reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Czerwiec 2010

okazało się ze moj M pomimo swoich lat jest niedożałym gówniażem.W czasie16 lat małżeństwa do zeszłego roku cały czas pracowałam i to nie lekko ostatnie 2 to była kurierka więc jak na kobiete nie łatwa praca no i 13,14 godz dziennie niepowiem była z tego kasa ale postanowiliśmy że rezygnuje z tego po1 ze wprowadzilismy sie do maszego upragnionego domu dodam bez kredytu i całe szczescie po2zdecydowalismy ze sokro chcemy miec 2 dzieciątko to czas najwyższy super wszystko sie potoczylo bo mieszkamy jestem w ciąży a wychodzi na to że to mi sie zachciało no i jeszcze jestem jego utrzymanką a to jest właśnie najgorsze nie dałam rady tego znieść i się wyprowadziłam bo naszczęście jeszcze nie wynajelismy naszego mieszkania
Izia, kurczę, mam nadzięję że jednak Wam się wszystko poukłada. Ciąża powinna być dla całej rodziny, nie tylko kobiety pięknym okresem i to naprawdę nic dobrego nie wróży jeśli nawet w tak wyjątkowym czasie cięzko jest o porozumienie. Wiesz, ja nie znam Waszej sytuacji, ale wydaje mi się , że jak to zwykle w takich konfliktach bywa, ktoś powinien być mądrzejszy i dla dobra ogólu ustąpić i po prostu odpuścic zajadłość. Skoro piszesz że Twój mąż zachowuje się jak gówniarz, to chyba ta rola spada na Ciebie. Pomyśl tez o dobrze maleństwa. Warto rozmawiać - choćby własnie ze względu na nie:tak: Trzymam za Was kciuki, mam nadzieje, że to tylko przelotna burza.
 
reklama
Izia, kurczę, mam nadzięję że jednak Wam się wszystko poukłada. Ciąża powinna być dla całej rodziny, nie tylko kobiety pięknym okresem i to naprawdę nic dobrego nie wróży jeśli nawet w tak wyjątkowym czasie cięzko jest o porozumienie. Wiesz, ja nie znam Waszej sytuacji, ale wydaje mi się , że jak to zwykle w takich konfliktach bywa, ktoś powinien być mądrzejszy i dla dobra ogólu ustąpić i po prostu odpuścic zajadłość. Skoro piszesz że Twój mąż zachowuje się jak gówniarz, to chyba ta rola spada na Ciebie. Pomyśl tez o dobrze maleństwa. Warto rozmawiać - choćby własnie ze względu na nie:tak: Trzymam za Was kciuki, mam nadzieje, że to tylko przelotna burza.
Popieram czasami warto iść na kompromis mimo tego, że druga strona nie ma racji!!
 
właśnie myśle o dziecku a nawet o 2 bo starszy syn i tak ma w tej chwili ciężko bo o dziw kiedyś jak my sie pokłuculismy to on miał wtedy super tatusia a teraz ma przer abane bo stoi za mną co do odpuszczania to chyba juz nie mam na to sily bo ta sytuacja trwa juz kilka miesiecy ale teraz to juz przegioł i nawet ma gdzies gdzie ja jestem z synem mawet nie dzwoni
 
niestety tak postanowiłam się wyprowadzić dobrze że mam gdzie

Kurcze ja tu o głupotkach a Ty poważne problemy masz- przepraszam:-( Mam nadzieję że się dogadacie:tak:faceci jakos tak inaczej patrzą na świat i pewnie tez stąd bierze się wiele konfliktów:baffled: Może przemyślicie sobie wszystko na spokojnie i jakoś się poukłada. Wiem że niełatwo zapomnieć gorzkie słowa, ale trzymam za Was kciuki:tak:
 
właśnie myśle o dziecku a nawet o 2 bo starszy syn i tak ma w tej chwili ciężko bo o dziw kiedyś jak my sie pokłuculismy to on miał wtedy super tatusia a teraz ma przer abane bo stoi za mną co do odpuszczania to chyba juz nie mam na to sily bo ta sytuacja trwa juz kilka miesiecy ale teraz to juz przegioł i nawet ma gdzies gdzie ja jestem z synem mawet nie dzwoni

przykro mi z powodu Twojej sytuacji :-(
zgadzam się z dziewczynami ale wiem tez że robienie czegoś na siłę i wbrew sobie nie zdaje egzaminu, wszyscy wtedy cierpią
przemyśl wszystko i zrób jak podpowiada Ci serce
trzymam kciuki
 
Ja też mam jeszcze nadzieje że sie opamieta i ze wzgledu na rodzine i wspólnie spędzone lata przemyśli że żle postąpił ale nie odpuszcze zbyt wiele razy to robiłam i to w poważnych sprawach więc wydaje mi sie ze powinien sie zastanowić nad swoim zachowaniem a co do wybaczania czy zapomnienia to zupełnie inna sprawa ale nie przejmuj sie gosia fajnie ze mozna cos pozytywnego przeczytac to choc na chwile chumor sie poprawia
 
reklama
okazało się ze moj M pomimo swoich lat jest niedożałym gówniażem.W czasie16 lat małżeństwa do zeszłego roku cały czas pracowałam i to nie lekko ostatnie 2 to była kurierka więc jak na kobiete nie łatwa praca no i 13,14 godz dziennie niepowiem była z tego kasa ale postanowiliśmy że rezygnuje z tego po1 ze wprowadzilismy sie do maszego upragnionego domu dodam bez kredytu i całe szczescie po2zdecydowalismy ze sokro chcemy miec 2 dzieciątko to czas najwyższy super wszystko sie potoczylo bo mieszkamy jestem w ciąży a wychodzi na to że to mi sie zachciało no i jeszcze jestem jego utrzymanką a to jest właśnie najgorsze nie dałam rady tego znieść i się wyprowadziłam bo naszczęście jeszcze nie wynajelismy naszego mieszkania
Ja też trzymam kciuki za pozytywne zakończenie tej nieprzyjemnej sprawy....Pamiętaj że najwążniejsze jest to co podpowiada Ci serce nie rób nic wbrew sobie, zrób to co Twoim zdaniem będzie najlepsze dla Ciebie i Waszych dzieci....Ściskam mocno!!!!!
 
Do góry