kpi23
Fanka BB :)
Witajcie po długiej przerwie.
Nie wchodziłam na forum ponad tydzień a tu 100 stron przybyło! Niestety nie jestem w stanie nadrobić tego wszystkiego i zobaczyć co u każdej z Was słychać ...
Mam nadzieję, że wszystko dobrze i dzieciątka rozwijają się wzorowo! A Wy szczęśliwie przygotowujecie się do roli MAM (po raz pierwszy lub kolejny).
I oczywiście witam kolejne czerwcowe mamusie!
Obecnie jestem na zwolnieniu bo "udało" mi się złapać jakąś infekcję gardła (moja pięta achillesowa ;( ), podobno nic groźnego ale lepiej przeczekać w domu ... To czekam ....
Dziś też mam wizytę kontrolną ... cieszę sie, że znów zobaczę moje maleńkie słoneczko Mam nadzieję, ze pomacha mi rączką na ekranie
A co do ostatniej dyskusji na forum (którą śledziłam) dotyczącej naszych mniejszych i większych problemów - to każda z Was, Nas ma rację ... forum jest po to żeby KAŻDY mógł się wypowiedzieć i wyżalić co Go boli ... i dla każdego jego problem jest duży ... a że są tacy co nie zrozumieją i są w stanie zaakceptować jak można się martwić tym czy tamtym - to tak jak w życiu ... Łatwo radzić, trudniej zrobić ...
To co ja mam do "zarzucenia" (może nie najlepsze słowo ale nie wiem jak inaczej to ująć) naszemu forum to to, że, jak już któraś pisała, niektóre dziewczyny są w pewnym sensie "ignorowane" ... chodzi dokładnie o to, że nie często uzyskują odpowiedź na swoje pytania. Często nikt też nie odnosi się do tego co napisały.
Wiem dokładnie o czym mowa bo jestem jedną z takich osób. Przykro mi, że nie dałam rady zainteresować Was swoją osobą na tyle, żebyście były ciekawe co u mnie i cieszyły się też z moich dobrych chwil i z tego czym dzieliłam się w Wami ... Może to miejsce zamieszkania (wiem niestety jak działa) ... albo ksywka (teraz dopiero na to wpadłam jak brzmi ;((( ) albo po prostu ja ...
Nie odbierajcie tego do siebie .... Musiałam sie wygadać bo siedziało we mnie od jakiegoś czasu i nie pozwalało wchodzić na forum ... A pomimo wszystko zżyłam się z Wami, cieszę się Waszymi szczęściami i smucę smutkami ...
Będę nadal zaglądać jak tylko czas mi pozwoli ale nie mam już tego zacięcia co kiedyś ....
Nie wchodziłam na forum ponad tydzień a tu 100 stron przybyło! Niestety nie jestem w stanie nadrobić tego wszystkiego i zobaczyć co u każdej z Was słychać ...
Mam nadzieję, że wszystko dobrze i dzieciątka rozwijają się wzorowo! A Wy szczęśliwie przygotowujecie się do roli MAM (po raz pierwszy lub kolejny).
I oczywiście witam kolejne czerwcowe mamusie!
Obecnie jestem na zwolnieniu bo "udało" mi się złapać jakąś infekcję gardła (moja pięta achillesowa ;( ), podobno nic groźnego ale lepiej przeczekać w domu ... To czekam ....
Dziś też mam wizytę kontrolną ... cieszę sie, że znów zobaczę moje maleńkie słoneczko Mam nadzieję, ze pomacha mi rączką na ekranie
A co do ostatniej dyskusji na forum (którą śledziłam) dotyczącej naszych mniejszych i większych problemów - to każda z Was, Nas ma rację ... forum jest po to żeby KAŻDY mógł się wypowiedzieć i wyżalić co Go boli ... i dla każdego jego problem jest duży ... a że są tacy co nie zrozumieją i są w stanie zaakceptować jak można się martwić tym czy tamtym - to tak jak w życiu ... Łatwo radzić, trudniej zrobić ...
To co ja mam do "zarzucenia" (może nie najlepsze słowo ale nie wiem jak inaczej to ująć) naszemu forum to to, że, jak już któraś pisała, niektóre dziewczyny są w pewnym sensie "ignorowane" ... chodzi dokładnie o to, że nie często uzyskują odpowiedź na swoje pytania. Często nikt też nie odnosi się do tego co napisały.
Wiem dokładnie o czym mowa bo jestem jedną z takich osób. Przykro mi, że nie dałam rady zainteresować Was swoją osobą na tyle, żebyście były ciekawe co u mnie i cieszyły się też z moich dobrych chwil i z tego czym dzieliłam się w Wami ... Może to miejsce zamieszkania (wiem niestety jak działa) ... albo ksywka (teraz dopiero na to wpadłam jak brzmi ;((( ) albo po prostu ja ...
Nie odbierajcie tego do siebie .... Musiałam sie wygadać bo siedziało we mnie od jakiegoś czasu i nie pozwalało wchodzić na forum ... A pomimo wszystko zżyłam się z Wami, cieszę się Waszymi szczęściami i smucę smutkami ...
Będę nadal zaglądać jak tylko czas mi pozwoli ale nie mam już tego zacięcia co kiedyś ....