rety...co za podejście, Irka...nic sie nimi nie przejmuj
!!! To tylko świadczy o nich, najważniejsze żebyś Ty była szczęśliwa.
Ja miałam wczoraj przeboje...wieczorem sie dowiedziałam że skarbówka mi wysyła polecone
a po drugim nieodebranym uznają je za doręczone. Dzisiaj właśnie usiłuję się czegoś dowiedzieć przez telefon, trafiłam na szczęście na przemiłą panią (W skarbówce!!!) mam oddzwonic za 20 min. Niby sie nie zestresowałam, a jednak odrobinę........
Poza tym jak byłam u gina w pażdzierniku to mnie ochrzanił że za dużo kwasu foliowego biore i to może byc nawet przyczyną plamień, kazał mi nie przekraczac 400 mg. Zrobiłam od razu wyniki które obejrzał i przepisał mi witaminy, wczoraj przysłała mi mama, a tam kwas foliowy 800 mg. Stwierdziłam że wie, co robi, moze mam niedobory i rano wzięłam, a wieczorem nagle, ni z tego ni z owego plamienie!!!!! I to nie jakies tam upławy, tylko pare kropli krwi, tak, że normalnie poczułam, że cos nie tak. Na szczęście nie jasno czerwona tylko ciemna, brazowawa. To było późno, połozyłam sie spać, dzisiaj przeszło, w nocy tez nic nie było. nie wiem czy to ma związek ale pieprznęłam te piguły do szafki i wzięłam folik. A te plamienie to pomimo duphastonu na którym jade od 2 tyg.......
grrrrrrrrrrrrrr