reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

CZERWCÓWKOLAND ;)

Różnie to bywa, często ja muszę lecieć, ale zazwyczaj idzie tata. I wiecie co, to naprawdę dziwne, ale Wojtek od tego czasu śpi lepiej :tak: Nie wiem, może ja się za bardzo nad nim rozkliwiam, przytulam itp, a Rafał przykrywa kołdrą, pogłaszcze i wychodzi. Tylko dlaczego jak ja wychodzę, to jest ryk, a jak tata, to dziecko zasypia :confused: :wściekła/y:

Oj to fajnie masz. U nas jest dokładnie na odwrót :baffled: Jak maż wchodzi do Hanki pokoju w nocy to ona szału dostaje. Wchodzę ja i od razu sie uspokaja (zazwyczaj :wściekła/y:)
 
reklama
Hejka
Shirleyko super wieści!Cieszę się bardzo, ze wszystko dobrze się zakończyło i że jutro będziesz mogła w końcu przytulić Wiercipiętka:tak:
Agast, Aletko śliczne zdjęcia dostałam. Dziękuję. Hania Bzyk rewelacyjna
Magdulku witaj po latach:-)

Może zapeszę (oby nie)ale Smerf wczoraj zasnął sam na wieczór. Co prawda jakieś 10 min miączał ale w końcu poszedł spać. Przytulił się do misia i kimnął ufff.
Dzisiaj wtulony w misia również zasnąl sam więc jestem wery hepi:tak:
Żeby mu już tak zostało bo jak nie to przysięgam zaryczę się na śmierć:eek:
 
Czołem!
Już chciałam agast składać reklamację z powodu nie otrzymania zdjęć, no ale jednak po dłuższym zastanowieniu moja poczta postanowiła mi pokazać maila od Ciebie!!! Hanka jest słodzias maksymalny i widać, że ma dryg do pozowania... ciekawe po kim, nie? ;-)
Witaj, Magdulku, po latach i już nie znikaj na tak długo, bo i to nie ma sensu :-D
Shirleyko, świetnie, że wszystko się ułożyło jak najlepiej mogło!!! Czekam teraz na wiadomość o narodzinach małego Obywatela :-)
Lila, mam nadzieję, że Miki w porządku. Niestety co do objawów to Ci nie pomogę, bo szczerze powiem, że nic na ten temat nie wiem... Foty świetne wstawiłaś - Miki niezły turysta rośnie!!! A czy wiesz, że na wiosnę będziemy w Świdnicy?!?! To już całkiem blisko do Was, prawda??? ;-)

Byłam dziś na kontroli u lekarza. Z oskrzelami wszystko ok więc od jutra do roboty :baffled: Po drodze wyłowiłam w lumpeksie zajebistego pajaca Disney'a do spania i dwa nowiutkie bodziaki early days... Wszystk oza oszałamiającą cenę 11,90 :szok:
 
Jezzu zaraz mnie szlag jaśnisty trafi bo od dobrego miesiąca próbuję umówić się do kardiologa ale dodzwonic się nie mogę:wściekła/y: Niby przyjmują od 8-16 ale co tam dzwonię to nikt nie odbiera albo abonament jest czasowo niedostępny bwwwrrrr
 
Wiatm
Dziękuję za odpowiedzi w sprawie kombinezonów.Już zakup mam za sobą to i na duszy lżej.Buty jesienne mamy ,zimowe mamy.Kurtkę i 2 płaszczyki posiadamy,takze zima nam już nie straszna ;-)
Kolor różowy lubimy ,ale w połączeniu z innym i nie do przesady,ale lubimy.
Aletko za foty pięknie dziękuję ,alez Ci zóra wydoroślała łał!!
Agast z Hanki ronie laska ,ze ho ho.A noy szczerze współczuję.Nam Oliwia popsuła sie od przyjazdu z Jawora ,ale juz sie pomału naprawia,tfu tfu
Mondzi baaaardzo mi się podobały zdjęcia z urlopu,ale ja tak jak Easy mam jakiś niedostyt..:tak:
Lila łał!! dzielnaś oj dzielnaś a Miki to już wogóle-widok bajka!!
Shirleyko hmmm ....no kochana nie wiem co napisać!! Bardzo się ciesze ,ze w końcu poukładało sie tak jak poukadac miało!!! Trzymaj sie dzielnie :tak: i do zobaczenia już z małaym NOWYM OBYWATELEM ;-)
Dzięki za przepisy.Zanotowane -do wyprubowania :-p
Magdulku wiatm pisz co u Was i jakieś foteczki poproszę :-)

Co do służby zdrowia nie wypowiadam sie absolutnie ,bo same niecenzuralne słowa musialyby tu pasć.A delikatniej nie umiem :zawstydzona/y:

A mi dziś tak troszkę smutno.Mój tata poleciał na kontrakt na 8 miesiecy :-( .Niby nie nowość bo on tak już 20 lat :eek: ale jednak....

No wiec dałam dziś z siebie tyle ile mogłam.Zakupy rano zrobione,chata wysprzatana podłogi błyszczą ,pranie jedno już wisi drugie sie robi.Obiad w cześci się gotuje. Oczywiście wszytsko z oli przy boku :baffled:
a po obiedzie idę z mała do mojej kuzynki.I ja się odchamię i Oliwia wybawi.Tak więc jakoś dzień zleci :-)

Pochawalę się Wam butkami Oli i kombinezonem :
134652432wv1.jpg

butki zimowe:
16102006005sv6.jpg

butki jesienne:
16102006002ww9.jpg


Kombinezon i bity zimowe sa w dość zbliżonym kolorze do siebie (nie identycznym) ale foty tego nie oddaly.
Ide do Oli bo broi wrr
 
Ale powalające tempo. Musiałam trochę posiedzieć, żeby tyle postów przeczytać.
Shirleyko, gratuluję dostania się do "warszawskich wybrańców losu" i czekam na jutrzejsze wieści. Co do płacenia, to ja też nie za wszystko zapłacę i nie każdemu. Nawet nie wyobrażam sobie dawania koperty tak ooo... Ale gdyby trzeba było się ciąć, to najpierw poszukałabym dobrego lekarza (szpitala), potem umówiła się na wizytę, a potem zapytała o to, w jaki sposób to właśnie on może mnie operować... Wierzę, że wykonałby to w ramach swoich godzin pracy. Jeżeli tak, na pewno po dobrze wykonanej pracy dostał by "cuś" (raczej nie kopertę) w ramach wdzięczności... Uważam, że dobry lekarz nie bierze kasy w gabinecie państwowym, często ma gabinet prywatny i tam dorabia do marniutkiej pensji...
Szkrabiku, jesteście już w domku?

No i popisałam. Muszę iść po obiadek do przedszkola, jako że Tymcio śpi, więc jest ku temu dobra okazja.
 
Własnie, Szkrabiku, przywiozłaś już Panów do domu? Jak Tymek?

Junonko, a ja te butki widę podwójnie :baffled: Kombinezon fajny, i chyba cieplutki, bo puchaty.

A propos kombinezonów, to Wojtek otrzymał od mojego taty kaskę "na coś tam, co jest potrzebne", w związku z czym jedziemy dziś do sklepu kupic kombinezon, czapkę, szalik i rękawiczki :-)
 
Ponieważ jak się może domyślacie nie mogę się kompletnie na niczym skupić, to przyszłam tylko żeby się Wam pożalić, jak się denerwuję :zawstydzona/y:

Chociaż z drugiej strony kamień z serca mi spadł i boję się znacznie mniej, niż gdybym zamiast do szpitala musiała pełznąć dziś do Ex-Doktora ;-)

Raaaany, cięcie "na gorąco" po 10 godzinach wywoływania było znacznie mniej stresujące (w zasadzie, to spokojnie dałabym się im tam na plasterki pokroić, tak mi było wszystko jedno :cool2: ).

A, jeszcze Wam powiem, że bardzo martwię się o Łukasza - on nigdy nie był dłużej niż dzień beze mnie i nie wiem, jak to przeżyje nawet mimo najlepszej opieki tatusia :no: A już zupełnie nie wyobrażam sobie, jak ja będę za nim strasznie tęsknić :sad:

Dobra, nie zawracam Wam już głowy.
 
Junonko super ciuszki! Szczególnie podobają mi się butki zimowe.

Shirleyko wcale Ci się nie dziwię, ja jeszcze nawet w ciąży nie jestem, a już czasem myślę jak ja wytrzymam w szpitalu bez Szymka.
Ale dasz radę na pewno, a Tatuś z Łukaszem zapewne świetnie sobie poradzą.
Zobaczysz, te dni w szpitalu szybko zlecą, a potem już będziecie stale we czwórkę.
Jeśli o mnie chodzi to pisz i żal się do woli.
W końcu nie tylko po to tu jesteśmy, żeby sobie słodzić i plotkować, ale też żeby się pocieszać.
 
reklama
Shirleyko - korzystając z aktywności naszej w tym samym czasie ;-) chciałam Cię w uprzywilejowanym ;-) trybie :-) szybko na duchu podnieść.
Po pierwsze gratuluję tak pomyślnego potoczenia Twojej "jazdy z wybojami" we właściwym najlepszym możliwym kierunku. Bo z tego co tu napisałyście rozumiem, że lepiej trafić nie mogłaś! Bardzo się cieszę!
Zapewniam Cię, że cięcie na gorąco po 10 h a cięcie planowane to są systuacje po prostu nieporównywalne i pozbądź się jakiegokolwiek stresu.
Miałam szczęście na taki właśnie poród jechać i byłam absolutną oazą spokoju. Cewnikowanie bez znieczulenia to coś o czym w ogóle nie warto mówić - zero bólu - serio!!!
No po prostu okrutnie fajnie, że w takich warunkach - szpital/plan przyjdzie Ci witać na świecie Twojego smyka!!!
Jestem też absolutnie przekonana, że Łukaszek dzielnie zniesie rozstanie wszak nagroda jest wielka:tak: :-) :-) :-) Spróbuj się więc troszkę zrelaksować...
POWODZENIA !
 
Do góry