reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Czerwiec 2010

Hej zastanawiałam się nad tym żeby chodzić do lekarza na NFZ i prywatnie tylko się zastanawiam czy to oby nie zaszkodzi maluchowi bo oznacza to dwa razy częściej usg. Jak myślicie?? albo prywatnie zacznę chodzić dopiero po 20 tygodniu sama nie wiem. Niestety taka jest rzeczywistość że jeśli chcesz być dobrze przebadana a potem też dobrze traktowana w szpitalu to lepiej chodzić prywatnie do lekarza który tam pracuje :) no a na NFZ to wyniki można przynajmniej na kasę zrobić.
Ja tak zamierzam chodzić, na NFZ już chodzę, i jestem średnio zadowolona, a prywatnie zacznę chodzić od listopada albo grudnia (doktorek ma gabinet w remoncie aktualnie). Myślę że więcej usg nie zaszkodzi :-)
 
reklama
Ja tak zamierzam chodzić, na NFZ już chodzę, i jestem średnio zadowolona, a prywatnie zacznę chodzić od listopada albo grudnia (doktorek ma gabinet w remoncie aktualnie). Myślę że więcej usg nie zaszkodzi :-)

Ja się boję Państwowej służby zdrowia... Robią tak, jakby za karę leczyli... i to nie tylko chodzi o ginekologię ale też o inne specjalizacje.
 
No i wysłałam faceta po te frytki tylko się zastanawiam teraz czy wciąż mam na nie ochotę :)No i oczywiście po suszone śliwki mimo że ich nie cierpię staram się jeść dość ciężko bo ponoć to wskazane w ciżąy.
Ja na L4 jestem od pierwszych tygodni i chciałabym na nim zostać do końca pierwszego trymestru przynajmniej a to ze względu a atmosferę w pracy presja stres i mobbing nie dla małej kijanki.
 
Odnośnie mdłości - ja niestety też już mam. Coś w tym 6 tygodniu jest ;) Do tej pory nic i też już myślałam, że jestem wyjątkowym rodzynkiem ;)
A tu niestety we wtorek się zaczęło. Dzisiaj dorwało mnie kompletnie i niestety już rano w pracy zaliczyłam kibelek :szok: Oby nigdy więcej
 
No i wysłałam faceta po te frytki tylko się zastanawiam teraz czy wciąż mam na nie ochotę :)No i oczywiście po suszone śliwki mimo że ich nie cierpię staram się jeść dość ciężko bo ponoć to wskazane w ciżąy.
Ja na L4 jestem od pierwszych tygodni i chciałabym na nim zostać do końca pierwszego trymestru przynajmniej a to ze względu a atmosferę w pracy presja stres i mobbing nie dla małej kijanki.

Ja też mam na coś ochotę, a za 10 minut już mi przechodzi :-D

U mnie w pracy to samo, dlatego wypoczywam w domu.

Jak długo będę na zwolnieniu uzależnię od swojego samopoczucia
 
Kobietki też macie takie napadowe bóle w podbrzuszu?? Nie żeby były bardzo silne ale wystarczająco żeby było o czym myśleć :(

U mnie mdłości to też jakoś od 6 tygodnia się zaczęły i pomyśleć że wcześniej się martwiłam że ich nie mam :)
 
Kobietki też macie takie napadowe bóle w podbrzuszu?? Nie żeby były bardzo silne ale wystarczająco żeby było o czym myśleć :(

U mnie mdłości to też jakoś od 6 tygodnia się zaczęły i pomyśleć że wcześniej się martwiłam że ich nie mam :)

Myślę, że te bóle są spowodowane zmianami jakie zachodzą w organizmie, rozciąga się macica itp.

A jak u Was dziewczyny z upławami?
 
Odnoście NFZ mam podobny plan: chodzić na kasę i by porobić badanka. I jednocześnie dodatkowo prywatnie. Ale wg mnie USG zbyt częste będzie szkodzić maluszkowi, chociaż z drugiej strony nie uważam, że na kasę będą zlecać go często ;)
 
reklama
Do góry