reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Czerwiec 2009

reklama
Wiesz co, no to bez obrazy, ale skoro nie chciał ich używać to chyba powinien liczyć się z konsekwencjami.......Nie czuj sie winna, bo nie masz powodu
 
Irka252-Mialam 18 lat i bylam w maturalnej klasie kiedy moi rodzice wystapili o rozwod.Cieszylam sie bo moj ojciec nigdy nie dbal o rodzine tylko o siebie,za grozenie mi zabiceiem kiedy probowalam bronic mamy dostal 3 miesiace w zawieszeniu na 4 lata.Myslalam ,ze wszystko sie ulozy...Niestety moja mama zaczela spotykac sie z mlodszym od siebie mezczyzna(bratem ciotecznym swojej przyjaciolki) przestalo ja interesowac ze ma dzieci(mnie i 5 lat mlodszego brata),Jezdzila po swiecie,probowala trawy itp.W koncu wymyslila sobie jakis durny pretekst i wyprowadzila sie z domu(zabierajac tylko mojego brata) i zostawila mi gole sciany bo meble byly jej potrzebne do nowego domu...Zostalam bez srodkow do zycia...postanowilam wiec wsadzic sobie swoja dume w buty i poprosic ojca o pomoc no i poczatkowo byl szczesliwy odkupil wszystko co mama zabrala i mialo byc juz ok...do momentu kiedy zaczelam spotykac sie z R(to moj obecny partner)bardzo mu nie odpowiadal,zaczely sie problemy i znow grozby i szantarze...ok 16 pazdziernika cos we mnie peklo kiedy poraz kolejny szarpal mnie za wlosy i wyzywal od zdziry-ucieklam do R.(jego rodzice nie byli zachwyceni ale poczatkowo chcieli pomoc)Zaczely sie chodzenia do mojej szkoly i opowiadanie ze pije i cpam...takie tam...jakos udalo mi sie skonczyc szkole bez ksiazek i rodziny...Ojcec nie chcial placic mi alimentow a komornikowi sie nie spieszylo...czulam sie okropnie chodzac do mopsu po jalmuzne...na drugi dzien po ostatniej maturze wyjechalismy do londynu...i niestety nie bylo kolorowo...Po roku zadzwonila babcia R ze kupila nam w polsce dom i ze mamy wracac...przyjechalismy majac w portfelu 100 funtow ktore zainwestowalismy w malowanie domu,ja nie moglam nigdzie znalezc pracy...w koncu po 4 miesiacach babcia R wyrzucila nas...i znow poszlismy mieszkac do jego rodzicow(bylo zle...).Nie wiedzielismy co dalej pracy nie bylo a na mops nie moglam juz liczyc...zarowno ja jak i R nabralismy po 3 telefony na najwyzsze abonamenty (bo wtedy tel.najlepszy) i odrazu wyladowaly w komisie....kupilismy bilety do londynu-w ciemno i przyjechalismy tu 22 stycznia tego roku...noc na lotnisku w portfelu 100 funtow(pozyczone od wuja R) nie bylo pracy ani mieszkania...cudem udalo nam sie znalezc pokoj za 90£ wielkosci 1m2m-znalazlam prace w coffe shopie bo moj angielski jest dobry,potem inna jestesmy tu bez zarejestrowania i wiemy ze do polski nie mozemy wrocic ja stracilam prace i zyjemy z jednej pensji £330 .Powiedzielismy o mojej ciazy matce R-powiedziala ze jak sie urodzi mam oddac do adopcji albo odrazu usunac...Ciale nie wiem co dalej nie moge znalezc pracy wiem ze jesli nie zmienimy mieszkania to beda problemy gdy dziecko sie urodzi...R wzial wyplate w poniedzialek a ja mam juz tylko 5£ w portfelu i znow bede myslec kto mi pozyczy...Ale cieszymy sie tym co mamy choc sama widzisz ze to prawie nic...I cale moje zycie jest takie chu*** wiec nie lam sie bo do takiego dna w jaki ja jestem jeszcze Ci daleko:no:
 
Isia22 po przeczytaniu Twojej historii pomyślałam że moje życie jest wspaniałe i doszłam do wniosku że już nie będę denerwowała się swoją pracą bo inni maja naprawdę gorzej. Będzie jak będzie teraz dzidziuś jest najważniejszy :tak:
 
Szacunek! isia22
Tylko pozazdrosic twojej postawy. Nie lamiesz sie tylko walczysz o swoje i jeszcze tryskasz humorem
Wielkie usciski dla ciebie
 
Isia22 po przeczytaniu Twojej historii pomyślałam że moje życie jest wspaniałe i doszłam do wniosku że już nie będę denerwowała się swoją pracą bo inni maja naprawdę gorzej. Będzie jak będzie teraz dzidziuś jest najważniejszy :tak:

Dokladnie!Zawsze mysl o tym co dobre:tak:-to taka okrojona historia nie dodalam np.ze nie mam kontaktu z nikim ze swojej rodziny a moja mama ma z tym facetem dwie dziewczynki(blizniaczki ur. w lutym 2007)Wiesz zycie na prawde bywa okrutne...wiec poki nie jest staraj sie brac z niego to co najlepsze
 
Brawo isia az się popłakałam czytając Twoją historię. Tyle w życiu przeszłaś , tyle się wycierpiałaś i mimo tego jesteś taką dzielną kobietą. Gratuluję Ci mądrości życiowej
 
isia22 aż mi się łezka w oku zakręciła jak przeczytałam Twój post.. A pomimo to tryskasz nam tu optymizmem i gdybyś tego nie napisała to nigdy bym się nie domyśliła w jakiej jesteś sytuacji. Naprawdę dzielna z Ciebie kobietka, tak trzymaj, ściskam i przyciskam wirtualnie..

irka252 trzymaj się, jakoś się to wszystko ułoży, a mąż skoro nie chciał używać gumek to powinien mieć pretensje do siebie a nie do Ciebie. Myślę podobnie jak margo - powiedzieć rodzince i mieć to z głowy, niech sobie myślą co chcą!
 
reklama
Isia, chylę czoła.....i mam nadzieję, że to właśnie Maleństwo będzie wielkim zwrotem w Twoim życiu i odmieni je na lepsze...
Nie mysleliście o tym żeby sie zarejestrowac ? Miałabys wtedy chyba prawo do zasiłku, prawda?? Nie wiem jak to funkcjonuje w Anglii

Trzymam za Ciebie kciuki, wierze, że wszystko sie ułoży
 
Do góry