo wymęczone, a co ja mam powiedzieć ?
Mała Helenka wykołysana w moim brzuchu śpi, a ja mam czas na chwilę przed laptopem Pozdrawiam i udanej niedzieli życzę!
Kasiulka1980 ma się później odezwać i napisać wszystko co trzeba, bo pisała mi wcześniej sms-a,że ma gości , więc myślę,ze wieczorem będzie już numer konta.
napisałam tez do gnieshy co z pogrzebem Stasia i czy by sobie życzyła kwiaty od Nas, czekam na odpowiedź, jeśli się zgodzi to ja się tym zajmę, ale nie chcę narazie nic robić,żeby jej nie urazić...
napisałam tez do gnieshy co z pogrzebem Stasia i czy by sobie życzyła kwiaty od Nas, czekam na odpowiedź, jeśli się zgodzi to ja się tym zajmę, ale nie chcę narazie nic robić,żeby jej nie urazić...
sms od gnieshy
"Paulka, bardzo Wam dziękujemy za wsparcie... Napewno odezwę się do Was za parę dni...ale jeszcze nie teraz. Terminu pogrzebu jeszcze nie znamy. Dam Ci znać...Zapalcie proszę wtedy świeczkę dla Stasia... Nie gniewajcie się,ale tego dnia chcemy być z Nim sami. Dziękuje Wam..."
uszanujmy wolę gnieshy...napisałam jej,ze wirtualne świeczki dla Stasia pala się cały czas i nikt się na nią nie pogniewa i,że rozumiemy....
"Paulka, bardzo Wam dziękujemy za wsparcie... Napewno odezwę się do Was za parę dni...ale jeszcze nie teraz. Terminu pogrzebu jeszcze nie znamy. Dam Ci znać...Zapalcie proszę wtedy świeczkę dla Stasia... Nie gniewajcie się,ale tego dnia chcemy być z Nim sami. Dziękuje Wam..."
uszanujmy wolę gnieshy...napisałam jej,ze wirtualne świeczki dla Stasia pala się cały czas i nikt się na nią nie pogniewa i,że rozumiemy....
Cześć dziewczyny,
Myślałam że jestem silniejsza, a to wszystko mnie przerasta:-( Po każdym poście od krakowianki po prostu ryczę:--(
Dla Stasia i Jagódki zapalam świeczuszki(*)(*)
Dajcie znać co i jak z tym numerem konta. Tylko kasiulka pamiętaj, że to jest malutki grobek i nie może to być jakiś strasznie duży normalny wieniec pogrzebowy:--(
Wczoraj i ja odwiedziłam gróbek mojej Julci i wszystko wróciło:--(
Boże dziewczyny jak ja wam współczuję, wiem przez co teraz musicie przechodzić:--(
Myślałam że jestem silniejsza, a to wszystko mnie przerasta:-( Po każdym poście od krakowianki po prostu ryczę:--(
Dla Stasia i Jagódki zapalam świeczuszki(*)(*)
Dajcie znać co i jak z tym numerem konta. Tylko kasiulka pamiętaj, że to jest malutki grobek i nie może to być jakiś strasznie duży normalny wieniec pogrzebowy:--(
Wczoraj i ja odwiedziłam gróbek mojej Julci i wszystko wróciło:--(
Boże dziewczyny jak ja wam współczuję, wiem przez co teraz musicie przechodzić:--(
Agi78
Nasze Cudeńko!!!
Tak się poryczałam na poście Krakowianki ze szok....Podziwiam ja za to jak przez to przechodzi...Nie wyobrażam siebie w takiej sytuacji...a potem jeszcze wiadomość od gnieshy...Koszmar....Rycze i ryczę....Dziewczyny nie ma słow które mogłby opisac jak bardzo Wam wspołczuję.....
Chyba sie połozę....Dziś znów pracowałam jak wariatka przez 10 godzin.....Obiecuję sobie że nie bede juz pracować tak jak przed ciążą a potem idę do pracy i daje z siebie jeszcze wiecej....Wszystko mnie dzis boli....Musze przestac...nie moge ryzykowac zdrowia mojej maleńkiej....i po dzisiejszym dniu muszę wkońcu dotrzymac słowa danego samej sobie....W poniedziałek rozmawiam z moja szefowa że nie biore juz na siebie tylu rzeczy....Nie chce pozniej zalować i mieć do siebie pretensji gdyby nie daj Boze cos sie stało.....Zmykam na chwile do łóżka bo zaraz bedzie mój P. i mnie zdrowo ochrzani jak znow zastanie mnie ryczącą przed laptopem......Wpadnę pozniej.....
Chyba sie połozę....Dziś znów pracowałam jak wariatka przez 10 godzin.....Obiecuję sobie że nie bede juz pracować tak jak przed ciążą a potem idę do pracy i daje z siebie jeszcze wiecej....Wszystko mnie dzis boli....Musze przestac...nie moge ryzykowac zdrowia mojej maleńkiej....i po dzisiejszym dniu muszę wkońcu dotrzymac słowa danego samej sobie....W poniedziałek rozmawiam z moja szefowa że nie biore juz na siebie tylu rzeczy....Nie chce pozniej zalować i mieć do siebie pretensji gdyby nie daj Boze cos sie stało.....Zmykam na chwile do łóżka bo zaraz bedzie mój P. i mnie zdrowo ochrzani jak znow zastanie mnie ryczącą przed laptopem......Wpadnę pozniej.....
ewelinka307
Fanka BB :)
Co do wianuszka dla Jagódki to oczywiście jestem za!
reklama
Podobne tematy
- Odpowiedzi
- 11 tys
- Wyświetleń
- 621 tys
- Odpowiedzi
- 10
- Wyświetleń
- 1 tys
- Odpowiedzi
- 5
- Wyświetleń
- 738
- Odpowiedzi
- 6 tys
- Wyświetleń
- 330 tys
Podziel się: