dziewczyny gratuluje pomyslnych wiadomości:-)
ja dzisiaj tez miałam przymusowa wizyte w szpitalu:-( spadłam ze schodów jak wracałam z mała z basenu, już zostało mi normalnie kilka kroków do samochodu jak wywinełam orła prosto na dupsko i zjechałam z 4 schodów na dół
mała w płacz ja w płacz a ludzie przechodzili koło mnie jakbym była niewidoczna
no i pojechałam z ojcem do szpitala. Tam mnie przebadali - najpierw tętno - nie mogła znaleźć bo gdzieś koło pępka szukała ja jej mówię że niżj mały jest no i znalazła - poźniej badanie ginekologiczne - wszystko ok - i na końcu usg - łożysko w porządku mały się ruszał - pokazał poraz kolejny klejnociki i pięć paluszków u rączki - czyli przebił mi piątkę:-) lekarka w sumie chciała mnie zostawić na obserwacji ale suma sumarum mam nakaz lezenia do jutra, obserwowania siebie i małego i nakaz w razie czego natychmiastowego przyjazdu do szpitala. Więc bedę leżeć i po niedzieli mam iść na kontrolne usg. Najadłam sie strachu jak nie wiem co. Teraz Oskarek szaleje i daj mi znać że u niego ok:-)